REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Czy Wielka Brytania stanie się rajem podatkowym?

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
Krzysztof Oflakowski
Czy Wielka Brytania stanie się rajem podatkowym?
Czy Wielka Brytania stanie się rajem podatkowym?

REKLAMA

REKLAMA

Premier Wielkiej Brytanii Theresa May i brytyjski kanclerz skarbu Philip Hammond sugerują, że w razie braku satysfakcjonującego porozumienia z UE w sprawie Brexitu rząd nie zawaha się uczynić ze Zjednoczonego Królestwa raju podatkowego. Londyn rozważa radykalne obniżenie stawki podatku korporacyjnego (CIT) i innych obciążeń fiskalnych, tak by stać się w praktyce europejskim rajem podatkowym z najniższymi stawkami wśród 20 największych gospodarek świata (G20).

Brexit: To nie będzie niedzielna herbatka, ale też nie wojna totalna

Theresa May przekonuje, że przedterminowe wybory parlamentarne dowiodą jedynie, że Brytyjczycy chcą silnego i stabilnego przywództwa, które umocni pozycję negocjacyjną ws. Brexitu. Podkreśla przy tym, że chce głębokiego i specjalnego partnerstwa z Unią, akcentując jednocześnie, że brak porozumienia będzie lepszy niż złe porozumienie. Choć obie strony grają już kartą zerwania negocjacji, to dla May czerwcowe wybory mogą być częścią scenariusza pisanego na wypadek fiaska rokowań i konieczności podniesienia konkurencyjności brytyjskiej gospodarki.

REKLAMA

Obserwując dotychczasowe doniesienia ws. Brexitu, zwłaszcza te promowane przez Brukselę, można odnieść wrażenie, że katastrofa na Wyspach po opuszczeniu Wspólnoty jest już nieunikniona. Wykreowane stanowiska w fundamentalnych kwestiach to z jednej strony Theresa May, która zniecierpliwiona rwie się do podpisania umowy o wolnym handlu, z drugiej natomiast Unia mówiąca o rachunku na 100 mld euro i sugerująca, że żadnych rozmów nie będzie jeśli z góry nie padnie zobowiązanie do zapłaty tzw. Brexit bill. Obie strony na każdym kroku grożą przy tym zerwaniem negocjacji.

W przeglądzie bieżącej sytuacji nie można pomiąć oczywiście roli szefa Komisji Europejskiej Jean-Claude'a Junckera, który stwierdził niedawno, że Theresa May żyje w innym układnie planetarnym, a on sam zaczyna tracić wiarę w możliwość nawiązania porozumienia. Odbiło się echem na najwyższych szczeblach brytyjskiej władzy i miało swoją kontynuację podczas wystąpienia na 10 Downing Street, podczas którego May poinformowała o formalnym rozwiązaniu parlamentu. Omawiając nadchodzący plebiscyt brytyjska premier nawiązała do komentarza Junkera zarzucając unijnym urzędnikom próbę ingerencji w czerwcowe wybory oraz sabotowanie nadchodzących negocjacji. May wiedząc, że taktyka straszenia Brexitem odbiera jej głosów tłumaczyła wyborcom, że są w Brukseli ludzie, którzy nie chcą, aby wyjście Zjednoczonego Królestwa z Unii zakończyło się sukcesem. Eksperci śledzący Brexitowe wydarzenia po drugiej stronie kanału La Manche dostrzegają jednak dodatkowy kontekst tych wydarzeń. 

Sprawdź: INFORLEX SUPERPREMIUM

Turbulencje, które obecnie obserwujemy, to najlepszy dowód na to, że negocjacje już się rozpoczęły, choć nieoficjalnie. Trwa właśnie etap, podczas którego strony, najsilniej jak to możliwe, nakreślają własną agendę działań, prężąc przy tym muskuły i pokazując, jak twardym będą negocjatorem. To działania całkowicie normalne i należy się ich spodziewać także w nadchodzących miesiącach. Tylko czekać, aż któryś z wysokich urzędników po jednej lub drugiej stronie ogłosi, że na porozumienie nie ma szans, jeśli oponent radykalnie nie zmieni podejścia do aktualnie omawianego tematu. W rzeczywistości obu stronom zależy na skutecznych i produktywnych negocjacjach, bo sztuczne podtrzymywanie napięcia to niekorzystny rachunek ekonomiczny dla wszystkich - mówi Agnieszka Moryc, dyr. zarządzająca w Admiral Tax, polsko-brytyjskiej firmie doradztwa podatkowego.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Analizując manifesty negocjacyjne stron rzeczywiście da się zauważyć zbieżność stanowisk w kilku zasadniczych kwestiach. Po pierwsze - prawa obywateli Unii na Wyspach i Brytyjczyków na kontynencie. Biała księga z lutego br. wskazywała, że rząd brytyjski gotów jest do złożenia gwarancji dotyczących przyszłych praw 3,8 mln obywateli Wspólnoty przebywających na Wyspach pod warunkiem uzyskania podobnych gwarancji dla Brytyjczyków na kontynencie. Na taką deklarację trzeba było poczekać do końca kwietnia, kiedy szefowie 27 europejskich państw przyjęli wytyczne do negocjacji ws. warunków wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii. Jako jedną z najważniejszych kwestii dokumentu wskazano uzgodnienie wzajemnych gwarancji, które posłużą ochronie statusu i praw przysługujących obywatelom EU i UK oraz ich rodzinom, dotkniętym wystąpieniem tego państwa z Unii.

Po tej deklaracji zaledwie 4 dni potrzebował brytyjski minister ds. Brexitu David Davis, który w wywiadzie dla BBC potwierdził, że Wielka Brytania chce w drodze negocjacji zapewnić imigrantom z UE mieszkającym na Wyspach bardzo podobne warunki do tych, jakie mają teraz. Szczegóły porozumienia będą natomiast uzgadniane z europejskimi partnerami, którymi przewodził będzie głowy negocjator Unii Michel Barnier.

Wbrew temu co w mediach mówi szef Komisji Europejskiej światełko w tunelu widać także w sprawie umowy o wolnym handlu. Jak wielokrotnie podkreślała Theresa May, że jej intencją jest, aby w ciągu dwuletniego okresu rozmów ustalić nie tylko warunki opuszczenia Unii, ale także ogólne reguły przyszłych relacji handlowych. Zaznaczała przy tym, że wierzy w sukces takich rozmów choćby dlatego, że Unia Brytyjska, jako aktualny członek Wspólnoty startuje z innej niż państwa trzecie pozycji, uwzględniającej m.in. identyczne przepisy związane z handlem. I tym razem na odpowiedź Unii nie trzeba było długo czekać, bo chęć nawiązania relacji handlowych znalazła się w wytycznych do negocjacji opublikowanych przez Brukselę 29 kwietnia. Zaznaczono tam wyraźnie, że mając na uwadze interesy Wspólnoty, Rada Europejska gotowa jest rozpocząć prace nad umową handlową, która zostałaby sfinalizowana, gdy Zjednoczone Królestwo formalnie przestanie być państwem członkowskim.

Unijny i brytyjski Plan B

Byłoby jednak zbyt kolorowo, gdyby obie strony prezentowały teraz tak zgodne stanowiska, dlatego do akcji wkroczył Michel Barier. Barier przypomniał, że mimo iż Unia chce osiągnąć porozumienie z Wielką Brytanią, to jest gotowa na sytuację, w której okaże się to niemożliwe. Skoro zarówno on, jak i May podkreślają, że mimo chęci wypracowania porozumienia są, w razie fiaska rokowań, gotowi do zerwania negocjacji, to jak mogą wyglądać scenariusze przygotowane na taką ewentualność?

O ile scenariusz Unii wydaje się dość przejrzysty, bo opierałby się zapewne na traktowaniu Wielkiej Brytanii jako państwa trzeciego, ze wszystkimi tego negatywnymi konsekwencjami i nosiłby znamiona swego rodzaju ekonomicznej zemsty w wysokim cłem i restrykcyjnymi przepisami handlowymi, to scenariusz brytyjski wydaje się znacznie bardziej ekstrawagancki. Jak zapowiadała już Theresa May i wtórował jej później brytyjski kanclerz skarbu Philip Hammond, w razie braku porozumienia rząd nie zawaha się uczynić z Wielkiej Brytanii raju podatkowego. Hammond już w styczniu sugerował, że jeśli warunki rozwodu okażą się niekorzystne, to zrobi wszystko, co konieczne, by Zjednoczone Królestwo po Brexicie wzmocniło swoją konkurencyjność. Szybko okazało się, że Londyn rozważa radykalne obniżenie stawki podatku korporacyjnego i innych obciążeń fiskalnych, stając się w praktyce europejskim rajem podatkowym z najniższymi stawkami wśród 20 największych gospodarek świata (G20).

Obserwując poczynania brytyjskiego rządu wszystko wskazuje na to, że gdyby wyniki negocjacji okazały niemożliwe do zaakceptowania, to Wielka Brytania postawi właśnie na kwestie związane z podatkami. To nie przypadek, że informacja o możliwości radykalnego obniżenia podatku korporacyjnego obiegła światowe media już na początku roku, czyli na długo przed uruchomieniem art. 50 Traktatu Lizbońskiego. Władze w Londynie wysyłały wtedy wyraźny sygnał nie tylko do Brukseli, ale także do setek tysięcy firm prowadzących biznes w Zjednoczonym Królestwie, że rząd Wielkiej Brytanii zrobi wszystko co konieczne, aby nie tylko utrzymać atrakcyjność gospodarki, ale także podnieść jej konkurencyjność. Wielka Brytania poza Unią nie będzie już ograniczona brukselską biurokracją, stanie się w pełni suwerennym państwem i na nic zdadzą się wtedy groźby Wolfganga Schäuble i innych europejskich polityków. Taka decyzja odbije się oczywiście niekorzystnie na gospodarkach wielu członków Unii, zawłaszcza tych największych, jak niemiecka i francuska, ale należy poważnie traktować deklarację Brytyjczyków, którzy jeśli zostaną zmuszeni do takiego kroku, to nie zawahają się go wykonać – dodaje Agnieszka Moryc.

Z dotychczasowych wypowiedzi Hammonda i May wynika, że stawka podatku korporacyjnego mogłaby zostać obniżona do poziomu 15 proc. Wcześniej pojawiały się także doniesienia, że może być to nawet 10 proc. Tak niski CIT miałaby stanowić zachętę dla przedsiębiorstw i utrzymać pozycję Wielkiej Brytanii, jako wciąż pożądanego miejsca do prowadzenia biznesu, a dodatkowo skłaniać firmy myślące teraz o opuszczeniu Królestwa do ponownego przeanalizowania wszystkich za i przeciw.

Co ciekawe plany stopniowego obniżania CIT miały swój początek jeszcze za kadencji poprzedniego parlamentu, obniżono go wtedy z 28 do 20 proc., następnie ogłoszono, że do końca 2020 roku podatek ten zostanie zredukowany do 17 proc. Wynikiem tego, nawet jako członek Unii Europejskiej Wielka Brytania stałaby się gospodarką z wyjątkowo niskim CIT, w czym Londyn upatrywał możliwość umocnienia się w czołówce najbardziej konkurencyjnych gospodarek świata. Według bieżącego „Globalnego Raportu konkurencyjności 2016-2017” opublikowanego przez Światowe Forum Ekonomiczne, Zjednoczone Królestwo jest obecnie na 7. pozycji wśród 138 gospodarek. Na podium znalazły się kolejno Szwajcaria, Singapur i Stany Zjednoczone. Polska zajęła 36. miejsce.

Taki plan nie spodobał się oczywiście wielu europejskim przywódcom, którzy wyjątkowo agresywnie zareagowali na podatkowy scenariusz Wielkiej Brytanii. Teraz argument raju podatkowego wykorzystywany jest przez politycznych adwersarzy Theresy May. Poruszył go m.in. Jeremy Corbyn (lider Partii Pracy), który mówił niedawno, że początek negocjacji zaczynający się od straszenia, że Wielka Brytania ustanowi gospodarkę niskopodatkową u brzegów Unii może nie być najlepszym rozwiązaniem.


W takie rozwiązanie wierzy jednak Theresa May, a przedterminowe wybory mogą być częścią planu awaryjnego przygotowanego na wypadek zerwania rozmów, bo jeśli tak stanie na pewno będzie potrzebowała dodatkowych głosów. May już teraz ma bowiem większość parlamentarną pozwalającą forsować konieczne z punktu widzenia jej partii zmiany. Ma także mandat do prowadzenia negocjacji i zgodę brytyjskiej opinii publicznej do wyprowadzenia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Po co więc wybory, które w praktyce skracają okres negocjacyjny o ponad miesiąc? Jak sama twierdzi, wybory umocnią pozycję negocjacyjną Zjednoczonego Królestwa, ale mogą sprawić przy okazji, że będąca obecnie na fali Partia Konserwatywna całkowicie zdominuje partie opozycyjne. Według ostatnich sondaży Torysom przypadłyby ok. 384 miejsca w parlamencie, a druga w kolejności Partia Pracy zdobyłaby ich zaledwie 180. Wybory dadzą także May dodatkowe dwa lata rządzenia, ponieważ kadencja obecnego parlamentu wygasa niespełna rok po Brexicie. W przypadku niezadowalającego wyniku negocjacji opinia publiczna na pewno nie poprze kolejnych 5 lat pod jej przewodnictwem, natomiast wygrane wybory to czas potrzebny na przeprowadzenie niezbędnych reform, z gospodarką niskopodatkową włącznie, jeśli tylko będzie to konieczne.

Brytyjski raj podatkowy to scenariusz póki co hipotetyczny, ale wszystko wskazuje na to, że możliwy do realizacji. Dla obu stron byłoby oczywiście najkorzystniej, gdyby wynegocjowano akceptowane porozumienie handlowe, ale kompromis to obecnie największy koszmar Jean-Claude'a Junkera, który uważa, że zgoda na wyjście Wielkiej Brytanii z Unii na racjonalnych warunkach może zachęcić inne kraje do wysuwania żądań, a nawet przekonywać do opuszczenia Wspólnoty. Inni dyplomaci zapewniają jednak, że nie będzie mowy po podejściu „My kontra oni”, że nie ma woli ukarania Wielkiej Brytanii, a także, że dobry Brexit leży w interesie wszystkich. W praktyce bowiem Unia chce, aby Brytyjczycy importowali dobra produkowane na kontynencie, bo to się po prostu opłaca. Tego samego, tylko w przeciwnym kierunku chcą brytyjscy przedsiębiorcy. Po zbliżonym stanowisku w sprawie praw obywateli Unii na Wysypach i Brytyjczyków na kontynencie widać, że istnieje także platforma, na której będzie można budować również porozumienie handlowe, choć nikt nie ma złudzeń, że będzie to rozmowa przy niedzielnej herbatce.

Krzysztof Oflakowski

Zapisz się na newsletter
Chcesz uniknąć błędów? Być na czasie z najnowszymi zmianami w podatkach? Zapisz się na nasz newsletter i otrzymuj rzetelne informacje prosto na swoją skrzynkę.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Księgowość
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Czego najczęściej dotyczą kontrole z urzędu skarbowego i ZUS-u?

Przedsiębiorcy mają szereg obowiązków wobec państwa - jako podatnicy muszą przestrzegać przepisów podatkowych, a jako płatnicy stosować normy z zakresu ubezpieczeń społecznych. W obu tych sferach często dochodzi do uchybień. Dlatego upoważnione organy sprawdzają, czy firmy przestrzegają obowiązujących przepisów. W naszym artykule przedstawiamy najczęstsze obszary, które podlegają kontroli organów podatkowych lub Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

Pozwani przez PFR – jak program pomocy dla firm stał się przyczyną tysięcy pozwów? Sprawdź, jak się bronić

Ponad 16 tysięcy firm już otrzymało pozew z Polskiego Funduszu Rozwoju [i]. Kolejne są w drodze. Choć Tarcza Finansowa miała być tarczą – dla wielu stała się źródłem wieloletnich problemów prawnych.

Kawa z INFORLEX. Nowy plan wdrożenia KSeF

Spotkania odbywają się w formule „na żywo” o godzinie 9.00. Przy porannej kawie poruszamy najbardziej aktualne tematy, które stanowią także zasób kompleksowej bazy wiedzy INFORLEX. Rozmawiamy o podatkach, księgowości, rachunkowości, kadrach, płacach oraz HR. 15 maja br. tematem spotkania będzie nowy plan wdrożenia KSeF.

Zatrudnianie osób z niepełnosprawnościami w 2025 r. Jak i ile można zaoszczędzić na wpłatach do PFRON? Case study i obliczenia dla pracodawcy

Dlaczego 5 maja to ważna data w kontekście integracji i równości? Co powstrzymuje pracodawców przed zatrudnianiem osób z niepełnosprawnościami? Jakie są obowiązki pracodawcy wobec PFRON? Wyjaśniają eksperci z HRQ Ability Sp. z o.o. Sp. k. I pokazują na przykładzie ile może zaoszczędzić firma na zatrudnieniu osób z niepełnosprawnościami.

REKLAMA

Koszty NKUP w księgach rachunkowych - klasyfikacja i księgowanie

– W praktyce rachunkowej i podatkowej przedsiębiorcy często napotykają na wydatki, które - mimo że wpływają na wynik finansowy jednostki - to jednak nie mogą zostać zaliczone do kosztów uzyskania przychodów (tzw. NKUP) – zauważa Beata Tęgowska, ekspertka ds. księgowości i płac z Systim.pl i wyjaśnia jak je prawidłowo klasyfikować i księgować?

Zmiany w podatku od spadków darowizn w 2025 r. Likwidacja obowiązku uzyskiwania zaświadczenia z urzędu skarbowego i określenie wartości nieodpłatnej renty [projekt]

W dniu 28 kwietnia 2025 r. w Wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów opublikowano założenia nowelizacji ustawy o zmianie ustawy o podatku od spadków i darowizn. Ta nowelizacja ma dwa cele. Likwidację obowiązku uzyskiwania zaświadczenia naczelnika urzędu skarbowego potwierdzającego zwolnienie z podatku od spadków i darowizn

na celu ograniczenie formalności i zmniejszenie barier administracyjnych wynikających ze stosowania ustawy o podatku od spadków i darowizn, związanych z dokonywaniem obrotu majątkiem nabytym tytułem spadku lub inny nieodpłatny sposób objęty zakresem ustawy o podatku od spadków i darowizn, od osób z kręgu najbliższej rodziny, a także uproszczenie rozliczania podatku z tytułu nabycia nieodpłatnej renty.

Co zmieni unijne rozporządzenie w sprawie maszyn od 2027 roku. Nowe wymogi prawne cyberbezpieczeństwa przemysłu w UE

Szybko zachodząca cyfrowa transformacja, automatyzacja, integracja środowisk IT i OT oraz Przemysł 4.0 na nowo definiują krajobraz branży przemysłowej, przynosząc nowe wyzwania i możliwości. Odpowiedzią na ten fakt jest m.in. przygotowane przez Komisję Europejską Rozporządzenie 2023/1230 w sprawie maszyn. Firmy działające na terenie UE muszą dołożyć starań, aby sprostać nowym, wynikającym z tego dokumentu standardom przed 14 stycznia 2027 roku.

Skarbówka kontra przedsiębiorcy. Firmy odzyskują miliardy, walcząc z niesprawiedliwymi decyzjami

Tysiące polskich firm zostało oskarżonych o udział w karuzelach VAT - często niesłusznie. Ale coraz więcej z nich mówi "dość" i wygrywa w sądach. Tylko w ostatnich latach odzyskali aż 2,8 miliarda złotych! Sprawdź, dlaczego warto walczyć i jak nie dać się wciągnąć w urzędniczy absurd.

REKLAMA

Krajowy System e-Faktur – czas na konkrety. Przygotowania nie powinny czekać. Firmy muszą dziś świadomie zarządzać dostępnością zasobów, priorytetami i ryzykiem "przeciążenia projektowego"

Wdrożenie Krajowego Systemu e-Faktur (KSeF) przeszło z etapu spekulacji do fazy przygotowań wymagających konkretnego działania. Ministerstwo Finansów ogłosiło nowy projekt ustawy, który wprowadza obowiązek korzystania z KSeF, a 25 kwietnia skończył się okres konsultacji publicznych. Dla wszystkich zainteresowanych oznacza to jedno: czas, w którym można było czekać na „ostateczny kształt przepisów”, dobiegł końca. Dziś wiemy już wystarczająco dużo, by prowadzić rzeczywiste przygotowania – bez odkładania na później. Ekspert komisji podatkowej BCC, radca prawny, doradca podatkowy Tomasz Groszyk o wdrożeniu Krajowego Systemu e-Faktur (KSeF).

Wdrożenie KSeF i JPK_CIT to nie lada wyzwanie dla firm w 2025 r. [KOMENTARZ EKSPERCKI]

Rok 2025 będzie się przełomowy dla większości działów finansowych polskich firm. Wynika to z obowiązków podatkowych nałożonych na przedsiębiorców w zakresie konieczności wdrożenia obligatoryjnego e-fakturowania (KSeF) oraz raportowania danych księgowo- podatkowych w formie nowej schemy JPK_CIT.

REKLAMA