Korzyści płynące z zerowej stawki VAT na książki
REKLAMA
REKLAMA
Premier Mateusz Morawiecki, z inicjatywy prezydenta Andrzeja Dudy oraz na wniosek wicepremiera, ministra kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotra Glińskiego, występuje do Komisji Europejskiej o umożliwienie wprowadzenia w Polsce zerowej stawki VAT na książki drukowane na podstawie art. 395 Dyrektywy VAT. Państwa UE mają na jej podstawie możliwość wprowadzenia szczególnych środków stanowiących odstępstwo od przepisów tej dyrektywy.
REKLAMA
Gliński pytany w środę w programie Wirtualnej Polski, kiedy może być wprowadzony zerowy VAT na książki, odpowiedział: "wniosek do Komisji Europejskiej jest przygotowany, właśnie go wysyłamy". "Mam nadzieję, że jaka najszybciej Komisja przychyli się do tego" - dodał.
Na pytanie, ile dzięki temu możemy zyskać i gdzie trafią te środki. powiedział, że trafią do wszystkich. "Mam nadzieję, że więcej książek trafi do czytelników, ale także lżej będzie prowadzić biznes księgarzom i wydawcom. Pisarze będą mogli łatwiej swoje dzieła przekazywać czytelnikom. To w ogóle dla wszystkich będzie dobre rozwiązanie" - ocenił minister kultury.
"Niestety nasi poprzednicy nie zabezpieczyli tego interesu Polski, jeżeli chodzi o zerowy VAT na książki, bo w niektórych krajach europejskich to jest. Myślę, że ten stan epidemii jest dobrą okolicznością, jeżeli tak można mówić, żeby jednak wymóc na KE derogację w tej sprawie" - dodał.
REKLAMA
Gliński wyraził nadzieję, że Komisja Europejska przychyli się do tego wniosku. "To jest ustępstwo zrozumiałe. Z punktu widzenia ekonomicznego rynek książki doznał dość mocnego uderzenia w związku z epidemią. Trzeba to jakoś zrekompensować. Z drugiej strony ważne jest przecież czytelnictwo, kultura" - wskazał szef MKiDN.
"My na szczęście mamy dowody na to, że nie spada czytelnictwo w Polsce, przez ostatnie pięć lat to jest mniej więcej na tym samym poziomie, mimo dużej konkurencji przecież elektronicznych nośników i w ogóle niestety tabloidyzacji kultury, ale każde działania w kierunku podniesienia poziomu czytelnictwa to są działania pozytywne, i myślę, że KE zaliczy to do wartości europejskich" - dodał Gliński.
Minister kultury pytany, czy MKiDN planuje zwiększyć nawet do 6 proc. opłatę reprograficzną, przypomniał, że Polska jest jednym z ostatnich krajów europejskich, które tej opłaty nie mają. "To jest absolutnie rzecz zrozumiała, żeby od nowego typu technologicznego nośników, autorzy otrzymywali swoje tantiemy. W Polsce od wielu lat to nie jest uregulowane" - podkreślił.
Ocenił, że teraz jest jak najlepszy czas na uregulowanie tej kwestii, ze względu na to, że "szczególnie dużo korzystamy z tego". Jak mówił, "to jest nieprawda, że podniesiona będzie cena nośników, tym bardziej, że nie mówimy o żadnych 6 proc., to w ogóle nie wchodzi w rachubę, to są znacznie mniejsze procenty i to się nie przekłada bezpośrednio na ceny nośników".
Powiedział, że prace nad ustawą, która z tym jest związana dopiero się toczą, one przyspieszają, bo to jest ustawa, która reguluje też inne kwestie. "Gdybyśmy chcieli tak po prostu wprowadzić tę opłatę od czystych nośników to ja za pomocą rozporządzenia, jako minister mógłbym to zrobić, ale nam chodzi także o inny cel związany z pożytkiem publicznym, a mianowicie o ustanowienie Funduszu Ubezpieczeń dla ludzi kultury, bo takiego funduszu w Polsce nie ma, w innych krajach to funkcjonuje" - mówił minister kultury.
Podkreślił, że "w Polsce nie ma dobrego uregulowania zabezpieczającego interes artystów pod tym względem". "Chcemy, żeby co najmniej 50 proc. środków pochodzących z tej opłaty czystych nośników było przeznaczonych właśnie na fundusz ubezpieczeń dla artystów. Dla całego środowiska polskiej sztuki, a więc także dla tych malarzy, którzy czasami sprzedadzą w ciągu roku jeden czy dwa obrazy, dla poetów, którzy nie bardzo mają gdzie zarabiać, dla ludzi, którzy nie mają dobrego zabezpieczenia społecznego" - mówił szef MKiDN.
Dopytywany, od kiedy opłata reprograficzna mogłaby obowiązywać, odpowiedział, że chciałby, aby "ustawa weszła w życie jak najszybciej, bo ustawa reguluje status artystów w Polsce, stwarza im lepsze warunki działania, m.in. poprzez powołanie funduszu ubezpieczeniowego".
Dodał, że ustawa jest przygotowywana od dwóch lat. "Ten proces był bardzo długi, ponieważ ona była konsultowana ze wszystkimi środowiskami i w tej chwili doszlifowujemy ją, jest tuż przed wyjściem z resortu do ustaleń międzyresortowych, więc to jednak musi potrwać jeszcze trochę, ale chcemy, żeby to była legislacja na najwyższym poziomie" - zaznaczył Gliński. Podkreślił, że ustawa jest przygotowywana z udziałem "wszystkich środowisk polskiej kultury".
Polecamy: Tarcza antykryzysowa – Podatki i prawo gospodarcze. Pakiet 5 ebooków
Przypomniał także o przygotowanej przez rząd i resort pomocy dla artystów w czasie epidemii. Jak mówił, "najważniejsze rozwiązania dla ludzi kultury są w Tarczy Antykryzysowej, te, które mówią o wsparciu dla przedsiębiorstw np. dopłaty do utrzymania miejsc pracy, czy te, które mówią o postojowym dla osób samozatrudnionych i osób, które się utrzymują w oparciu o umowy cywilno-prawne". Dodał, że "to jest zwolnienie 3 miesięczne z ZUS-u, to są różnego typu inne dopłaty, minipożyczki i możliwości, które dają Tarcza Antykryzysowa".
Przypomniał także, że w MKiDN został uruchomiony program "Kultura w sieci" z budżetem 80 mln zł, do którego zgłoszono ponad 12 tys. projektów. "W tej chwili pracujemy dzień i noc, żeby jak najszybciej ten konkurs rozstrzygnąć i żeby środki zostały przekazane ludziom kultury" - podkreślił minister kultury.
"To jest także zwiększony siedmiokrotnie, ale mamy jeszcze możliwości, żeby zwiększyć więcej, fundusz socjalny. Każdy człowiek kultury może wystąpić, także student, jeżeli ma już jakiś dorobek artystyczny, może wystąpić o przyznanie takiej zapomogi socjalnej w wysokości 1800 zł. Po miesiącu można składać ponownie. To jest takie zabezpieczenie podstawowe" - powiedział szef resortu kultury.
Katarzyna Krzykowska
ksi/ mok/
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat