VAT w net billingu: moment powstania obowiązku podatkowego dla dostawy energii elektrycznej przez prosumenta
REKLAMA
REKLAMA
- Potocznie o net bilingu
- Dlaczego VAT?
- Ewolucja stanowiska fiskusa
- Powstanie obowiązku podatkowego – nieadekwatne przepisy ustawy o VAT
- Interpretacja Dyrektora KIS z dnia 22 listopada 2024 r.
- Rozwiązanie problemu
Potocznie o net bilingu
Aby zrozumieć problem podatkowy w VAT trzeba mieć choćby w uproszczeniu wiedzę na temat tego czym jest net biling. Otóż każdy prosument, który jest podłączony do sieci elektroenergetycznej (instalacja on grid) w naturalny sposób zarówno pobiera, jak i odprowadza prąd do sieci. Wynika to ze specyfiki działania instalacji i pogody oraz pór dnia. Po prostu fotowoltaika nie działa 24h na dobę, ale często również działa tak dobrze, że nieruchomość wyprodukowanej energii nie zużywa. I właśnie nadprodukcja prądu powoduje dostawę prądu przez prosumenta. Dostawa taka w systemie net bilingu jest rozliczana na zasadzie tzw. depozytu prosumenckiego, gdzie w uproszczeniu przez 12 miesięcy nadwyżki rozliczane są z poborem energii z sieci a nie rozliczona przez ten czas nadwyżka sprzedawca zwraca prosumentowi nadpłatę nie większą niż 20% wprowadzonej w danym miesiącu energii do końca 13 miesiąca od dnia przypisania depozytu. Warto przy tym zwrócić uwagę, że mowa jest o wartości, nie ilości energii elektrycznej, gdyż net biling, w przeciwieństwie do net meteringu, jest rozliczeniem ilościowo-wartościowym, czego jednak dokładnie w tym miejscu rozwijać nie ma potrzeby. Dla VAT istotne jest bowiem rozliczenie energii wprowadzonej do sieci.
REKLAMA
Dlaczego VAT?
Postawione pytanie można sformułować również jako „kiedy VAT”, ale pytamy dlaczego, gdyż fiskus uważał i póki co uważa nadal, że w systemie net meteringu odprzedaż energii przez podatnika VAT – prosumenta nie podlega VAT. Natomiast w ramach w ramach net bilingu natomiast już tak i znajdziemy takie rozróżnienie nawet w jednej interpretacji dotyczącej obu tych rozliczeń u tego samego podatnika. Jedyne wyjaśnienie takiego rozróżnienia jest takie, że prosument w systemie net bilingu jest formalnie sprzedawcą co wcześniej nie występowało.
Z punktu widzenia przepisów o VAT jest to jednak całkowicie błędne rozróżnienie, gdyż kwalifikacja na gruncie przepisów energetycznych nie ma żadnego znaczenia dla VAT. Tu liczy się wyłącznie działanie jako podatnik VAT w rozumieniu art. 15 ust. 2 ustawy o VAT, czyli wykonywania działalności gospodarczej w rozumieniu VAT. To jest bowiem podstawowy warunek podmiotowy rozpoznania czynności opodatkowanej VAT.
W mojej ocenie sama dostawa energii do sieci przez prosumenta, choć ma charakter ciągły, to nie znamionuje działalności gospodarczej. Jej celem nie jest bowiem działalność zarobkowa, tylko korzystanie z sieci energetycznej do potrzeb prywatnych. Jeżeli natomiast jesteśmy prosumentem w miejscu prowadzenia działalności gospodarczej, do której ta energia jest wykorzystywana, to już istnieją podstawy do uznania takiego prosumenta za działającego za podatnika VAT.
Poza uwarunkowaniem podmiotowym, musi nastąpić również czynność, czyli przedmiot opodatkowania VAT. I tu również rozróżnienie między net meteringiem a net bilingiem jest nieprawidłowe, choć korzystne dla podatników. Dostawa towaru (energii z OZE) za towar (energię z sieci) jest także dostawą towarów.
Ewolucja stanowiska fiskusa
Trzeba przyznać, że udzielenie odpowiedzi na pytanie tak aby jej nie udzielić, to też jest sztuką. Sztuką, którą Krajowa Informacja Skarbowa opanowała do perfekcji, czego dowodem są wydawana od prawie 2 lat interpretacje dotyczące rozliczenie net bilingu w VAT.
Jedyne co od początku było w tych interpretacjach jasne, to podleganie VAT wprowadzaniu do sieci energii przez prosumenta. Co do jednak już podstawy opodatkowania, czy powstania obowiązku podatkowego, fiskus unika odpowiedzi.
Przykładowo w interpretacji o znaku: 0112-KDIL1-1.4012.21.2023.2.HW , organ uznał za nieprawidłowe stanowiska wnioskodawcy, że opodatkowaniu podlega wyłącznie wartość rozliczenia nadwyżki depozytu prosumenckiego. Ale już to, że w takim razie opodatkować należy wartość całego depozytu prosumenckiego wprowadzanego do sieci. Odnośnie powstania obowiązku podatkowego organ nie wypowiedział się w ogóle cytując jedynie przepis art. 19a ust. 5, który jest bardzo trudno zastosować do omawianej dostawy energii elektrycznej. Jak bowiem większość przepisów prawa podatkowego nie uwzględnia on w ogóle specyfiki OZE. Pokazuje to świetnie ostatnio wydana interpretacja dotycząca net bilingu: z 22 listopada 2024 r., znak: 0113-KDIPT1-1.4012.686.2024.1.WL
Powstanie obowiązku podatkowego – nieadekwatne przepisy ustawy o VAT
Dla dostawy energii elektrycznej przewidziano szczególny moment powstania obowiązku podatkowego, tj. w momencie wystawienia faktury (art. 19a ust. 5 pkt 4 lit. a ustawy o VAT). Warto więc wiedzieć, kiedy należy tę fakturę wystawić. A wystawiamy ją z upływem terminu płatności (art. 106i ust. 3 pkt 4). Fakturę w określonych przypadkach można wystawić nie wcześniej niż 60. dnia przed dokonaniem dostawy towaru, ale zasady tej nie stosuje się do m.in. do dostawy energii elektrycznej jeżeli faktura zawiera informację, jakiego okresu rozliczeniowego dotyczy (a tak zazwyczaj na fakturze od przedsiębiorstwa energetycznego). A jak te zasady odnieść do dostawy przez prosumenta działającego jako podatnik VAT?
Interpretacja Dyrektora KIS z dnia 22 listopada 2024 r.
Interpretacja ta została wydana w dość standardowym stanie faktycznym obejmującym net biling, w którym powstaje depozyt prosumencki w każdym z 12 kolejnych miesięcy i przedsiębiorstwo energetyczne rozlicza prosumentowi – podatnikowi VAT te depozyt w 13. miesiącu. Żaden termin płatności w umowie bądź przepisach nie jest określony. I co wtedy? Wnioskodawca oczywiście o to zapytał, choć dość nieumiejętnie, z czego Dyrektor KIS skorzystał unikając udzielenia jednoznacznej odpowiedzi.
Dyrektor KIS bowiem po kolei stwierdza:
- "z okoliczności sprawy wynika, że w zawartych z przedsiębiorstwem energetycznym umowach nie określono terminów wystawienia przez Państwa faktur i terminów płatności tych faktur odnoszących się do energii elektrycznej wprowadzonej przez Państwa do sieci dystrybucyjnej"
- "przedstawiony model rozliczeń między stronami wskazuje na rodzaj kompensaty wzajemnych zobowiązań i należności z tytułu dostaw energii z przedsiębiorstwem energetycznym oraz wartość energii wykazywana jest w formie depozytu na Państwa koncie i na fakturach z przedsiębiorstwa energetycznego"
- "Zatem zobowiązani są Państwo, stosownie do art. 106b ust. 1 pkt 1 ustawy, do udokumentowania fakturą ww. sprzedaży energii elektrycznej na rzecz przedsiębiorstwa energetycznego w terminie wyznaczonym przepisem art. 106i ust. 3 pkt 4 ustawy, tj. nie później niż z upływem terminu płatności."
Czyli kiedy powstaje nam obowiązek podatkowy?
Bardzo proste: z upływem terminu płatności, którego nie ustalono.
Czy ta interpretacja chroni adresata? No tak, na ile się do niej zastosuje. A że nie sposób się do niej zastosować, to faktycznie nie chroni.
Kiedy zatem prosument powinien rozpoznać obowiązek podatkowy przy braku terminu płatności? W terminie właściwym dla wystawienia faktury przy dostawie towarów. Pamiętajmy bowiem, że energia elektryczna to nie usługa.
Rozwiązanie problemu
W mojej ocenie należy zastosować przepis art. 106i ust. 1 ustawy o VAT, zgodnie z którym Fakturę wystawia się nie później niż 15. dnia miesiąca następującego po miesiącu, w którym dokonano dostawy towaru lub wykonano usługę, z zastrzeżeniem ust. 2-9. Skoro bowiem nie mamy określonego w umowie terminu płatności, to zastrzeżenie ust. 2-9 art. 106i po prostu nie działa i stosujemy zasadę ogólną, zgodnie z wykładnią systemową wewnętrzną.
Przełożyć to należy z kolei na to jak dostarczana jest energia z instalacji OZE. Co do zasady prawie każdego dnia, chyba że instalacja nie działa (np. jest zaśnieżona) lub zużycie w lokalizacji jest po prostu większe niż produkcja przez cały czas ej działania, co w naszych warunkach klimatycznych jest jak najbardziej możliwe, szczególnie zimą. Z pewnością jednak do takiej dostawy nie dochodzi raz do roku, wyłącznie w 13 miesiącu.
Po treści wniosków o interpretacje można odnieść wrażenie, że prosumenci żyją właśnie takim przekonaniem, ale ja nie znam interpretacji, która by to potwierdziła. Przeciwnie, w mojej ocenie fiskus „wykręca się” od jasnej odpowiedzi, aby w przyszłości naliczyć tym podatnikom zaległości podatkowe.
Mirosław Siwiński, doradca podatkowy, radca prawny partner w Nexia Advicero
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat