REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

VAT 2019 - powrotu do niższych stawek VAT na razie nie będzie

VAT 2019 - powrotu do niższych stawek VAT na razie nie będzie
VAT 2019 - powrotu do niższych stawek VAT na razie nie będzie

REKLAMA

REKLAMA

Podwyższone stawki VAT wprowadzono tylko na trzy lata, a obowiązują już siódmy rok. Zdaniem większości ekspertów, szanse na to, że zamiast 8 i 23 proc. wyniosą odpowiednio 7 i 22 proc. są mało realne. Jak twierdzą specjaliści, dla zwykłego Kowalskiego ma to i tak niewielkie znaczenie. Jeżeli rodzina z dwójką dzieci ponosi obecnie dodatkowo 30-50 zł miesięcznie, to wcale nie oznaczałoby, że te pieniądze trafią z powrotem do jej kieszeni. I chociaż jedni ekonomiści uważają, że wrócenie do sytuacji sprzed podwyżki może przyczynić się do wzrostu konkurencji i spadku cen, to inni oceniają, że różnicę i tak zatrzymaliby sprzedawcy. Natomiast komentatorzy są zgodni co do tego, że gdyby doszło do pogorszenia koniunktury, to raczej zwiększyłoby się opodatkowanie, niż obniżyło.

Rekordowe wpływy z VAT

Formalnie podwyższone stawki VAT obowiązują tylko do końca roku, jak przypomina prof. Witold Modzelewski, prezes Instytutu Studiów Podatkowych Modzelewski i Wspólnicy. Chodzi o dwie główne – z 23 proc. na 22 proc. i z 8 proc. na 7 proc. oraz te o mniejszym znaczeniu. Jedna dotyczy tzw. faktur VAT RR dla rolników ryczałtowych i obniżki z 7 do 6,5 proc. oraz ryczałtu dla taksówkarzy z 4 do 3 proc. –  wylicza prof. Modzelewski. Jeżeli ustawa o podatku od towarów i usług nie zostanie znowelizowana od 1 stycznia 2019 roku, to nastąpi powrót do stawek z roku 2010.

Autopromocja

– Z punktu widzenia konsumenta, im mniejszy jest VAT, tym lepiej. Ceny są niższe, a tym samym na więcej możemy sobie pozwolić. Natomiast trzeba też pamiętać, że budżet państwa ma swoje zobowiązania, jak np. bezpieczeństwo wewnętrzne, zewnętrzne, edukacja, zdrowie, emerytury, a także 500 plus czy ostatnio wprowadzone 300 plus. Z czegoś trzeba je finansować, a jedynym skutecznym źródłem są podatki, w tym VAT – mówi dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, ekonomistka z Uniwersytetu Warszawskiego.

Polecamy: Biuletyn VAT

Polecamy: Monitor Księgowego – prenumerata

Ubiegłoroczne wpływy do budżetu z tytułu VAT wyniosły 158,4 mld zł. Ze względu na wysoki wzrost gospodarczy (o 4,6 proc.), w tym duże zwiększenie konsumpcji gospodarstw domowych (o 4,8 proc.) i zmianę jej struktury oraz uszczelnienie systemu podatkowego, zyski z podatku VAT były o 30 miliardów złotych wyższe niż rok wcześniej. Dochód z powodu tymczasowej podwyżki to kilka miliardów złotych rocznie. Prof. Modzelewski szacuje je na 7-9 mld zł, a dr Starczewska-Krzysztoszek – na 8-9 mld zł, uwzględniając dynamikę z 2017 roku.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

– Wpływy z VAT-u są rekordowe. Ale trzeba pamiętać, żeby pilnować deficytu budżetowego i długu publicznego w stosunku do PKB. W Konstytucji mamy bowiem zapisane, że dług publiczny nie powinien przekroczyć 60 proc. Produktu Krajowego Brutto. Jednocześnie kryteria z Maastricht zobowiązują nas do nieprzekraczania 3 proc. deficytu budżetowego w stosunku do PKB. Dlatego – chociaż jesteśmy w momencie bardzo dobrej koniunktury – pamiętajmy, że jej osłabienie nadejdzie. To oznacza, że wpływy do budżetu będą mniejsze, a wydatki pozostaną takie same – zaznacza dr Starczewska-Krzysztoszek.

Dlatego specjalnie chyba nikogo nie dziwi, że w „Założeniach budżetu państwa na 2019 r.”, przyjętych przez Radę Ministrów 12 czerwca 2018 roku, pojawia się też i takie, że „stawki VAT pozostaną na poziomie obowiązujących w 2018 roku”. Ich podwyżki wprowadziła jeszcze w roku 2010 nowelizacja ustawy o podatku od towarów i usług. Początkowo miały obowiązywać od 1 stycznia 2011 roku do 31 grudnia 2013 roku, ale później przedłużono je do końca 2016 roku. Kiedy do władzy doszła obecna większość parlamentarna, to dumnie zapowiadała, że powrócą niższe ciężary fiskalne, ale ostatecznie zdecydowała o ich utrzymaniu do grudnia 2018 roku.

Polacy na tym tracą?

– Podwyższona stawka VAT to dla czteroosobowej rodziny dodatkowy wydatek rzędu 30-50 zł miesięcznie. Jaki dokładnie – zależy to od struktury budżetów domowych. Inna jest np. sytuacja emeryta niż młodego, wielodzietnego małżeństwa. Mają oni przecież różne potrzeby i koszty – wyjaśnia ekonomista i analityk Marek Zuber.

Co ciekawe, powrót do niższej stawki VAT nie oznaczałby wcale, że 1 procent podatku trafiłby do portfela podatników. Skorzystaliby na tym raczej sprzedawcy i sieci handlowe. Tak uważa prof. Modzelewski. Jak stwierdza, prawdopodobieństwo, że zmniejszenie VAT-u wiązałoby się z obniżeniem cen detalicznych jest równe zeru. W ocenie byłe wiceministra finansów, byłaby to premia, podnosząca zyski sprzedawców. A to z kolei wiązałyby się ze zwiększonym popytem wewnętrznym i wzrostem podaży. Z makroekonomicznego punktu widzenia można byłoby uzyskać nawet półprocentowy, bądź niewiele mniejszy (0,4 proc.) wzrost PKB.

– Gdyby przywrócono niższy VAT, to kwota, wnikająca z różnicy między stawkami, nie zostałaby przejęta przez sprzedających, m.in. ze względu na dużą konkurencję. Nie znaczy to, że ceny spadłyby o 1 pkt. procentowy, chociażby z powodu presji płacowej, ale tak czy inaczej prawie 1 proc. zostałby w  rodzinnych portfelach. Jednak – moim zdaniem – nie ma szans na powrót do obniżonej stawki VAT w najbliższym czasie, tym bardziej że dobra koniunktura się kończy – twierdzi Marek Zuber.

Być może przyszły rok będzie dużo gorszy od obecnego i rząd, mając różne zobowiązania, będzie starał się raczej zwiększać opodatkowanie. To w zasadzie już zaczął robić, zapowiadając między innymi tzw. daninę solidarnościową czy podatek od centrów handlowych i dużych biurowców. W takiej sytuacji trudno oczekiwać obniżki VAT-u.

– Taka ewentualność, jak powrót do niższych stawek, pojawiłaby się jedynie wówczas, gdyby ministerstwo poszło w kierunku ujednolicenia VAT-u. Ale jednocześnie uważam, że jest to mało prawdopodobne. Przy takiej daninie, stawka podstawowa mogłaby być mniejsza niż obecne 23 proc. A te niższe, szczególnie 8 procent, musiałyby być wyraźnie wyższe niż teraz. Poza tym nie widzę możliwości, by nie tylko w ciągu najbliższych dwóch lat, ale i dłuższego czasu stawka VAT była niższa – dodaje Marek Zuber.


Bez wpływu na decyzje zakupowe

Według głównego ekonomisty X Trade Brokers, doktora Przemysława Kwietnia, nie ma żadnego racjonalnego uzasadnienia dla obniżania stawki VAT poza obietnicą, że podniesienie jej było tymczasowe. W jego opinii, gospodarka nie potrzebuje pieniędzy, które trafiłyby do niej z obniżki VAT-u, gdyż korzysta z wyjątkowo sprzyjającej koniunktury przy wysokim wzroście gospodarczym. Ale taka sytuacja, ze względu na cykle koniunkturalne – może ulec zmianie.

– Przywrócenia niższych stawek nie oczekiwałabym na pewno ani im  dalej w przyszłość, tym jest to mniej prawdopodobne, bo kiedyś przyjdzie osłabienie koniunktury i wpływy podatkowe do budżetu będą mniejsze, a wydatki pozostaną na tym samym poziomie. I raczej martwiłabym się taką sytuacją, czy za trzy, cztery lata rząd, żeby ratować sytuację budżetową, nie będzie myślał nad tym, czy nie podnieść obecnej stawki podatku VAT z 23 na 24 procent – stwierdza dr Starczewska-Krzysztoszek.

– Nie byłoby korzystne obniżanie VAT-u, by za chwilę podnosić inne podatki, bardziej szkodliwe dla wzrostu gospodarczego. Moim zdaniem, powrót do niższych stawek przełożyłby się na spadek cen, ale nie w stosunku 1:1, bo takie zmiany są częściowo amortyzowane w marżach, więc raczej należałoby się spodziewać spadku inflacji o 0,4 proc. Jeżeli wynagrodzenia, po jej uwzględnieniu, rosną o ponad 4 proc. to fakt, czy zapłacimy o niecałe pół procenta taniej, nie ma zbyt dużego znaczenia dla decyzji konsumpcyjnych – podkreśla dr Kwiecień.

W ocenie eksperta, środki zaoszczędzone na pozostawieniu wyższej stawki VAT znacznie lepiej byłoby wykorzystać na odejście od pomysłu zniesienia limitu wymiaru składek ZUS. Jego zlikwidowanie bowiem, jak ocenia dr Kwiecień, jeszcze bardziej skomplikuje sytuację na już dość trudnym rynku pracy, który dziś stanowi jedną z kluczowych barier inwestycyjnych, na dodatek pogorszy sytuację finansów publicznych w dłuższym terminie.

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: MondayNews.pl

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
QR Code
Podatek PIT - część 2
certificate
Jak zdobyć Certyfikat:
  • Czytaj artykuły
  • Rozwiązuj testy
  • Zdobądź certyfikat
1/10
Zeznanie PIT-37 za 2022 r. można złożyć w terminie do:
30 kwietnia 2023 r. (niedziela)
2 maja 2023 r. (wtorek)
4 maja 2023 r. (czwartek)
29 kwietnia 2023 r. (sobota)
Następne
Księgowość
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Podatek od kryptowalut 2024. Jak rozliczyć?

Kiedy należy zapłacić podatek, a kiedy kryptowaluty pozostają neutralne podatkowo? Co podlega opodatkowaniu? Jaki PIT trzeba złożyć?

KSeF dopiero od 2026 roku. Minister Finansów podał dwie daty wdrożenia dla dwóch grup podatników

Na konferencji prasowej w dniu 26 kwietnia 2024 r. minister finansów Andrzej Domański podał dwie daty planowanego wdrożenia obowiązkowego modelu KSeF. Od 1 lutego 2026 r. obowiązkowy KSeF mają stosować przedsiębiorcy, których wartość sprzedaży w poprzednim roku podatkowym przekroczyła 200 mln zł. Natomiast od 1 kwietnia 2026 r. obowiązkowy KSeF mają stosować pozostali podatnicy VAT.

KSeF z dużym poślizgiem. Przedsiębiorcy i cała branża księgowa to odczują. Jak?

Decyzja ministerstwa o przesunięciu KSeF o prawie 2 lata jest niekorzystna z punktu widzenia polskich firm. Znacznie opóźni rewolucję cyfrową i wzrost konkurencyjności krajowych przedsiębiorców. Wymagać będzie także poniesienia dodatkowych kosztów przez firmy, które już zainwestowały w odpowiednie technologie i przeszkolenie personelu. Wielu dostawców oprogramowania do fakturowania i prowadzenia księgowości może zostać zmuszonych do ponownej integracji systemów. Taką opinię wyraził Rafał Strzelecki, CEO CashDirector S.A.

Kto nie poniesie kary za brak złożenia PIT-a do 30 kwietnia?

Ministerstwo Finansów informuje, że do 30 kwietnia 2024 r. podatnicy mogą zweryfikować i zmodyfikować lub zatwierdzić swoje rozliczenia w usłudze Twój e-PIT. Jeżeli podatnik nie złoży samodzielnie zeznania PIT-37 i PIT-38 za 2023 r., to z upływem 30 kwietnia zostanie ono automatycznie zaakceptowane przez system. Dzięki temu PIT będzie złożony w terminie nawet jeżeli podatnik nie podejmie żadnych działań. Ale dotyczy to tylko tych dwóch zeznań. Pozostałe PIT-y trzeba złożyć samodzielnie najpóźniej we wtorek 30 kwietnia 2024 r. Tego dnia urzędy skarbowe będą czynne do godz. 18:00.

Ekonomiczne „odkrycia” na temat WIBOR-u [polemika]

Z uwagą zapoznaliśmy się z artykułem Pana K. Szymańskiego „Kwestionowanie kredytów opartych o WIBOR, jakie argumenty można podnieść przed sądem?”, opublikowanym 16 kwietnia 2024 r. na portalu Infor.pl. Autor, jako analityk rynków finansowych, dokonuje przełomowego „odkrycia” – stwierdza niereprezentatywność WIBOR-u oraz jego spekulacyjny charakter. Jest to jeden z całej serii artykułów ekonomistów (zarówno K. Szymańskiego, jak i innych), którzy działając ramię w ramię z kancelariami prawnymi starają się stworzyć iluzję, że działający od 30 lat wskaźnik referencyjny nie działa prawidłowo, a jego stosowanie w umowach to efekt zmowy banków, której celem jest osiągnięcie nieuzasadnionych zysków kosztem konsumentów. Do tego spisku, jak rozumiemy, dołączyli KNF, UOKiK i sądy, które to instytucje jednoznacznie potwierdzają prawidłowość WIBOR-u.

Przedsiębiorca uiści podatek tylko gdy klient mu zapłaci. Tak będzie działał kasowy PIT. Od kiedy? Pod jakimi warunkami?

Resort finansów przygotował właśnie projekt nowelizacji ustawy o PIT oraz ustawy o ryczałcie ewidencjonowanym. Celem tej zmiany jest wprowadzenie od 2025 roku kasowej metody rozliczania podatku dochodowego, polegającej na tym, że przychód- podatkowy będzie powstawał w dacie zapłaty za fakturę. Z metody kasowej będą mogli korzystać przedsiębiorcy, którzy rozpoczynają działalność oraz ci, których przychody z działalności gospodarczej w roku poprzednim nie przekraczały 250 tys. euro.

Minister Domański o przyszłości KSeF. Nowe daty uruchomienia zostały wyznaczone

Minister finansów Andrzej Domański wypowiedział się dziś o audycie Krajowego Systemu e-Faktur i przyszłości KSeF. Zmiany legislacyjne w KSeF to będzie proces podzielony na dwa etapy.

Panele fotowoltaiczne - obowiązek podatkowy w akcyzie [część 2]

W katalogu czynności podlegających opodatkowaniu akcyzą znajduje się również przypadek konsumpcji. Chodzi tutaj o zużycie energii elektrycznej przez podmiot posiadający koncesję jak i przez podmiot, który koncesji nie posiada, ale zużywa wytworzoną przez siebie energię elektryczną.

KSeF dopiero od 2026 roku. Minister Finansów podał dwie daty wdrożenia dla dwóch grup podatników

Na konferencji prasowej w dniu 26 kwietnia 2024 r. minister finansów Andrzej Domański podał dwie daty planowanego wdrożenia obowiązkowego modelu KSeF. Od 1 lutego 2026 r. obowiązkowy KSeF mają stosować przedsiębiorcy, których wartość sprzedaży w poprzednim roku podatkowym przekroczyła 200 mln zł. Natomiast od 1 kwietnia 2026 r. obowiązkowy KSeF mają stosować pozostali podatnicy VAT.

Globalny podatek minimalny - zasady GloBE również w Polsce. Przedsiębiorstwa będą musiały dostosować swoje procedury rachunkowe i podatkowe

System globalnego podatku minimalnego (zasad GloBE) zawita do Polski. Przedsiębiorstwa będą musiały dostosować swoje procedury wewnętrzne, w szczególności dotyczące gromadzenia informacji rachunkowych i podatkowych.

REKLAMA