Nie tylko finanse czyli księgowy w firmie
REKLAMA
REKLAMA
Adam Kuchta, Infor.pl: Ministerstwo Finansów zapowiedziało cofnięcie deregulacji zawodu księgowego, tj. powrót do certyfikacji zawodu księgowego z obowiązkiem dokształcania. Jakie jest stanowisko w tej sprawie samych księgowych (Stowarzyszenia Księgowych w Polsce)? Czy powrót do certyfikacji to konieczność?
REKLAMA
Jerzy Koniecki, prezes Zarządu Głównego Stowarzyszenia Księgowych w Polsce (SKwP): Stanowisko Ministerstwa Finansów, jak mi wiadomo, nie przewiduje na razie jakiegokolwiek powrotu do regulacji (tj. certyfikatu księgowego). Rzeczywiście przeprowadzono ankietę, w której część respondentów opowiedziała się za regulacją, jednak nie ma działań w resorcie finansów wskazujących, że Ministerstwo Finansów przygotowuje się do ponownej regulacji zawodu.
Osobiście byłbym zadowolony, gdyby wzorem krajów zachodnich regulacja powstała samoistnie i to wprowadzona nie przez regulatora, a przez organizacje społeczne zrzeszające środowisko zawodowe. Tak jest w wielu krajach Europy – dobrze funkcjonuje we Francji, w Niemczech, Anglii, Belgii i Holandii. Tam instytucje społeczne klasyfikują, certyfikują i opiekują się zawodem księgowego.
Czy zatem Stowarzyszenie jest przeciwne powrotowi do regulacji ministerialnej?
REKLAMA
Ten powrót nie bardzo jest już możliwy. Jeżeli spojrzymy na sposób funkcjonowania organizacji certyfikujących księgowych, to warunek ich istnienia stanowi samorząd i samorządowy system dyscyplinarny. Oznacza to, że jednostką odwoławczą przy sporach w pierwszej kolejności jest samorząd, a nie sąd powszechny. Drugi warunek to etyczne zasady zawodowe a w konsekwencji etyczne postępowanie. Stowarzyszenie w 2007 r. opracowało i wdrożyło autorski Kodeks zawodowej etyki w rachunkowości. Biegli rewidenci, zrzeszeni w Polskiej Izbie Biegłych Rewidentów, przestrzegają Kodeksu etyki Międzynarodowej Federacji Księgowych (IFAC). Wymieniłem dwa podstawowe warunki. Kolejnym jest konieczność ustawicznego doskonalenia zawodowego. Niestety, tych wymogów nie spełni regulator, który może przeprowadzić egzamin, czyli jednorazowo sprawdzić wiedzę i umiejętności. Ewentualnie może określić zasady ustawicznego doskonalenia zawodowego, a do kontroli realizacji tego celu skorzystać z usług zewnętrznych.
Najważniejsze są jednak sprawy dyscyplinarne. Często bywa tak, że w przypadku sporu kompetencyjnego, decyzja samorządowego sądu dyscyplinarnego rozstrzyga spór a w przypadku braku ostatecznego rozstrzygnięcia stanowi ważną wskazówkę dla orzekania w sądzie powszechnym.
Myślę, że w najbliższej przyszłości może być znacznie więcej sporów między pracodawcą a księgowym, między biurami rachunkowymi a przedsiębiorcami – to efekt rozwoju gospodarczego. W Polsce co roku upada około 200 tys. przedsiębiorstw, i 200 tys. powstaje. Upadki najczęściej wynikają z niekompetencji kierownictwa, nieprawidłowej ewidencji księgowej, złej sprawozdawczości finansowej, błędnych rozliczeń podatkowych – to efekt domina. Wzrastają długi, następuje utrata płynności, obniżenie wiarygodności, dlatego powinien tego pilnować zawodowiec.
Czy uważa Pan, że potrzebna jest ustawa o zawodzie księgowego, na wzór ustawy o doradztwie podatkowym, określająca warunki i zasady jego wykonywania?
Od dwudziestu lat czekamy na regulację, definiującą zawód księgowego i precyzującą od jakiego poziomu kompetencji i wiedzy można mówić o zawodowym księgowym. Trudno nazwać zawodowcem osobę, która w sekretariacie rejestruje faktury. Jeśli nie regulator, to samo środowisko księgowych powinno określić, kto nim jest.
Jako Stowarzyszenie uznaliśmy, że wymagane warunki spełniają osoby po kursach: dyplomowanego księgowego, głównego księgowego, samodzielnego księgowego oraz specjalisty od usługowego prowadzenia ksiąg rachunkowych. Jednak jest to rozwiązanie wewnętrzne, spełni swoje zadanie, jeśli będzie rozpowszechnione i społecznie akceptowalne.
Z ankiety Ministerstwa Finansów w sprawie regulacji wynika, że zainteresowanie zdefiniowaniem zawodu było bardzo małe, a respondenci zdecydowanie opowiadali się za ministerialną regulacją. Naszym zdaniem w ten sposób można jednorazowo przeprowadzić egzamin, nadać uprawnienia, natomiast ministerstwo nie ma narzędzi ani możliwości do sprawdzania aktualizacji wiedzy czy podwyższania kwalifikacji. A jest to zawód, który tego wymaga. Zdanie egzaminu w 2019 r. nie oznacza, że w 2021 r. będę mógł powiedzieć, że znam się na procedurach i przepisach związanych z rachunkowością, bo zmiany następują bardzo szybko. Dużo ludzi przestaje wykonywać zawód, bo nadążanie za cyfryzacją, elektronizacją, informatyzacją przekracza ich możliwości.
Czy Stowarzyszenie ma wpływ na tworzenie przepisów związanych z rachunkowością? Czy współpracuje w tym zakresie z Ministerstwem Finansów?
Od kilkunastu lat jesteśmy na liście konsultantów przy nowych aktach prawnych, nie tylko dotyczących rachunkowości, ale także innych dziedzin ważnych dla księgowych. Nasza domena to oczywiście rachunkowość, podatki, ale także prawo pracy, płace, kadry, przedsiębiorczość.
Obecnie pracujemy nad wzmocnieniem naszego zespołu eksperckiego, który będzie opiniował akty prawne. Jednocześnie chcemy zachęcić naszych członków, aby też uczestniczyli w ich opiniowaniu w formie elektronicznej. Zamierzamy nawiązać współpracę w tym obszarze z innymi organizacjami zawodowymi i społecznymi.
Wspieramy organizowane przez Ministerstwo Finansów akcje, dotyczące wdrażania nowych rozwiązań. Bardzo często nasi przedstawiciele są konsultantami zespołów pracujących przy ministerstwie, ale chcielibyśmy jeszcze zacieśnić tę współpracę. Nawiązujemy też bliższe kontakty z organami skarbowymi, aby przekazywać opinie księgowych o przepisach i pracy administracji skarbowej. Z ministrem finansów podpisaliśmy porozumienie, które zaowocowało nawiązaniem przez prawie wszystkie oddziały Stowarzyszenia współpracy z regionalnymi jednostkami Krajowej Administracji Skarbowej. Wspieramy głównie kształcenie urzędników skarbowych. Myślę, że ta współpraca może przynieść pozytywne efekty zarówno dla podatników, jak i księgowych.
Czy należałoby dokonać reformy przepisów ustawy o rachunkowości, jak chcą niektórzy eksperci, tzn. zasady prowadzenia ksiąg rachunkowych określić w randze rozporządzenia, a sprawozdawczość finansową w randze ustawy?
Ustawa o rachunkowości, która powstała w latach dziewięćdziesiątych, określiła kompleksowo sprawy rachunkowości i prowadzenia ksiąg rachunkowych w Polsce. Wszystko zostało rozstrzygnięte w jednym dokumencie. Dzisiaj są międzynarodowe standardy sprawozdawczości finansowej, utarte zasady prowadzenia ksiąg na bazie istniejącej ustawy. Powinniśmy wprowadzić międzynarodowe standardy (MSSF) zarówno dla jednostek małych, średnich i dużych, jak i dla jednostek publicznych. Jednak, jak się przyjrzymy innym krajom europejskim, to MŚP nie za bardzo korzystają z MSSF-ów. Być może ustawa o rachunkowości powinna być znacznie bardziej uproszczona, skrócona i tym samym pozwalająca na pewną swobodę, tym bardziej że zasady rachunkowości z roku na rok są modyfikowane.
Z drugiej strony w latach dziewięćdziesiątych księgowi byli bardzo zadowoleni, że dotyczące ich przepisy są już nie tylko rozporządzeniem, ale mają rangę ustawy. A teraz ją obniżyć?
Nie wiem czy dla środowiska byłoby to dobre rozwiązanie.
Stowarzyszenie Księgowych w Polsce od początku swojego istnienia, czyli od 1907 r. zajmuje się kształceniem księgowych. Od kilku lat funkcjonuje system certyfikacji zawodu księgowego. Na czym on polega i czy w nowej kadencji Stowarzyszenie zamierza go udoskonalać i rozwijać?
Działalność edukacyjna prowadzona przez Stowarzyszenie stanowi nasze główne i praktycznie jedyne źródło utrzymania – nigdy nie korzystaliśmy z dotacji. Oczywiście edukujemy także nieodpłatnie w ramach działalności statutowej. Natomiast w tej kadencji przekierowujemy nieco nasze priorytety, zamierzamy bardziej wyjść „na zewnątrz”, otworzyć się na innych uczestników rynku gospodarczego. Dlatego w październiku tego roku organizujemy konferencję pod hasłem Księgowi zapraszają przedsiębiorców „Poznajmy się!”, skierowaną przede wszystkim do przedsiębiorców niezwiązanych z rachunkowością. To będzie czas nawiązywania kontaktów, merytorycznych dyskusji i tworzenia nowej płaszczyzny porozumienia między księgowymi i przedsiębiorcami. Ważne, aby przedsiębiorcy chcieli i umieli współpracować i „wysysać” wiedzę z księgowych, w których tkwi olbrzymi potencjał. Mają umiejętności oraz wiedzę niezbędną w prowadzeniu biznesu. Ostatnie dwa lata szczególnie doświadczyły przedsiębiorców, udowodniły, że bez księgowego trudno prawidłowo prowadzić jakąkolwiek działalność, myślę tu m.in. o JPK, split paymencie czy e-sprawozdaniach finansowych.
Część e-sprawozdań finansowych do dzisiaj jest nieprawidłowo podpisana, czego skutki przedsiębiorcy będą odczuwali jeszcze przez kilka miesięcy. Jako organizacja staramy się łagodzić sytuację, by za stwierdzone nieprawidłowości nie karano zbyt mocno i podejście do nich organów skarbowych oraz sądów rejestrowych jest raczej dość łagodne.
Czyli zadaniem księgowych jest też wskazywanie nieprawidłowości?
Ważne jest, żeby księgowi wiedzieli i wskazywali. Zawsze gratuluję księgowym, że dali sobie radę z e-sprawozdaniami finansowymi, ale mówię do tych zrzeszonych w Stowarzyszeniu – mamy dobry przepływ informacji wewnątrz organizacji. Natomiast w całej gospodarce jest różnie. Przykre, że są biura rachunkowe, w których nikt nie wie o Stowarzyszeniu, o jego strukturach, działalności i możliwościach, jakie stwarza księgowym. Warto te informacje upowszechniać, wychodzić poza własny krąg – na zewnątrz.
Co jeszcze, poza konferencją pod hasłem „Poznajmy się!”, planujecie Państwo w nowej kadencji? Co będzie najważniejsze?
Nawiązujemy nowe kontakty, rozmawiamy z organizacjami zrzeszającymi pracodawców, z instytucjami zajmującymi się opiniowaniem aktów prawnych, zwłaszcza przepisów podatkowych. Merytorycznie jesteśmy bardzo bliscy doradcom podatkowym. Ponad 80% z nich korzysta z naszych kursów, są też członkami Stowarzyszenia. Gdybyśmy zebrali wszystkich doradców podatkowych i spytali kto doradza podatkowo, a kto usługowo prowadzi księgi rachunkowe, to przy usługowym prowadzeniu ksiąg byłaby chmura rąk, a niewiele przy samym doradztwie podatkowym. Doradztwo podatkowe działa bowiem zazwyczaj w dużych firmach audytorskich i niektórych kancelariach prawniczych. Natomiast zdecydowana część doradców podatkowych zajmuje się prowadzeniem ksiąg rachunkowych, pkpir – z tego żyją, dlatego są z nami, czerpią u nas wiedzę i podwyższają kwalifikacje.
Czy zatem bardzo ryzykowne byłoby stwierdzenie, że doradcy podatkowi i księgowi powinni być razem, w jednej organizacji?
W Niemczech czy we Francji te dwie grupy zawodowe bardzo blisko współdziałają. Od wielu lat współpracujemy z doradcami podatkowymi z Niemiec, zapraszamy się na konferencje, przyjeżdżają do nas, dzielimy się doświadczeniami. Na niższych szczeblach – np. regionalnych, szczególnie w Polsce, współpraca między doradcami podatkowymi i księgowymi jest bardzo bliska. Natomiast troszkę gorzej jest na samym szczycie, choć do końca nie wiem z czego to wynika.
Rozumiem jednak, że większe zbliżenie z doradcami podatkowymi to jest przyszłość?
Myślę, że nieporozumienia wynikają z niezrozumienia zawodu. Osoby wykonujące zawód doradcy podatkowego na styku z rachunkowością, czyli prowadzące też księgi rachunkowe, rozumieją o czym mówię. Mają pełne zrozumienie konieczności wzajemnej współpracy. Księgowi zresztą bardzo często sięgają po opinie doradców podatkowych, a większość rozsądnych doradców podatkowych korzysta z wiedzy księgowych w zakresie ewidencjonowania zdarzeń gospodarczych.
Jak Pan sądzi, jak będzie ewoluował zawód księgowego?
Będzie miał zupełnie inny charakter, ukierunkowany bardziej na pracę analityka, doradcy, osoby optymalizującej funkcjonowanie firmy. Dobry księgowy ma bowiem dostęp do większości danych i to nierzadko dostęp lepszy niż szef firmy. Taki księgowy to skarbnica wiedzy w firmie i o firmie. Postępująca automatyzacja i robotyzacja choć zmniejsza wkład pracy bezpośredniej (manualnej), to pracy koncepcyjnej długo jeszcze nie zastąpi. Komputer może jedynie wspomóc myślenie, pewne istotne procesy kontrolne, ale nie może być zamiast.
Mimo wszystko wskazuje się, że informatyzacja odbiera pracę księgowym.
Podam przykład, lata siedemdziesiąte, ośmiotysięczna fabryka w Polsce – 180 osób zatrudnionych w rachunkowości. Przy komputerach, które obecnie posiadamy, czynności, które wykonywało wtedy 180 osób, dzisiaj spokojnie realizuje 10 osób, do tego jeszcze lepiej i z mniejszą liczbą błędów. Po prostu postęp technologiczny pomaga w księgowości. W związku z tym koniczne będą specjalistyczne umiejętności w tym zawodzie. Księgowy już teraz powinien być analitykiem, ale w przyszłości będzie tym analitykiem jeszcze bardziej.
Jak zatem w przyszłości może być określany księgowy, czy będzie np. bardziej analitykiem danych, doradcą biznesu…
Nie wstydzę się nazywać siebie księgowym, jestem dumny, że wywodzę się z tego zawodu. Co prawda osiągnąłem zupełnie inny szczebel, bo jestem biegłym rewidentem, ale nigdy nie zapomniałem o swoich zawodowych korzeniach. Osobiście innej nazwy nie potrzebuję. Pytanie jednak, co za sobą niesie nazwa „księgowy” – tu na pewno nastąpią zmiany, charakter zawodu będzie zdecydowanie bardziej koncepcyjny, oparty na wiedzy, na doświadczeniu, wykonywany przy bardzo dużym wykorzystaniu możliwości technologicznych. Będzie to zupełnie inny zawód, to nie ulega wątpliwości.
Jaki więc będzie księgowy przyszłości, bardziej wyspecjalizowany?
Księgowy z jednej strony będzie musiał posiadać wiedzę specjalistyczną, a z drugiej bardzo uniwersalną. Świadomy księgowy dostosuje się do bieżących potrzeb. W związku z tym my dostosowujemy nasze kształcenie zawodowe do preferencji i potrzeb słuchaczy. Szkolimy także z kompetencji miękkich, bez których nie da się obecnie dobrze funkcjonować. Życie nieustannie nas zmusza do uwzględniania w programach szkoleniowych zmian związanych z informatyzacją; chociażby JPK czy podzielona płatność w VAT. Staramy się być w czołówce, jeżeli chodzi o edukację związaną z nowymi przepisami i rozwiązaniami.
Czy w związku z tym, że został Pan nowym prezesem Stowarzyszenia, ma Pan szczególne przesłanie dla księgowych na lata 2019-2022?
Wykonujcie swoją pracę jak najlepiej możecie, zaprzyjaźnijcie się z przedsiębiorcami (bo wy im pomagacie, a oni wam dają pracę) oraz edukujcie się, aby nadążać za zmianami, szczególnie technologiczno-informatycznymi, bo tu postęp jest i będzie coraz większy. Księgowy, żeby wykonywać swój zawód musi mieć odpowiednią wiedzę, podobnie jak lekarz, żeby leczyć, bo inaczej może zrobić krzywdę. A zagrożenia dla zawodu nie widzę, księgowi będą zawsze.
Ilu członków liczy obecnie Stowarzyszenie, czy dołączają kolejni księgowi?
Stowarzyszenie ma ponad 25 tys. członków i cały czas dołączają nowi. Ten przyrost wynosi około 10-15% w skali roku, przy czym różnie się to kształtuje terytorialnie, w zależności od aktywności naszych 26 oddziałów okręgowych. Zmieniają się realia gospodarcze, zmienia się nasza organizacja, ale członków i sympatyków systematycznie przybywa. Ten rozwój to także jeden z priorytetów obecnej kadencji.
Dziękuję uprzejmie za rozmowę
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat