Debata o zawodzie księgowego – z udziałem przedstawicieli Stowarzyszenia Księgowych w Polsce
REKLAMA
REKLAMA
Przedmiotem debaty był stan obecny i perspektywy rozwoju zawodu księgowego. Wśród poruszanych tematów znalazły się m.in. kształcenie i kwalifikacje księgowych, etyka zawodowa, konieczność ustawicznego doskonalenia zawodowego, rosnące i zmieniające się wymagania rynkowe, doradztwo podatkowe w pracy księgowych, perspektywy dla tego niezwykle potrzebnego w dzisiejszych realiach gospodarczych zawodu.
REKLAMA
W debacie udział wzięły osoby blisko związane ze Stowarzyszeniem Księgowych w Polsce (SKwP), mające bogate doświadczenia zawodowe i dydaktyczne, reprezentujące środowisko księgowych:
Pani Bożena Wilk - biegły rewident, prezes zarządu Oddziału Okręgowego SKwP w Łodzi,
Pan Stefan Czerwiński - biegły rewident, prezes zarządu Oddziału Okręgowego SKwP w Lublinie,
Pan Jerzy Koniecki - biegły rewident, wiceprezes Zarządu Głównego SKwP, prezes zarządu Oddziału Okręgowego SKwP w Warszawie,
Pan Stanisław Kozłowski - biegły rewident, prezes zarządu Oddziału Okręgowego SKwP w Białymstoku,
Pan Sebastian Kuś - prezes zarządu Oddziału Okręgowego SKwP w Opolu, funkcjonariusz Policji pracujący w zespole do walki z przestępczością gospodarczą,
Pan Andrzej Mucha - biegły rewident, biegły sądowy, przewodniczący Głównego Sądu Koleżeńskiego SKwP.
Debatę mieli przyjemność poprowadzić Pan Paweł Huczko i Pan Adam Kuchta, redaktorzy portalu Infor.pl.
Prezentujemy wypowiedzi poszczególnych osób:
Pani Bożena Wilk - biegły rewident, prezes zarządu Oddziału Okręgowego SKwP w Łodzi
Adam Kuchta: Jak rynek reaguje na certyfikowane szkolenia księgowych prowadzone przez Stowarzyszenie Księgowych w Polsce? Czy przedsiębiorcy doceniają księgowych z certyfikatami, czy są oni poszukiwanymi specjalistami na rynku?
Bożena Wilk: Mimo rosnącej konkurencji na rynku, którą zauważamy, szkolenia certyfikowane organizowane przez Stowarzyszenie są nadal bardzo popularne. Sięgając do dwóch ostatnich sprawozdań z naszej działalności edukacyjnej, chciałabym przytoczyć kilka liczb: w roku 2016 były 822 grupy i prawie 23 tys. osób na naszych szkoleniach certyfikowanych, natomiast w roku 2017 było 836 grup i prawie 24 tys. osób. Chodzi tutaj wyłącznie o szkolenia certyfikowane, potwierdzające posiadanie kwalifikacji zawodowych w zakresie czterech stopni certyfikacji (stopień I – księgowy, stopień II – specjalista ds. rachunkowości, stopień III – główny księgowy, stopień IV – dyplomowany księgowy), które są prowadzone we wszystkich oddziałach regionalnych Stowarzyszenia i cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem. I gdyby nie ograniczenia lokalowe i problemy z wykładowcami, to te liczby wskazujące uczestników naszych szkoleń byłyby większe.
Dlaczego szkolenia cieszą się takim uznaniem? Pierwsza rzecz to wykładowcy, osoby uczące zawodu księgowego, którymi są wyłącznie praktycy, tj. biegli rewidenci, dyrektorzy finansowi, właściciele biur rachunkowych, czyli osoby, które na co dzień pracują w rachunkowości i rozwiązują rzeczywiste problemy. Druga rzecz, która ma znaczenie dla pracodawców, to jest to, że certyfikaty otrzymuje się po zdanym egzaminie. Natomiast, żeby zdać egzamin trzeba osiągnąć dwa raz więcej niż na egzaminie maturalnym, czyli 60 proc.
Wiemy, że na rynku są kursy prowadzone w bardzo podobnym systemie, gdzie zdawalność jest na poziomie 100 proc. U nas natomiast uczestnicy szkoleń doskonale zdają sobie sprawę z tego, że w celu uzyskania certyfikatu należy osiągnąć określony poziom wiedzy. I mimo że certyfikaty wydawane są w poszczególnych oddziałach okręgowych Stowarzyszenia, to są one jednakowe w całej Polsce.
REKLAMA
Nie jesteśmy tylko firmą szkoleniową, ale jesteśmy także Stowarzyszeniem, a zatem osoby biorące udział w naszych szkoleniach bardzo często zostają naszymi członkami i wiążą się z nami na dłużej. W związku z tym w każdej chwili mogą skorzystać np. z darmowych odczytów, konsultacji, wiedzą, że uczestnicząc w szkoleniach, uzyskując kolejne certyfikaty dostaną dużo więcej niż od normalnej firmy szkoleniowej, która przeprowadzi szkolenie, a potem może się okazać, że przestaje funkcjonować na rynku.
Dla ponad 50 proc. naszych kursantów kursy opłacają sami pracodawcy. Najmniej na tym pierwszym poziomie, czyli podstawach rachunkowości, gdzie przychodzą bardzo często osoby bez wcześniejszej znajomości rachunkowości, ale już na kolejnych stopniach certyfikacji ten procent jest coraz większy, czyli coraz więcej uczestników ma opłacane szkolenia przez pracodawców. Co świadczy o tym, że pracodawcy doceniają działalność szkoleniową Stowarzyszenia.
Posiadamy także bazę ofert pracy i to do nas zwracają się pracodawcy, którzy poszukują pracowników do księgowości. Zdarza się np., że w spółce z kapitałem zagranicznym poszukuje się dyrektora finansowego i wśród dodatkowych warunków zatrudnienia wymienia się certyfikat biegłego rewidenta lub certyfikat Stowarzyszenia Księgowych w Polsce. W mniejszych podmiotach, szczególnie tych zajmujących się działalnością produkcyjną zarządzający zdają sobie sprawę, że księgowa czy księgowy po kursach SKwP będzie potrafił zorganizować i poprowadzić księgowość adekwatnie do potrzeb przedsiębiorstwa.
Adam Kuchta: Doradztwo podatkowe a prowadzenie ksiąg rachunkowych – jako dwie różne sprawy. Czym różni się praca (uprawnienia) doradcy podatkowego od pracy księgowego, biegłego rewidenta?
Bożena Wilk: Wyjaśnijmy przede wszystkim, że księgi rachunkowe to ustawa o rachunkowości, a księgi podatkowe to Ordynacja podatkowa, gdzie rzeczywiście w księgach podatkowych wymienione są księgi rachunkowe, ale w rozumieniu przepisów ustawy o rachunkowości. Należy jednak podkreślić, że tylko osoby, które mają wiedzę z prawa bilansowego z ustawy o rachunkowości są w stanie prawidłowo prowadzić księgi rachunkowe.
Mam przed sobą programy egzaminów na doradców podatkowych, na biegłych rewidentów i na certyfikowanych księgowych. Zgodnie z wykazem pytań do egzaminu na doradcę podatkowego, mamy trzynaście tematów, 218 stron, z czego tylko 20 stron zawiera testy z rachunkowości (głównie dotyczące przepisów ustawy o rachunkowości, teoretyczne), reszta to bardzo rozbudowane i bardzo potrzebne pytania dotyczące wszystkich podatków, dotyczące kodeksu postępowania karno-skarbowego, organizacji i funkcjonowania Krajowej Administracji Skarbowej itd. A zatem bardzo szeroki zakres wiedzy, ale nie z rachunkowości. Jeśli ktoś mówi, że doradca podatkowy potrafi prowadzić księgi rachunkowe tylko po zdanym egzaminie na doradcę, a nie prowadził nigdy ksiąg rachunkowych, to ja protestuję, nie zgadzam się z takim stwierdzeniem.
W przypadku biegłych rewidentów, jak wynika ze szczegółowego zakresu egzaminu, mamy dziesięć obszarów tematycznych i tu jest już zdecydowanie więcej zagadnień z rachunkowości. Tak naprawdę poza prawem podatkowym, prawem pracy czy prawem cywilnym pozostałą część zajmuje rachunkowość (rachunkowość finansowa, rachunek koszów, rachunkowość zarządcza czy sprawozdania finansowe i ich analiza), czyli biegli rewidenci wiedzę z rachunkowości posiadają. Natomiast szkolenia Stowarzyszenia na drugim stopniu certyfikacji (na specjalistę ds. rachunkowości) obejmują 170 godzin wykładowych, gdzie 120 godzin to rachunkowość finansowa z elementami etyki zawodowej, z kolei na trzecim stopniu (na głównego księgowego) mamy 204 godziny wykładowe, w tym 144 godziny z samej rachunkowości. Tu także jest prawo podatkowe, prawo gospodarcze, ale w ograniczonym zakresie, bo wymagamy przede wszystkim wiedzy z rachunkowości. W związku z tym nie bardzo sobie wyobrażam, żeby nie znając dobrze ustawy o rachunkowości, nie będąc księgowym, prawidłowo prowadzić księgi rachunkowe.
Fiskalna rola ksiąg rachunkowych to jest tylko jedna z wielu, o których się mówi, są bowiem inne, jak np. funkcja informacyjna. Sporządzane na podstawie ksiąg rachunkowych sprawozdanie finansowe służy nie tylko po to, żeby prawidłowo ustalić podatek, ale jest wykorzystywane do wielu jeszcze innych celów, m.in. jest to informacja dla banków, kontrahentów czy pracowników. Samo utożsamianie prowadzenia ksiąg rachunkowych z księgami podatkowymi jest błędem, jest to nieporozumienie.
Zastanawiając się nad rolą ewidencji księgowej, czym różni się od ewidencji podatkowej, to tak naprawdę te różnice robią się nam coraz większe. Proszę sobie wyobrazić spółkę, która korzysta z dotacji unijnych – warunkiem rozliczenia dotacji jest prawidłowe prowadzenie ksiąg rachunkowych, tu nie ma problemów podatkowych. Kolejna sprawa to rozliczanie prac badawczo-rozwojowych – to jest przede wszystkim prawidłowość ewidencji księgowej, a podatki pojawiają tylko w tle, jako dodatkowa ulga inwestycyjna.
Warto też zauważyć, że coraz więcej firm prowadzi księgi rachunkowe, wynika to m.in. z modnych na naszym rynku przekształceń podmiotów w spółki komandytowe, które nie zostały wymienione w ustawie o rachunkowości jako te, które muszą przekroczyć próg 2 mln euro przychodów, by prowadzić księgi rachunkowe. Coraz więcej podmiotów docenia więc prowadzenie ksiąg rachunkowych. A podatek oczywiście jest ważny, ale jest to tylko niewielki element w całym rozliczaniu działalności.
Pan Stefan Czerwiński - biegły rewident, prezes zarządu Oddziału Okręgowego SKwP w Lublinie
Adam Kuchta: Kwalifikacje i kompetencje księgowych. Co wyróżnia księgowych na rynku zawodowym? Co jest niezbędne do prawidłowego i rzetelnego wykonywania tego zawodu? Proszę także o wskazanie różnic i podobieństw w pracy księgowego i doradcy podatkowego. Jak przebiega współpraca doradców podatkowych i księgowych?
Stefan Czerwiński: Na wstępie chciałbym potwierdzić, odnosząc się do sprawy szkoleń i podnoszenia kwalifikacji przez księgowych, że rzeczywiście są kolejki po szkolenia organizowane przez Stowarzyszenie, i to na wszystkich czterech stopniach szkolenia. Jest to zjawisko powszechne w naszym kraju. Nie ma oczywiście przymusu korzystania ze szkoleń Stowarzyszenia, a mimo to większość osób przychodzi do nas, płacąc często za szkolenia z własnej kieszeni, choć na rynku dostępnych jest przecież bardzo wiele podobnych szkoleń.
Zawód księgowego jest to zawód, w którym należy się ustawicznie dokształcać, tak jak np. w przypadku zawodu lekarza, który także musi się stale kształcić, nabywać nową wiedzę, tak też księgowy również powinien się dokształcać zawodowo.
Księgowy a doradca podatkowy? W ostatnim czasie w mediach pojawiły się wypowiedzi, w których wskazuje się, że doradca podatkowy jest o szczebel wyżej od księgowego. Nie do końca jest to prawda, bo księgowy ma swoje zadania, a doradca podatkowy ma swoje zadania. W przypadku firmy audytorskiej, którą prowadzę, zatrudnionych jest ośmiu doradców podatkowych i dziesięciu biegłych rewidentów. Zauważam współpracę między jednymi i drugimi w zakresie zawodów, które wykonują. Mogę jednak powiedzieć, że biegli rewidenci pracujący w naszej firmie rozwiązują w zasadzie wszystkie podstawowe problemy podatkowe samodzielnie. Tylko tam, gdzie są bardzo skomplikowane problemy, wtedy dopytują się w zespole doradztwa podatkowego jak je prawidłowo rozwiązać.
Według mnie nie istnieje problem konkurencji między doradcami podatkowymi a księgowymi, biegłymi rewidentami. Konkurencji tutaj nie ma, są to zawody wzajemnie uzupełniające się. Osoby wykonujące te zawody powinny kierować się w szczególności wiedzą, doświadczeniem, praktyką i oczywiście powinny być bardzo skrupulatne i, ściśle ze sobą współpracując, szukać tych najlepszych rozwiązań.
Warto podkreślić jedną rzecz, że doradca podatkowy działa przede wszystkim w interesie podatnika, natomiast biegły rewident, również jako zawód zaufania publicznego, działa w interesie obowiązującego prawa. Jedno i drugie trochę się rozmija, ale nie stanowi to podstawy do powstawania problemów związanych z wykonywaniem zawodów, tak jednego, jak i drugiego. Nie widzę tutaj żadnych dysproporcji. Administracyjnie szczebel doradców podatkowych niekoniecznie jest wyżej niż biegłych rewidentów czy księgowych. Doradcy podatkowi stwierdzają jednak, że księgowi, biegli rewidenci zabierają im rynek, „bo jak oni mają się znać na prawie podatkowym”. Istnieje podstawowy obowiązek, że księgowy powinien znać prawo podatkowe, to jest oczywiste.
Polecamy: Instrukcje księgowego. 53 praktyczne procedury z serwisem internetowym
Pan Jerzy Koniecki - biegły rewident, wiceprezes Zarządu Głównego SKwP, prezes zarządu Oddziału Okręgowego SKwP w Warszawie
Adam Kuchta: Stowarzyszenie Księgowych w Polsce kształci w zakresie świadczenia i organizacji usług księgowych, przeprowadzając kursy na certyfikowanego specjalistę/eksperta usług księgowych. Jaki jest cel, zakres kształcenia w tym obszarze? Jak na rynku postrzegani są specjaliści, którzy posiadają takie certyfikaty?
Jerzy Koniecki: Jeżeli chodzi o certyfikaty na specjalistę i eksperta do spraw usługowego prowadzenia ksiąg, to są to certyfikaty, które funkcjonują od mniej więcej czterech lat. Budujemy, promujemy, próbujemy stworzyć narzędzie do prowadzenia bezpiecznego biznesu, czyli poświadczamy, że osoba, która ukończyła nasze kursy, jest naszym członkiem i ustawicznie doskonali swoją wiedzę, posiada wystarczające kwalifikacje, żeby zlecić jej usługowe prowadzenie ksiąg rachunkowych.
Dlaczego potrzebne są takie certyfikaty? Dzisiaj mamy bowiem taką sytuację, że jest wiele firm oferujących usługi w zakresie prowadzenia ksiąg rachunkowych, prowadzone są one często np. przez inżynierów, budowlańców, czyli osoby, które nie mają pojęcia o podatkach ani o rachunkowości. Są to po prostu osoby, które występują w roli biznesmenów, menedżerów.
Myślę, że jest to specjalizacja, która będzie się rozwijała, oczywiście przy założeniu, że nie wrócimy do regulacji ogólnokrajowej (tj. certyfikacji prowadzonej przez Ministerstwo Finansów). Być może, jeżeli ten powrót nastąpi, certyfikacja ogólnokrajowa będzie wynikać z certyfikacji prowadzonej przez Stowarzyszenie, ponieważ ma ona już swoją rangę.
Tytuły specjalisty oraz eksperta do spraw usługowego prowadzenia ksiąg rachunkowych zostały oficjalnie uznane przez Stowarzyszenie jako zawodowe tytuły księgowe.
Pracujemy obecnie nad wejściem w tzw. „ramę kwalifikacyjną”, czyli międzynarodowy system kwalifikacji. Wśród tych kwalifikacji, które chcemy, żeby znalazły się w tym systemie, znajduje się właśnie specjalista/ekspert do spraw usługowego prowadzenia ksiąg rachunkowych, ale także dwie specjalności w ramach kadr i płac oraz cała nasza czterostopniowa ścieżka edukacyjna - od podstaw rachunkowości do dyplomowanego księgowego. W systemie międzynarodowym mają one oczywiście inne nazwy, pochodzące od umiejętności, a nie od nazwy zawodów.
Chciałbym podkreślić, że jeżeli mówimy o zdobywaniu zawodu księgowego, to podstawowe zasady i procedury wynikają z międzynarodowych standardów edukacyjnych, które od ponad dziesięciu lat Stowarzyszenie realizuje w praktyce.
Adam Kuchta: Zawód księgowego jest bardzo często traktowany jak zawód zaufania publicznego. Standardy etyczne dla tego zawodu zostały ściśle określone przez Stowarzyszenie w dokumencie pt. „Kodeks Zawodowej Etyki w Rachunkowości”. Jakie są podstawowe założenia tej etyki? Czy kodeks jest tylko zbiorem zasad wymagających przestrzegania przez księgowych? Jak są egzekwowane zachowania etyczne?
Jerzy Koniecki: Jasną sytuację mają biegli rewidenci, którzy mają wszystko określone w ustawie o biegłych rewidentach, firmach audytorskich oraz nadzorze publicznym. Jasną sytuację mają również doradcy podatkowi, bo mają zasady określone w ustawie o doradztwie podatkowym, zarówno zasady uzyskiwania kwalifikacji, jak i etykę zawodową. Jeżeli natomiast chodzi o księgowych, to niestety musieliśmy zbudować podwaliny sposoby funkcjonowania tego zawodu. Kodeks Zawodowej Etyki w Rachunkowości opracowaliśmy i wydaliśmy w 2007 roku, około dwa lata przed wprowadzeniem obecnego czterostopniowego systemu certyfikacji, czyli stworzyliśmy etykę przed zawodem.
Etyka to clou zasad postępowania, reguł, które gwarantują jakość, niezależność, umiejętności posiadane przez osoby wykonujące zawód, to także wytyczne zobowiązujące do przestrzegania zasad współżycia społecznego, co w moim przekonaniu jest jedną z najważniejszych cech każdego zawodu. W każdej etyce, np. Międzynarodowej Federacji Księgowych (IFAC), Krajowej Izby Biegłych Rewidentów (KIBR), Krajowej Izby Doradców Podatkowych (KIDP) zostały określone normy współżycia społecznego, oparte na wzajemnym szacunku zarówno odbiorcy, jak i świadczeniodawcy usług oraz wzajemnym szacunku do przedstawicieli pokrewnych zawodów.
W Stowarzyszeniu przez cały czas pracuje komisja do spraw etyki, która stara się rozwiązywać różnego rodzaju dylematy etyczne, tworzy bank dylematów etycznych. Z drugiej strony, jako organizacja, jesteśmy zobowiązani realizować założenia zawarte w kodeksie etyki poprzez zapisy zawarte w statucie Stowarzyszenia, w którym mamy określony tryb postępowania dyscyplinarnego.
Jedynym aktem normatywnym, który określa sposób postępowania księgowego, jest ustawa o rachunkowości, która mówi m.in. o niezależności księgowych. A mówiąc o niezależności księgowego należy zwrócić uwagę na to, że aby być osobą zaufania publicznego, trzeba być całkowicie niezależnym. Jest to zasada trudna do realizacji w życiu zawodowym… Gdy zaczynałem pracę w charakterze głównego księgowego, podstawowym narzędziem w tym zakresie była prośba do dyrektora o potwierdzenie podjętej decyzji na piśmie. Był to element, który dawał bodziec do zastanowienia, czy współpracować z tym głównym księgowym, czy też nie. W takich sytuacjach mieliśmy do czynienia z rolą księgowego jako prawdziwego doradcy biznesu.
Adam Kuchta: Księgowi postrzegani są obecnie jako doradcy biznesu (przedsiębiorców), wskazujący ekonomiczne i finansowe konsekwencje podejmowanych decyzji biznesowych. Niewątpliwie kwestie podatkowe wchodzą w zakres zarządzania biznesem (przedsiębiorstwem), więc księgowi odpowiadają również na pytania związane z podatkami. Pojawia się zatem doradztwo podatkowe, czyli obszar na którym spotykają się dwa zawody – księgowi i doradcy podatkowi. Jaka jest różnica między księgowym a doradcą podatkowym? Na ile księgowi muszą, czy też powinni, w ramach wykonywania zawodu, zajmować się doradztwem podatkowym?
Jerzy Koniecki: Czy księgowy ma doradzać podatkowo, czy ma nie doradzać? Nie da się prowadzić ksiąg rachunkowych nie doradzając podatkowo. Obecnie źródła pozyskiwania informacji podatkowych są bardzo różne – są różnego rodzaju szkolenia, są różnego rodzaju akty normatywne, są wykładnie sądowe, mamy także wyszukiwarkę Google, z której korzystają wszyscy doradcy podatkowi i księgowi na co dzień. Tego powinniśmy być świadomi, nie ma dzisiaj omnibusów, dzisiaj czyta się kilkanaście opinii, żeby wyrobić sobie własne stanowisko.
W całym cywilizowanym świecie, a szczególnie wśród naszych sąsiadów Niemców, doradca podatkowy i księgowy są to dwa zawody, które się wzajemnie uzupełniają i bardzo blisko ze sobą kooperują, na zasadach wzajemnego poszanowania. Stowarzyszenie jest członkiem instytutu doradztwa podatkowego w Niemczech od około dwudziestu lat i zawsze jesteśmy zapraszani na ich konferencje czy kongresy. We Francji, w Niemczech, w Wielkiej Brytanii księgowy i doradca podatkowy są osobami współpracującymi, szanują się nawzajem. We Francji, w Niemczech doradcy podatkowi na sprawozdaniach finansowych składają swój podpis: tak, sprawdziliśmy podatkowo – i taka firma jest wówczas lepiej postrzegana przez urzędy skarbowe. My sobie tego jeszcze nie dopracowaliśmy.
W praktyce, księgowy czy biegły rewident, jeśli potrzebuje poparcia jakiejś tezy w zakresie rozwiązania podatkowego, namawia szefa do skorzystania z konsultacji u doradcy podatkowego. Złożenie wniosku o wydanie indywidualnej interpretacji podatkowej nie zawsze jest najlepszym rozwiązaniem.
Konkludując, zawody pracujące w rachunkowości powinny się wzajemnie szanować, powinny wzajemnie współpracować i uzupełniać się, bo taka jest potrzeba rynku. Przedstawiciel biznesu chce mieć księgowego nie tylko dlatego, że ma ustawowy obowiązek sporządzenia sprawozdania finansowego, ale chciałby, aby podpisywane przez niego sprawozdania prezentowały rzetelny obraz sytuacji majątkowej i finansowej jego firmy, aby były to wiarygodne informacje zarówno dla inwestorów, jak i organów skarbowych, dlatego tak wskazana jest zgodna współpraca księgowych, biegłych rewidentów i doradców podatkowych.
Pan Stanisław Kozłowski - biegły rewident, prezes zarządu Oddziału Okręgowego SKwP w Białymstoku
Paweł Huczko: Stowarzyszenie Księgowych w Polsce dysponuje wyjątkowym w skali całego kraju (tak naprawdę jedynym liczącym się) systemem certyfikacji zawodowej księgowych. Czy mógłby Pan przybliżyć ten system? Wiem, że są następujące długoterminowe kursy: Kurs I stopnia - dla kandydatów na księgowego (82 godziny), Kurs II stopnia - dla kandydatów na specjalistę ds. rachunkowości - samodzielnego księgowego (200 godzin), Kurs III stopnia - dla kandydatów na głównego księgowego (212 godzin), Kurs IV stopnia - dla kandydatów na dyplomowanego księgowego (160 godzin). Czym się różnią? Do kogo są adresowane? Jakie kompetencje nabywa się po ukończeniu poszczególnych kursów? Czy Pana zdaniem kursy te wystarczająco praktycznie przygotowują do zawodu?
Stanisław Kozłowski: Certyfikacja zawodowa w Stowarzyszeniu Księgowych w Polsce to autonomicznie wypracowana przez Stowarzyszenie znacząca marka. Z tego nasze Stowarzyszenie słynie. Nie znam drugiej profesji w tym kraju, która by miała aż taki dorobek w zakresie szkoleń połączonych z certyfikacją. To marka rozpoznawalna w pełni na rynku, ceniona bardzo przez przedsiębiorców. To jest nasz firmowy znak i dorobek, który pomnażamy każdego dnia. Systematycznie nowelizowane są programy kursów, stosownie do wymagań podyktowanych zmianami prawa (także prawa gospodarczego) i wymogów rynku. Ciągle trzymamy rękę na pulsie tak, by wydawane słuchaczom kursów certyfikaty odzwierciedlały wiedzę w zakresie aktualnych przepisów oraz wymagań rynku pracy.
Nasza certyfikacja obejmuje cztery stopnie kształcenia. Od elementarza, który przysposabia adeptów do zawodu księgowego w zakresie podstawowym księgowości, aż po „koronę” zawodu księgowego, tj. kurs i certyfikat dyplomowanego księgowego.
Na pierwszym szczeblu certyfikacji, tj. podczas kursu I stopnia - dla kandydatów na księgowego minimum programowe wynosi 82 godziny. To minimum, np. w oddziale SKwP w Białymstoku zostało rozszerzone do 120 godzin. Już podczas tego kursu uczestnicy otrzymują dość szeroką wiedzę z zakresu rachunkowości, ale także prawa gospodarczego, organizacji przedsiębiorstw i pewnych elementów prawa podatkowego.
Umiejętności nabyte podczas kursu są sprawdzane podczas egzaminu na księgowego. Umiejętności te są w dokumentach programowych skatalogowane w sześciu podstawowych zakresach. Z każdego zakresu umiejętności formułowane są pytania na egzaminie.
Zarząd Główny SKwP powołał Centralną Komisję Egzaminacyjną. Komisje egzaminacyjne zostały powołane także w oddziałach okręgowych Stowarzyszenia. Powstała również centralna baza pytań egzaminacyjnych. Baza pytań jest oczywiście stale aktualizowana i dostosowywana w szczególności do zmian prawa i wymogów rynku pracy księgowych.
Staramy się zwiększać stopień trudności pytań egzaminacyjnych, by każdy z naszych certyfikatów znaczył wiele, by realnie odzwierciedlał wiedzę i umiejętności nabyte przez słuchaczy podczas kursów.
To czego nie widać na naszych stronach internetowych to tzw. ramy szkoleniowe kursów – są to dokumenty poufne, do wewnętrznego użytku SKwP, przeznaczone wyłącznie do wiadomości naszych wykładowców.
Warto zaznaczyć, że słuchaczami naszych kursów są kandydaci, którzy świadomie i z własnej woli chcą uzyskać certyfikat Stowarzyszenia Księgowych w Polsce, gdyż znają renomę tych certyfikatów. Są to słuchacze w pełni świadomi celu szkoleniowego, który chcą zrealizować, przynoszą często swoje kazusy z zakresu rachunkowości, czy podatków, które są rozwiązywane podczas kursów. Słuchacze kursów wzbogacają nierzadko program szkoleń o nowe, ciekawe i praktyczne kwestie z zakresu rachunkowości i podatków.
Kolejny szczebel kształcenia, to kurs II stopnia, kurs dla kandydatów na specjalistę ds. rachunkowości - samodzielnego księgowego. Program tego kursu obejmuje minimum 200 godzin zajęć. Oddziały okręgowe SKwP na ogół zwiększają ten wymiar godzin. W ramach tego kursu wyróżniamy trzy główne moduły kształcenia: rachunkowość finansowa z elementami etyki zawodowej, prawo podatkowe oraz wybrane problemy z zakresu prawa pracy, ubezpieczeń społecznych i prawa podatkowego. Najszersza wiedza jest przekazywana oczywiście z zakresu rachunkowości. Absolwent kursu, który przystępuje do pisemnego egzaminu na samodzielnego księgowego (trwającego pięć godzin) weryfikowany jest odnośnie 8 konkretnych umiejętności. Egzamin jest anonimowy (dane egzaminowanych osób są kodowane), dla zapewnienia obiektywizmu ocen pracy egzaminacyjnej żaden z egzaminatorów nie wie czyją pracę sprawdza. Dopiero po wprowadzeniu oceny pracy egzaminacyjnej do protokołu symbol egzaminowanej osoby jest identyfikowany z jej imieniem i nazwiskiem.
Osoba, która uzyskała certyfikat samodzielnego księgowego SKwP może pełnić prawie wszystkie funkcje w księgowości (oprócz głównego księgowego). Ma wiedzę z zakresu wyceny bilansowej, z zakresu prezentacji zobowiązań i kapitałów, potrafi sporządzić sprawozdanie finansowe.
Osoby uczestniczące w drugim stopniu naszych kursów są najczęściej absolwentami studiów wyższych. Zgłaszają oni często wymaganie, by zajęć na kursie w SKwP nie prowadzili pracownicy naukowi (teoretycy). Chcą, by zajęcia prowadzili praktycy – główni księgowi, biegli rewidenci, czyli osoby, które na co dzień pracują „w rachunkowości”, gdyż jak wiadomo ustawa o rachunkowości określa tylko ogólne ramy, które często są wypełniane rozwiązaniami kształtującymi się w praktyce zawodowej.
III stopień certyfikacji SKwP to kurs i wieńczący go egzamin na głównego księgowego. W ramach tego kursu wiedza jest nabywana przez słuchaczy i sprawdzana na egzaminie w zakresie 10 konkretnych umiejętności i obszarów tematycznych.
Warto podkreślić, iż w białostockim oddziale SKwP na kursy II i III stopnia ukształtowała się kolejka osób oczekujących na rozpoczęcie kolejnych edycji kształcenia. Będziemy czynili starania, by zorganizować dodatkowe grupy wykładowców oraz sale szkoleniowe, aby sprostać oczekiwaniom osób zgłaszających się na poszczególne kursy kształcenia zawodowego.
Paweł Huczko: Te kolejki, to najlepsza recenzja Państwa pracy i renomy kursów i certyfikatów Stowarzyszenia Księgowych w Polsce.
Stanisław Kozłowski: Liczba uczestników szkoleń długoterminowych podwoiła się u nas w ciągu ostatnich kilku lat.
Osoby uzyskujące certyfikat kandydata na głównego księgowego to słuchacze, którzy często pełnią już tę funkcję w konkretnym przedsiębiorstwie (względnie funkcję zastępcy głównego księgowego). Osoby te rekrutują się na nasz kurs z przekonaniem i dążeniem, by uzupełnić i usystematyzować swoją wiedzę i umiejętności z tego obszaru. Słuchaczami kursu III stopnia są także osoby aspirujące do pełnienia funkcji głównego księgowego w przedsiębiorstwie.
I wreszcie IV stopień kształcenia – dyplomowany księgowy, korona wiedzy finansowo-księgowej. W oddziale białostockim nie prowadzimy tych kursów – odsyłamy słuchaczy do Warszawy. Dyplomowany księgowy, to tak naprawdę - w wewnętrznym systemie organizacyjnym przedsiębiorstwa - biegły rewident. To jest tej samej skali wiedza, choć bez państwowego certyfikatu. Wydaje się, że młodzi ludzie jednak chętniej sięgają po ustawowy certyfikat biegłego rewidenta. Ale warto zauważyć, że certyfikat dyplomowanego księgowego SKwP potwierdza niemal ten sam zakres wiedzy, co wydawany na podstawie odrębnej ustawy tytuł biegłego rewidenta.
Paweł Huczko: W listopadzie 2017 r. p. Joanna Dadacz, Dyrektor Departamentu Rachunkowości i Rewizji Finansowej w Ministerstwie Finansów w oficjalnym piśmie (nr DR2.056.1.2017/2 z 14 listopada 2017 r.) zapowiadała, że Ministerstwo Finansów jest w trakcie opracowania ankiety, której wyniki pozwolą ocenić efekty zniesienia w 2014 roku obowiązku posiadania certyfikatu księgowego przez osoby usługowo prowadzące księgi rachunkowe. Decyzja co do przyszłego kształtu regulacji w tym zakresie miała zostać podjęta po analizie wyników ankiety oraz potrzeb i oczekiwań rynku. Ankieta miała być skierowana do wszystkich zainteresowanych grup podmiotów i opublikowana na stronie Ministerstwa Finansów. Wydział Prasowy MF poinformował redakcję infor.pl, że najpóźniej do końca maja bieżącego 2018 roku udostępni ankietę i rozpocznie zbieranie opinii.
Czy Stowarzyszenie Księgowych w Polsce uważa, że ew. przywrócenie certyfikatów księgowych wydawanych przez Ministerstwo Finansów to dobry pomysł?
Jerzy Koniecki: Chciałbym dodać małe uzupełnienie. Konieczność przeprowadzenia tej ankiety wynika z dokumentów wprowadzających deregulację.
Stanisław Kozłowski: Certyfikaty Stowarzyszenia powstały prawie 10 lat temu, a więc jeszcze w czasach kiedy wydawane były certyfikaty księgowe Ministerstwa Finansów. Nie widzimy tu żadnego konfliktu interesów.
Jeżeli MF zdecyduje o przywróceniu certyfikacji urzędowej (choć nie sądzę, żeby tak się stało), to my jako Stowarzyszenie będziemy sugerowali MF, że najprostszą ścieżką w tym kierunku jest honorowanie naszych certyfikatów, uznanie że spełniają wymogi certyfikacji Ministerstwa. Nasze certyfikaty są z pewnością tego warte.
Osobiście uważam, że Ministerstwo Finansów nie zdecyduje się na przywrócenie urzędowej certyfikacji zawodu księgowego. Moim zdaniem rynek pracy dobrze sobie radzi w tym zakresie i nie widać potrzeby przywracania urzędowych certyfikatów w zawodzie księgowego i ponownego włączania tego zawodu na listę zawodów regulowanych.
Pan Andrzej Mucha - biegły rewident, biegły sądowy, przewodniczący Głównego Sądu Koleżeńskiego SKwP
Paweł Huczko: Pełni Pan stanowisko przewodniczącego Głównego Sądu Koleżeńskiego SKwP. Czy mógłby Pan przybliżyć funkcje i zadania tego Sądu? Czy Główny Sąd Koleżeński ma dużo pracy?
Andrzej Mucha: Sądy koleżeńskie Stowarzyszenia Księgowych w Polsce mają za zadanie chronić zawód księgowego przed czynami godzącymi w jego dobre imię w świetle zasad wynikających z Kodeksu Zawodowej Etyki w Rachunkowości przyjętego przez Stowarzyszenie.
Główny Sąd Koleżeński jest jednym z organów naczelnych władz Stowarzyszenia Księgowych w Polsce. Sąd ten rozpatruje odwołania od orzeczeń okręgowych sądów koleżeńskich oraz sprawy przekazane mu przez okręgowe sądy koleżeńskie z wnioskiem o ich rozpatrzenie. Zasady i tryb postępowania Głównego Sądu Koleżeńskiego określa regulamin działania sądów koleżeńskich, uchwalony przez Krajowy Zjazd Delegatów.
Na szczęście sądy koleżeńskie praktycznie nie mają spraw do rozpatrywania. Zdarza się jedna lub dwie sprawy podczas kadencji. Widać wyraźnie, że księgowi postępują w zgodzie z zasadami etyki zawodowej, co oznacza w szczególności, że świadczą swoją pracę w sposób uczciwy i podnoszą swoje kwalifikacje.
Paweł Huczko: Czy widzi Pan, jako biegły rewident, jakieś problemy w bieżącej współpraca księgowych i biegłych rewidentów? Jak Pan ocenia tą współpracę?
Andrzej Mucha: Biegli rewidenci współpracują zasadniczo z głównymi księgowymi. Widać wyraźnie na rynku, że firmy szukają księgowych z certyfikatami, zwłaszcza z certyfikatami Stowarzyszenia Księgowych w Polsce. Daje to bowiem zarówno pewną gwarancję jakości ich pracy, dobrego prowadzenia ksiąg rachunkowych, prawidłowego wykonania sprawozdania finansowego, a także dobrej współpracy z biegłymi rewidentami. Z reguły główni księgowi dobrze radzą sobie w sprawach typowych. Jeżeli potrzebują wsparcia biegłych rewidentów, to w sprawach niecodziennych, wyjątkowych. Tu biegły rewident może pomóc, bo z reguły świadczył swoje usługi w różnych podmiotach z różnych branż i miał do czynienia z najróżniejszymi przypadkami. Biegły rewident ma po prostu najczęściej większe doświadczenie od głównego księgowego. Warto tu zauważyć, że biegłego rewidenta ograniczają w takich przypadkach zasady niezależności. Dlatego nie zawsze może on w pełni doradzić podmiotowi, któremu świadczy usługi audytorskie.
Pan Sebastian Kuś - prezes zarządu Oddziału Okręgowego SKwP w Opolu, funkcjonariusz Policji pracujący w zespole do walki z przestępczością gospodarczą
Paweł Huczko: Jak Pan postrzega różnicę między kreatywną księgowością a agresywną? Jak odróżnić jedno od drugiego w praktyce? Jak powinien się zachować księgowy, na którym zarząd podmiotu gospodarczego wymusza (czy oczekuje od niego) stosowanie agresywnej rachunkowości?
Sebastian Kuś: W mojej odpowiedzi, z uwagi na ograniczony czas, skoncentruję się na sytuacji spółek prowadzących pełną księgowość. W najczęstszej sytuacji, gdy rok obrotowy pokrywa się z rokiem kalendarzowym zgodnie z ustawą o rachunkowości spółka ma obowiązek sporządzić sprawozdanie finansowe do końca marca następnego roku. A najpóźniej do 15 lipca następnego roku spółka ma obowiązek przekazać zatwierdzone sprawozdanie finansowe do Krajowego Rejestru Sądowego. Sprawozdanie finansowe jest finalnym „produktem” prawidłowo prowadzonej księgowości. Powinno obejmować wszystkie zdarzenia gospodarcze jakie zaszły w podmiocie w danym okresie obrachunkowym i powinno rzetelnie odzwierciedlać sytuację majątkową i finansową tej jednostki, zgodnie z zasadami określonymi w art. 4-8 ustawy o rachunkowości.
Warto jeszcze dodać w tym miejscu, że każda spółka powinna mieć swoją politykę rachunkowości, ale zgodną z prawem bilansowym i standardami rachunkowości (krajowymi lub międzynarodowymi).
Niestety z mojego doświadczenia wynika, że coraz częściej sprawozdania finansowe nie są przygotowywane rzetelnie, zgodnie z ww. przepisami. Zdarza się nierzadko, że sprawozdania są fałszowane i nie przedstawiają prawdziwego obrazu majątkowo-finansowego danej spółki.
Tu dotykamy sedna pytania, a więc rozróżnienia rachunkowości kreatywnej i agresywnej. Często traktuje się te pojęcia jako tożsame.
Co do zasady słowo „kreatywny” ma w słowniku języka polskiego wydźwięk pozytywny. Ktoś kreatywny wnosi wartość dodaną, coś nowego, np. do instytucji, z którą współpracuje. Moim zdaniem każda księgowość powinna być kreatywna, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu, czyli przede wszystkim ma nie być sprzeczna z zasadami rachunkowości. Kreacja w rachunkowości jest zjawiskiem pozytywnym, ponieważ odnosi się ona do umiejętności wykorzystywania zasad i dokonywania w księgach rachunkowych zapisów zgodnie z wytycznymi zapisanymi w przepisach, lecz ujętymi pośrednio.
Ustawa o rachunkowości daje nam ponad 100 alternatywnych rozwiązań. Czyli jest z czego wybierać, by dopasować rachunkowość do specyfiki działalności danej firmy. A jak wiadomo nie wszystkie zdarzenia gospodarcze są szczegółowo normowane przez przepisy dot. rachunkowości. Wiele zdarzeń gospodarczych nie ma jednak bezpośrednich uregulowań prawnych, wówczas należy indywidualnie interpretować przepisy, aby ujęte operacje gospodarcze były zgodne z rzeczywistą treścią ekonomiczną.
Stąd kreatywność jest wymagana od księgowych – problem w tym, by nie przekroczyć granic tej kreatywności, czyli granic prawa i nie wkroczyć na teren rachunkowości agresywnej. Tylko ustawiczne kształcenie i ciągłe doskonalenie zawodowe pozwala odróżnić rachunkowość kreatywną od agresywnej, bo granice tych rachunkowości często nie są wyraźnie zakreślone przez przepisy. A ponadto przepisy co jakiś czas ulegają zmianie.
Pomocny przy odróżnieniu obu rodzajów rachunkowości jest także kodeks etyki zawodowej w rachunkowości przyjęty w Stowarzyszeniu Księgowych w Polsce. Kodeks ten ma chronić księgowych przed różnego rodzaju pokusami i naciskami. Pomaga księgowym mającym wątpliwości co do dopuszczalnych rozwiązań, a także poddanym naciskom przełożonych.
Przykładowo presja pokazania dobrych wyników finansowych instytucji kredytowej może powodować, że jest nacisk zarządu na księgowość, by nie tworzyć koniecznych rezerw. Takie działanie jest niezgodne z zasadami rachunkowości, a także z zasadami etyki i księgowy nie powinien ulec takim naciskom właśnie powołując się na te zasady. W takich sytuacjach wymaga się od księgowego także umiejętności tzw. miękkich, by umiejętnie potrafił wytłumaczyć szefowi, dlaczego nie może wykonać pewnych poleceń. Jednym z argumentów jest to, że za prawidłowo prowadzoną rachunkowość odpowiadamy razem – zarówno księgowy, jak i zarząd. Bowiem zgodnie z art. 4a ustawy o rachunkowości kierownik jednostki (a więc np. zarząd spółki) razem z członkami rady mają obowiązek zapewnić, aby sprawozdanie finansowe, skonsolidowane sprawozdanie finansowe, sprawozdanie z działalności czy sprawozdanie z działalności grupy kapitałowej spełniały wymagania przewidziane w ustawie o rachunkowości.
Wiadomo też, że prawo podatkowe trudno czasem interpretować jednoznacznie. Pomocne w tym zakresie jest orzecznictwo sądów administracyjnych. Dlatego też warto na bieżąco śledzić to orzecznictwo. Warto też w sytuacjach wątpliwych występować o indywidualne interpretacje podatkowe do Dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej, które dają dość dobrą ochronę podatnikom przed negatywnymi konsekwencjami prawnymi.
Świadome naruszanie przepisów, czy to dot. rachunkowości, czy to podatkowych, to z pewnością jest rachunkowość agresywna. Takie działania jak wystawianie „pustych” faktur, czy fałszowanie dokumentów źródłowych, na podstawie których dokonujemy zapisów w księgach rachunkowych, to nie tylko rachunkowość agresywna, ale także przestępstwa lub przestępstwa karno skarbowe. Częstą przyczyną takich zdarzeń jest niedostateczna kontrola wewnętrzna w danej firmie, zwłaszcza wobec doświadczonych pracowników, którzy mają zaufanie zarządu i wydają się być poza podejrzeniami, „bo przecież pracują tyle lat i zawsze wszystko było w porządku”.
Paweł Huczko: Wiem, że ma Pan bogate doświadczenie zawodowe w wykrywaniu przestępstw i oszustw gospodarczych w przedsiębiorstwach. Jakie przestrogi może Pan skierować do firm w tym zakresie? Jak nie dać się wplątać w oszustwo, w karuzelę podatkową? Jak można tym zagrożeniom przeciwdziałać w przedsiębiorstwie?
Sebastian Kuś: Najczęstszą przyczyną takich zdarzeń jest brak nakierowania systemów kontroli wewnętrznej w firmie, na wyszukiwanie takich oszustw. Systemy te służą do wykrywania błędów i nieefektywności w procesach oraz ich zapobieganiu, a nie na zwalczaniu świadomych i przemyślanych oszustw. Także działania biegłych rewidentów nie są z reguły ukierunkowane w tą stronę. Według danych statystycznych organów procesowych (Policja, prokuratura) najwięcej oszustw w firmach ujawniają pracownicy, następnie klienci, dostawcy i anonimowi donosiciele. W porównaniu do krajów Zachodu w Polsce niechętnie zgłasza się tego typu sprawy.
Najczęstsze błędy w tym zakresie popełniane przez zarządy firm, to nadmierne zaufanie zwłaszcza wobec pracowników z dużym stażem pracy i lekceważenie sygnałów o drobnych nieprawidłowościach. A jak wiadomo „apetyt rośnie w miarę jedzenia” i bezkarność w przypadku drobnych nadużyć owocuje z reguły w końcu oszustwami na dużą skalę. Brakuje też szkoleń dla pracowników uczących dostrzegać różnego rodzaju oszukańcze praktyki wewnątrz firmy. Chodzi o podniesienie świadomości pracowników, a także zapewnienie im procedur, w tym kanałów informacyjnych, którymi mogliby przekazywać informacje (z pominięciem np. drogi służbowej i bezpośrednich przełożonych) wprost do zarządu.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat