REKLAMA
Zarejestruj się
REKLAMA
Estoński CIT staje się coraz bardziej popularną formą opodatkowania spółek. Warto jednak wskazać, że wiąże się z nią szereg ograniczeń i warunków, jakie musi spełnić spółka, aby móc korzystać z dobrodziejstw estońskiego CIT.
Estoński CIT pozwala na znaczące obniżenie zobowiązań podatkowych. Jest w szczególności dedykowany spółkom, które nastawione są na inwestowanie wypracowanych zysków w celu dalszego rozwoju. Należy jednak pamiętać, że nie ogranicza się on tylko do podatku od wypłaconej dywidendy. Przypadków wymagających zapłaty podatku jest więcej, a niektóre z nich mogą być mniej zrozumiałe, co w efekcie grozi ryzykiem niewypełnienia wszystkich obowiązków podatkowych.
Od niedawna wspólnicy prowadzący biznes w formie spółek kapitałowych, komandytowych i komandytowo-akcyjnych zyskali dwie nowe możliwości dotyczące swoich rozliczeń podatkowych. Pierwsza to ryczałt od dochodów spółek, czyli CIT Estoński, zaś druga, to zastosowanie Fundacji Rodzinnej. Które z tych rozwiązań jest lepsze i bardziej opłacalne? Poniżej porównanie obydwu, na przykładzie spółki z ograniczoną odpowiedzialnością.
Ryczałt od dochodów spółek, czyli CIT Estoński zyskuje na popularności. Coraz więcej spółek zastanawia się nad przejściem na ten sposób opodatkowania. W Internecie można znaleźć informację, że łączny podatek zapłacony przez spółkę i wspólników spadnie z 34,39% do 25% (duzi podatnicy) lub do 20% (mali podatnicy). Czy tak jest rzeczywiście? Wreszcie dla jakich firm CIT Estoński może być rzeczywiście dobrym rozwiązaniem?
REKLAMA
Zarówno fundacja rodzinna, jak i estoński CIT mają swoje plusy i minusy. Wraz z wejściem w życie ustawy o fundacjach rodzinnych coraz więcej spółek zastanawia się czy to rozwiązanie dla nich. Michał Pasternak, CEO AccroWell przedstawia kluczowe podobieństwa tych dwóch pojęć, a także różnice.
REKLAMA
REKLAMA