REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Kasy fiskalne 2020 – nie ma przypadków, są tylko znaki

Kasy fiskalne 2020 – nie ma przypadków, są tylko znaki
Kasy fiskalne 2020 – nie ma przypadków, są tylko znaki

REKLAMA

REKLAMA

Na przełomie 2019 i 2020 roku w około 5 tys. drukarek fiskalnych Delio nie można było ustawić poprawnej daty, co uniemożliwiało fiskalizację transakcji. Klientów odsyłano do zakupów przez internet, zaś przedsiębiorców do serwisu producenta. Kasy zwożono z całej Polski do punktów serwisowych, gdzie poprawiano wadliwe oprogramowanie. Media zalały informacje o wyłączonych biznesach, potem zaczął już działać PR i skupiono się na tym, że sprawę da się szybo załatwić („Polacy nic się nie stało”). Nie tak szybko panowie…

Krótka historia kas fiskalnych w Polsce

Kasy pojawiły się w Polsce w 1994 roku wraz z wprowadzeniem podatku VAT. Na początku były to kasy offline’owe, czyli osobne urządzenia (potem też drukarki fiskalne połączone oprogramowaniem z komputerem), które ewidencjonowały transakcje i były gotowe z danymi w pamięci chronionej na wypadek kontroli podatkowej.

W ramach reformy podatkowej rząd PiS wprowadził (od 1 maja 2019 roku) wymóg podłączenia kas fiskalnych do internetu. Ministerstwo Finansów po sukcesie Jednolitego Pliku Kontrolnego zauważyło, że taki system usprawni skuteczność aparatu skarbowego. Do tej pory dane o transakcjach były gromadzone w pamięci kasy fiskalnej i grzecznie czekały na ewentualne kontrole skarbowe. W tym trybie aparat skarbowy działał z kontrolami na ślepo, bo głownie… losował do kogo pójdzie na kontrolę. Kasy podłączone za pomocą internetu do Centralnego Repozytorium Kas pozwolą aparatowi skarbowemu widzieć wszystkie transakcje wszystkich podmiotów oraz wyławiać nieprawidłowości i dopiero wtedy kierować kontrole do konkretnej placówki. Mamy z tego same korzyści: mniej kontroli u przedsiębiorców i większa efektywność kontroli aparatu skarbowego. Takiej funkcji nie może realizować stary koncept kas fiskalnych, bo jest niepodłączony do sieci i nie może nic wysyłać.

W związku z tym pojawiły się dwie opcje: klient może wybrać podłączenie internetu do fizycznych kas fiskalnych (czyli właściwie kupujemy NOWE kasy to umożliwiające) albo przenieść całą fiskalizację do aplikacji i kasa staje się wirtualną kasą fiskalną, którą możemy zainstalować na praktycznie dowolnym smartfonie czy tablecie. Pierwszy koncept jest określany HW online (od hardware) drugi zaś SW online (od software). Ten ostatni podział jest obecnie najbardziej znaczący, bo zdynamizował zmiany na rynku kas fiskalnych i wybór między platformami HW czy SW będzie miał wpływ na cały rynek, a nawet szerzej – na sektor MŚP, jak również na sprawność fiskalizacji aparatu skarbowego.

Autopromocja

Polecamy: Biuletyn VAT

Polecamy: INFORLEX Księgowość i Kadry

Nowe regulacje

Jesteśmy w przededniu ważnego zbiegu regulacji prawnych. Jedną jest wspomniana kwestia przejścia podatników na kasy online. Ma to się odbyć etapami, w podziale na branże. Na początku roku mają na kasy online przejść np. warsztaty samochodowe, zaś od połowy roku na przykład – kluczowa dla całego biznesu – gastronomia. Dojdzie do masowej wymiany sprzętu wymuszonej przez prawo. Nie ma lepszej sytuacji dla zduopolizowanego rynku (90% rynku w rękach dwóch firm). Ale jest pewien szkopuł – teraz nie będzie to tylko wybór pomiędzy producentami ale PLATFORMAMI. Można bowiem wybrać pomiędzy kasą fizyczną (HW online) i wirtualną (SW online). Dlatego jesteśmy świadkami zakulisowej walki by przedsiębiorcy mogli wybrać tylko stary koncept, bo rząd przygotowuje drugie rozporządzenie, umożliwiające fiskalizację za pomocą kas wirtualnych, opartych na aplikacji. Wejście w życie tego rozporządzenia, które miało się ukazać pod koniec roku jest opóźniło się przez zalew zastrzeżeń w procesie konsultacji. Podnoszono głównie kwestię troski o bezpieczeństwo transakcji i kontroli. Kasy wirtualne miałyby – w przeciwieństwie do hardware’owych – mieć szereg luk, które mogły zagrażać głównie szczelności systemu podatkowego, a więc oczka w głowie obecnej ekipy rządzącej. Cios był wymierzony celnie, jednak kto mieczem wojuje… Postulat bezpieczeństwa wrócił do nadawcy: okazało się, że to obecny system ma luki.

A sprawa jest poważna. Chodzi o grube pieniądze. Przy zakupie kasy hardware’owej podłączonej do internetu przedsiębiorca już przy niej zostanie, bo zainwestował. Branża zarobi kupę kasy, bo zakup jest wymuszony przez prawo. Dlatego okres przejściowy jest tu kluczowy – jeśli główny biorca kas fiskalnych – mała gastronomia przejdzie w połowie roku na kasy fizyczne, to rynek się zamknie na długo utrwalając m.in. takie szkodliwe cechy, jak ta wykazana ostatnią awarią. Za wszystko i tak zapłaci nasz mały przedsiębiorca. Dlatego ważna jest nie tylko weryfikacja argumentów obu platform, ale i czas pracy nad nową regulacją – jeśli nie będzie nowych rozwiązań dopuszczających kasy wirtualne przed połową roku, to przedsiębiorcy nie będą mieli innego wyjścia niż „stare”.     

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Wady i zalety systemów

Zwolennicy „starych” kas podłączonych do internetu mówią, że nie ma żadnych różnic, bo obie platformy mają te same funkcje. Może i tak (zastrzeżenia poniżej), ale jest zasadnicza różnica: za kasy hardware’owe trzeba zapłacić niezłe pieniądze, za wirtualne nic – płaci się tylko ryczałt za używanie. Kasy, które popsuły się na przełomie roku kosztowały około 3,5 tysiąca za sztukę. To daje zarobić branży, ale kosztem klienta. Rozwiązania wirtualne powodują obniżenie kosztów bariery wejścia biznesu w fiskalizację i (według np. raportu KPMG) pozwolą zmniejszyć rozmiary szarej strefy.

Kolejna kwestia to dostępność: podczas, gdy kasy wirtualne jako oprogramowanie mogą być powielane w nieskończoność, to fizyczne kasy trzeba wyprodukować. I mamy już tego efekty – przedsiębiorcy zmuszeni przepisami do przejścia na kasy online muszą czekać i do lutego na zakup kas jako urządzeń, bo magazyny są pustawe.

Kolejna kwestia to zmiany. System podatkowy zmienia się często i wprowadzanie zmian to gehenna – wymaga w przypadku kasy fizycznej wizyty serwisanta, zaś w przypadku kas wirtualnych zmiany robi się zdalnie i na bieżąco, tak jak robimy to (albo właściwie robią nam) w przypadku aktualizacji oprogramowania na komputerze czy smartfonie. Ostatnio została wprowadzona obowiązkowa opcja wydruku numeru NIP na paragonie. To będzie wymagało interwencji w każdej kasie wyprodukowanej po 2013 roku, czyli w przypadku około 200.000 starszych kas taka opcja nie będzie możliwa. Trzeba będzie kupić nową kasę: a więc pomnóżmy sobie 200.000 razy powiedzmy 2.000 zł. Mylą się zera, co? Niby mała zmiana, a dla producentów – no, raj.

Wirtualne kasy fiskalne mają też możliwość dołączania innych funkcji, których fizyczne kasy online nie posiadają. Właściciel może na bieżąco, z dowolnego miejsca za pomocą swego smartfona śledzić swoją sprzedaż i transakcje dowolnej liczby swoich przedsiębiorstw, oddziałów czy pracowników. I kwestia z ostatniej chwili - serwis, szczególnie w przypadku awarii. W kasach fizycznych jest on…  fizyczny. Jest to zawsze wizyta człowieka (płatna), w przypadku kas wirtualnych ewentualne błędy można usuwać na bieżąco, bez potrzeby wizyty serwisanta czy przewożenia kasy do nielicznych punktów serwisowych.

W kwestiach bezpieczeństwa obie platformy – co już dziś widzimy – na pewno nie różnią się na niekorzyść rozwiązań wirtualnych. Odwrotnie, widać, że w przypadku możliwych błędów (nasze felerne drukarki Delio miały przecież homologację Głównego Urzędu Miar) nie warto już płakać nad rozlanym mlekiem tylko mieć taki system, który błąd usuwa natychmiast i umożliwia prowadzenie biznesu, a nie taki, gdzie trzeba wozić metalowe pudła po kraju, gdy klienci odchodzą do tej konkurencji, która miała więcej szczęścia przy wyborze dostawcy kas.

Samochód kontra konie

W 1829 roku niejaki Goldsworthy Gurney wprowadził w Anglii samochód parowy. Po początkowym sukcesie przy szybkim przewozie dużych grup podróżników biznes się załamał. Wstrzymano kursy na trasie do Glasgow (1830) i Londynu (1831). Zaczęli protestować przerażeni ludzie. Okazało się, że nowy potwór drogowy niszczy nawierzchnie i mosty, ale głównie… straszy konie. Po latach wydało się, że protesty inspirowali dorożkarze i producenci obroku.

Jerzy Karwelis, Warsaw Enterprise Instistute

Autopromocja

REKLAMA

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
QR Code
Podatek PIT - część 2
certificate
Jak zdobyć Certyfikat:
  • Czytaj artykuły
  • Rozwiązuj testy
  • Zdobądź certyfikat
1/10
Zeznanie PIT-37 za 2022 r. można złożyć w terminie do:
30 kwietnia 2023 r. (niedziela)
2 maja 2023 r. (wtorek)
4 maja 2023 r. (czwartek)
29 kwietnia 2023 r. (sobota)
Następne
Księgowość
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Podatek od kryptowalut 2024. Jak rozliczyć?

Kiedy należy zapłacić podatek, a kiedy kryptowaluty pozostają neutralne podatkowo? Co podlega opodatkowaniu? Jaki PIT trzeba złożyć?

KSeF dopiero od 2026 roku. Minister Finansów podał dwie daty wdrożenia dla dwóch grup podatników

Na konferencji prasowej w dniu 26 kwietnia 2024 r. minister finansów Andrzej Domański podał dwie daty planowanego wdrożenia obowiązkowego modelu KSeF. Od 1 lutego 2026 r. obowiązkowy KSeF mają stosować przedsiębiorcy, których wartość sprzedaży w poprzednim roku podatkowym przekroczyła 200 mln zł. Natomiast od 1 kwietnia 2026 r. obowiązkowy KSeF mają stosować pozostali podatnicy VAT.

KSeF z dużym poślizgiem. Przedsiębiorcy i cała branża księgowa to odczują. Jak?

Decyzja ministerstwa o przesunięciu KSeF o prawie 2 lata jest niekorzystna z punktu widzenia polskich firm. Znacznie opóźni rewolucję cyfrową i wzrost konkurencyjności krajowych przedsiębiorców. Wymagać będzie także poniesienia dodatkowych kosztów przez firmy, które już zainwestowały w odpowiednie technologie i przeszkolenie personelu. Wielu dostawców oprogramowania do fakturowania i prowadzenia księgowości może zostać zmuszonych do ponownej integracji systemów. Taką opinię wyraził Rafał Strzelecki, CEO CashDirector S.A.

Kto nie poniesie kary za brak złożenia PIT-a do 30 kwietnia?

Ministerstwo Finansów informuje, że do 30 kwietnia 2024 r. podatnicy mogą zweryfikować i zmodyfikować lub zatwierdzić swoje rozliczenia w usłudze Twój e-PIT. Jeżeli podatnik nie złoży samodzielnie zeznania PIT-37 i PIT-38 za 2023 r., to z upływem 30 kwietnia zostanie ono automatycznie zaakceptowane przez system. Dzięki temu PIT będzie złożony w terminie nawet jeżeli podatnik nie podejmie żadnych działań. Ale dotyczy to tylko tych dwóch zeznań. Pozostałe PIT-y trzeba złożyć samodzielnie najpóźniej we wtorek 30 kwietnia 2024 r. Tego dnia urzędy skarbowe będą czynne do godz. 18:00.

Ekonomiczne „odkrycia” na temat WIBOR-u [polemika]

Z uwagą zapoznaliśmy się z artykułem Pana K. Szymańskiego „Kwestionowanie kredytów opartych o WIBOR, jakie argumenty można podnieść przed sądem?”, opublikowanym 16 kwietnia 2024 r. na portalu Infor.pl. Autor, jako analityk rynków finansowych, dokonuje przełomowego „odkrycia” – stwierdza niereprezentatywność WIBOR-u oraz jego spekulacyjny charakter. Jest to jeden z całej serii artykułów ekonomistów (zarówno K. Szymańskiego, jak i innych), którzy działając ramię w ramię z kancelariami prawnymi starają się stworzyć iluzję, że działający od 30 lat wskaźnik referencyjny nie działa prawidłowo, a jego stosowanie w umowach to efekt zmowy banków, której celem jest osiągnięcie nieuzasadnionych zysków kosztem konsumentów. Do tego spisku, jak rozumiemy, dołączyli KNF, UOKiK i sądy, które to instytucje jednoznacznie potwierdzają prawidłowość WIBOR-u.

Przedsiębiorca uiści podatek tylko gdy klient mu zapłaci. Tak będzie działał kasowy PIT. Od kiedy? Pod jakimi warunkami?

Resort finansów przygotował właśnie projekt nowelizacji ustawy o PIT oraz ustawy o ryczałcie ewidencjonowanym. Celem tej zmiany jest wprowadzenie od 2025 roku kasowej metody rozliczania podatku dochodowego, polegającej na tym, że przychód- podatkowy będzie powstawał w dacie zapłaty za fakturę. Z metody kasowej będą mogli korzystać przedsiębiorcy, którzy rozpoczynają działalność oraz ci, których przychody z działalności gospodarczej w roku poprzednim nie przekraczały 250 tys. euro.

Minister Domański o przyszłości KSeF. Nowe daty uruchomienia zostały wyznaczone

Minister finansów Andrzej Domański wypowiedział się dziś o audycie Krajowego Systemu e-Faktur i przyszłości KSeF. Zmiany legislacyjne w KSeF to będzie proces podzielony na dwa etapy.

Panele fotowoltaiczne - obowiązek podatkowy w akcyzie [część 2]

W katalogu czynności podlegających opodatkowaniu akcyzą znajduje się również przypadek konsumpcji. Chodzi tutaj o zużycie energii elektrycznej przez podmiot posiadający koncesję jak i przez podmiot, który koncesji nie posiada, ale zużywa wytworzoną przez siebie energię elektryczną.

KSeF dopiero od 2026 roku. Minister Finansów podał dwie daty wdrożenia dla dwóch grup podatników

Na konferencji prasowej w dniu 26 kwietnia 2024 r. minister finansów Andrzej Domański podał dwie daty planowanego wdrożenia obowiązkowego modelu KSeF. Od 1 lutego 2026 r. obowiązkowy KSeF mają stosować przedsiębiorcy, których wartość sprzedaży w poprzednim roku podatkowym przekroczyła 200 mln zł. Natomiast od 1 kwietnia 2026 r. obowiązkowy KSeF mają stosować pozostali podatnicy VAT.

Globalny podatek minimalny - zasady GloBE również w Polsce. Przedsiębiorstwa będą musiały dostosować swoje procedury rachunkowe i podatkowe

System globalnego podatku minimalnego (zasad GloBE) zawita do Polski. Przedsiębiorstwa będą musiały dostosować swoje procedury wewnętrzne, w szczególności dotyczące gromadzenia informacji rachunkowych i podatkowych.

REKLAMA