Opodatkowanie spółek komandytowych CIT to nie jedyny pomysł resortu finansów – co jeszcze zawiera projekt ustawy?
REKLAMA
REKLAMA
Opodatkowanie CIT spółek komandytowych… i jawnych?
Zapowiedź opodatkowania spółek komandytowych podatkiem dochodowym od osób prawnych (CIT) zelektryzowała wielu przedsiębiorców. Powszechnie stosowana w praktyce konstrukcja polegająca na uczynieniu komplementariuszem spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, a komandytariuszem – osoby fizycznej będącej wspólnikiem spółki z o.o. cieszyła się dużą popularnością zapewniając nie tylko znaczne oszczędności podatkowe, ale również ochronę wspólnika przed personalną odpowiedzialnością za zobowiązania spółki. Pomimo, iż struktura ta do niedawna nie budziła raczej kontrowersji, resort finansów dostrzegł w niej formę niedozwolonej optymalizacji podatkowej.
REKLAMA
Jak będą opodatkowani komplementariusze?
Zaprezentowany projekt ustawy zakłada likwidację transparentności podatkowej spółki komandytowej, co oznacza, iż od 2021 r. to ona sama, a nie jak obecnie jej wspólnicy, będzie podatnikiem CIT. Uzyskiwane z udziału w zyskach takiej spółki przychody wspólników podlegać mają opodatkowaniu podatkiem dochodowym analogicznie, jak przychody z tytułu udziału w zyskach osób prawnych. Wspólnik-komplementariusz będzie zatem podlegał opodatkowaniu 19% podatkiem dochodowym od osób fizycznych (podatkiem od dywidendy) z możliwością pomniejszenia daniny o zapłacony przez spółkę komandytową CIT, w proporcji, w jakiej komplementariusz uczestniczy w jej zyskach.
Kiedy komandytariusz skorzysta ze zwolnienia podatkowego?
Z kolei jeśli chodzi o komandytariuszy projektowane przepisy przewidują wobec nich zwolnienie z podatku dla zysków z tytułu udziału w zyskach spółki komandytowej. Wolną od podatku ma być kwota w wysokości 50% przychodów uzyskanych przez komandytariusza z tytułu udziału w zyskach w spółce komandytowej mającej siedzibę lub zarząd na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Zakładane zwolnienie ma być jednak limitowane do kwoty 60.000 zł przychodu przypadającego na jedną spółkę komandytową. W pozostałym zakresie kwota przychodu będzie podlegała opodatkowaniu po raz drugi.
Niepokoi z pewnością, że przewidziane zwolnienie nie będzie miało zastosowania do komandytariuszy posiadających bezpośrednio lub pośrednio co najmniej 5% udziałów (akcji) w spółce kapitałowej będącej komplementariuszem w spółce komandytowej. Ze zwolnienia nie będzie mógł skorzystać komandytariusz, który pełni funkcję członka zarządu w podmiocie:
- będącym komplementariuszem w spółce komandytowej,
- posiadającym bezpośrednio lub pośrednio co najmniej 5% udziałów (akcji) w spółce posiadającej osobowość prawną lub spółce kapitałowej w organizacji będących komplementariuszem w tej spółce komandytowej,
- lub będący podmiotem powiązanym w rozumieniu art. 23m ust. 1 pkt 4 z członkiem zarządu lub wspólnikiem spółki posiadającej bezpośrednio lub pośrednio co najmniej 5% udziałów (akcji) w spółce posiadającej osobowość prawną lub spółce kapitałowej w organizacji będących komplementariuszem w tej spółce komandytowej.
Wyraźnie widać zatem, że spełnienie przesłanek zwolnienia komandytariusza z opodatkowania może być niezmiernie trudne, a wielu przypadkach będzie się wiązać z koniecznością restrukturyzacji własnościowej dotychczasowej formy prowadzenia biznesu.
Czy wspólnicy dotychczasowych spółek komandytowych i jawnych mają powody do obaw?
W uzasadnieniu opublikowanego projektu szczególną uwagę zwraca akapit, w którym autorzy stwierdzają, iż opisane zwolnienie nie miałoby zastosowania w przypadkach, kiedy istniejące między komplementariuszami spółki komandytowej powiązania lub sposób kierowania spółką wskazywałyby na „optymalizacyjny cel” założenia takiej spółki przez jej wspólników. Takie stwierdzenie obrazuje niestety negatywny stosunek resortu finansów do instytucji spółki komandytowej, która najwyraźniej dostrzega w niej co najmniej „podejrzaną” optymalizację podatkową. Stąd już tylko krok do stosowania wobec dotychczas funkcjonujących spółek komandytowych klauzuli przeciwko unikaniu opodatkowania, w sytuacji gdy organy podatkowe arbitralnie uznają, że spółka stanowi konstrukcję sztuczną, nieposiadającą uzasadnienia ekonomicznego. Podatnicy muszą zatem przygotować się na kontrole i spory z fiskusem, a w celu zabezpieczenia transakcji, przed przekształceniem biznesu w spółkę komandytową, najlepiej wystąpić o opinię zabezpieczającą Szefa Krajowej Administracji Skarbowej.
Pewnym zaskoczeniem może być również, iż w projektowanych przepisach znalazło się rozwiązanie dotyczące opodatkowania CIT spółek jawnych. Ustawodawca zakłada bowiem, że w razie gdyby spółka jawna (nieposiadająca osobowości prawnej) nie ujawniła organom podatkowym tożsamości wszystkich wspólników/podatników posiadających bezpośrednio lub pośrednio prawa do jej zysków (w wartości odpowiadającej 100% udziału w zysku), to na mocy nowego, projektowanego przepisu art. 1 ust. 3 pkt 1a ustawy CIT stawałaby się podatnikiem CIT, a w konsekwencji zobowiązana byłaby w takim przypadku określić uzyskany przez nią dochód, a następnie ustalić i odprowadzić należny z tego tytułu podatek. Planowane rozwiązanie budzi obawy, gdyż o ile opodatkowania CIT spółek komandytowych można było się spodziewać od pewnego czasu, to takie pomysły w odniesieniu do spółek jawnych stanowią raczej niemiłą niespodziankę. Wejście w życie zakładanej koncepcji spowoduje, że na spółki jawne nałożony zostanie dodatkowy obowiązek sprawozdawczy, którego niespełnienie może w praktyce okazać się bardzo kosztowne i negatywnie oddziaływać na ekonomiczną opłacalność zawiązania spółki jawnej. W tym zakresie również należy bacznie przyglądać się dalszym pracom nad projektem ustawy.
Nowe obowiązki z zakresu cen transferowych (TP)
REKLAMA
Opublikowany projekt przewiduje również nowe obowiązki dotyczące sporządzania lokalnej dokumentacji cen transferowych. O ile planowane przepisy łagodzą niektóre wymogi związane ze sprawozdawczymi obowiązkami TP, co stanowi element wsparcia podatników w świetle spowolnienia gospodarczego wywołanego pandemią COVID-19, to już na 2021 r. przewidziano kolejne zadania, którym sprostać będą musieli podatnicy dokonujący transakcji z podmiotami w państwach mających siedzibę w „rajach podatkowych”. Podatnicy CIT i spółki niebędące osobami prawnymi, dokonujące transakcji innej niż transakcja kontrolowana w rozumieniu przepisów ustawy o CIT (art. 11a ust. 1 pkt 6), z podmiotem mającym miejsce zamieszkania, siedzibę lub zarząd w takim państwie będą zobowiązani do sporządzenia lokalnej dokumentacji TP, jeżeli wartość tej transakcji za rok podatkowy przekroczy 100 000 zł.
Projektowana regulacja znajdzie zastosowanie również podatników i spółek niebędących osobami prawnymi, dokonujących transakcji kontrolowanej lub transakcji innej niż transakcja kontrolowana, jeżeli rzeczywisty właściciel w rozumieniu przepisów ustawy o CIT ma miejsce zamieszkania, siedzibę lub zarząd na terytorium lub w kraju stosującym szkodliwą konkurencję podatkową.
Obowiązkiem sporządzania lokalnej dokumentacji cen transferowych będą również objęte transakcje, na skutek których polski podatnik lub spółka niebędąca osobą prawną otrzymuje zapłatę od podmiotu z raju podatkowego. Rozszerzono także obowiązki dokumentacyjne na transakcje kontrolowane lub transakcje inne niż transakcje kontrolowane, jeżeli rzeczywisty właściciel posiada miejsce zamieszkania, siedzibę lub zarząd w raju podatkowym. W zakresie weryfikacji statusu rzeczywistego właściciela wypłacanych należności podatnicy będą musieli dochować należytej staranności, zatem obok dotychczasowych obowiązków związanych z ustalaniem statusu odbiorcy należności podlegających opodatkowaniu podatkiem „u źródła” (WHT), firmy staną przed koniecznością wypracowania procedur służących prawidłowej realizacji nowych wymogów TP.
Nie ulega wątpliwości, że katalog obowiązków podatników związanych z raportowaniem TP jest w ostatnich latach sukcesywnie rozszerzany, a przedsiębiorcy muszą dostosowywać się do kolejnych wymogów dokumentacyjnych i sprawozdawczych. Zaplanowane na 2021 r. zmiany ponownie rozszerzają krąg podmiotowy i przedmiotowy zobowiązanych do dokumentowania cen transferowych stosowanych w relacjach z podmiotami powiązanymi i kontrahentami z rajów podatkowych. Wielu przedsiębiorców ponownie stanie przed koniecznością weryfikacji stosowanych cen transferowych oraz wdrożenia polityki zarządzania obowiązkami sprawozdawczymi z zakresu TP.
Rozliczanie strat podatkowych dzięki przejęciu spółki - mocno ograniczone
W omawianym projekcie ustawy znalazły się również regulacje zakładające ograniczenie możliwości rozliczania strat podatkowych w sytuacji, w której podatnik przejął inny podmiot lub do podatnika wniesiony został wkład niepieniężny w postaci przedsiębiorstwa lub zorganizowanej części przedsiębiorstwa lub wkład pieniężny za który podatnik nabył przedsiębiorstwo lub zorganizowaną część przedsiębiorstwa.
Jak wynika z uzasadnienia projektu, resort finansów dostrzegł najwyraźniej, że przedsiębiorcy chętnie korzystają z dopuszczalnego w świetle przepisów ustawy o CIT rozwiązania polegającego na tym, iż podmiot ponoszący straty przejmuje / nabywa inne przedsiębiorstwo lub jego zorganizowaną część w celu obniżenia podatkowych dochodów tego innego przedsiębiorstwa o wartość poniesionych w przeszłości strat.
W tym celu projektodawca proponuje ograniczenie możliwości rozliczania strat w sytuacji w której podatnik przejął inny podmiot lub do podatnika wniesiony został wkład niepieniężny w wyżej opisanych sytuacjach i formach. Mając jednak na uwadze, iż operacje takie mogą być w praktyce dokonywane z uzasadnionych przyczyn ekonomicznych, autorzy projektu przewidują ograniczenie możliwości uwzględniania strat przez podatnika do sytuacji, w których głównym celem tych działań było nieuzasadnione skorzystanie z możliwości pomniejszenia dochodu (powiększenia straty) innego przedsiębiorstwa lub zorganizowanej części innego przedsiębiorstwa, to jest:
• przedmiot faktycznie prowadzonej przez podatnika podstawowej działalności gospodarczej po takim przejęciu lub nabyciu, w całości lub w części był inny, niż przedmiot faktycznie prowadzonej przez podatnika podstawowej działalności przed takim przejęciem lub nabyciem, lub
• co najmniej 25% praw do udziału w zysku podatnika – w wyniku opisanych operacji restrukturyzacyjnych – uzyskał podmiot lub podmioty, które wcześniej praw takich nie posiadały.
Projektowane zmiany to spodziewana kontynuacja działań resortu finansów ukierunkowanych na uzależnienie podatkowej neutralności operacji przekształceń, połączeń i podziałów spółek od ich ekonomicznego, biznesowego uzasadnienia. Możliwość rozliczania strat podatkowych w wyżej opisany sposób, dzięki przejęciu innego podmiotu, stanowi jedną z ostatnich, dostępnych w polskich przepisach, korzyści podatkowych osiągalnych dzięki transakcjom M&A. Kwestią czasu było, kiedy Ministerstwo Finansów dostrzeże tę „furtkę” i podejmie działania zmierzające do wyeliminowania, bądź przynajmniej istotnego ograniczenia jej dostępności. Dla podatników może to być ostatni moment na skorzystanie z tego rozwiązania, zatem w wielu przypadkach przedsiębiorcy z pewnością przyspieszą decyzję o planowanych transakcjach i przekształceniach własnościowych spółek, zamiast odkładać je na kolejne lata. Przemyślenia i gruntownej analizy wymagać będą również gospodarcze przesłanki stojące za takimi transakcjami, gdyż kierowanie się wyłącznie potencjalnymi korzyściami podatkowymi może skończyć się konfrontacją z fiskusem.
Doradca podatkowy Jerzy Tatarczak
Kancelaria Empirium
Polecamy: CIT 2020. Komentarz
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat