Księgowanie nie może być przedmiotem umowy o dzieło
REKLAMA
REKLAMA
Taka teza znalazła się w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego (Izba Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych) z 12 grudnia 2017 r. (sygn. akt I UK 26/17).
REKLAMA
Polecamy: INFORLEX Księgowość i Kadry
Polecamy: Monitor prawa pracy i ubezpieczeń
Umowy o dzieło z księgową na emeryturze
Wyrok Sądu Najwyższego zapadł w postępowaniu dotyczącym skarg kasacyjnych od wyroku Sądu Apelacyjnego z 25 maja 2016 r. Sąd Apelacyjny oddalił tym wyrokiem apelacje od wyroku Sądu Okręgowego w K. z 28 maja 2015 r., oddalającego odwołania od decyzji ZUS z 10 października 2014 r.
W sprawie chodziło o zakwestionowanie umów (zawartych jako umowy o dzieło), które zdaniem ZUS i kolejnych sądów były umowami o świadczenie usług, do których stosuje się przepisy dot. umowy zlecenia. Jest to o tyle ważne, że zgodnie z art. 6 ust. 1 pkt 4 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (tzw. ustawa systemowa) obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym podlegają, osoby fizyczne, które na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej są osobami wykonującymi pracę na podstawie umowy agencyjnej lub umowy zlecenia albo innej umowy o świadczenie usług, do której zgodnie z Kodeksem cywilnym stosuje się przepisy dotyczące zlecenia.
W przypadku takich osób (zleceniobiorców) istnieje obowiązek płatnika (zleceniodawcy) zgłoszenia ich do ubezpieczenia społecznego. Natomiast tego obowiązku nie ma w przypadku osób wykonujących umowę o dzieło (za wyjątkiem zawarcia umowy o dzieło z własnym pracodawcą, z którym pozostaje się w stosunku pracy – art. 8 ust. 2a ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych).
Stan faktyczny sprawy był taki, że pewien przedsiębiorca zatrudniał przez ponad rok emerytowaną księgową najpierw na podstawie umowy o pracę a potem na podstawie szeregu umów (nazwanych przez strony umowami o dzieło). Przedmiotem tych umów „o dzieło” było:
- księgowanie dokumentów, w tym faktur,
- kontrola dokumentów księgowych,
- uzgodnienia księgowe,
- sporządzanie deklaracji ZUS-owskich,
- kwartalne sprawdzanie dokumentów księgowych związanych z podatkiem dochodowym i VAT oraz prowadzenie i kontrola księgi przychodów i rozchodów z rejestru VAT,
- sprawdzanie dokumentacji pracowniczej,
- sporządzanie list płac,
- kontrola i uzupełnianie akt osobowych pracowników,
- kompletacja dokumentów związanych z urlopem macierzyńskim,
- opieką nad dzieckiem i zwolnieniami lekarskimi.
Księgowa (a właściwie także Kadrowa) część pracy wykonywała w domu, a część w siedzibie firmy. Miała pełną swobodę wyboru godzin pracy.
Księgowanie to nie jest dzieło
REKLAMA
Sąd Najwyższy (podobnie jak ZUS i wszystkie poprzednie instancje sądowe) stwierdził, że w tej sprawie nie miały miejsca umowy o dzieło a umowy o świadczenie usług, do której stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu. Zdaniem SN umowa o dzieło i umowa zlecenia należą do umów o świadczenie usług, aczkolwiek ich zakresy nie są tożsame. W opinii SN każda umowa o dzieło należy do kategorii umów rezultatu, jednak nie każda umowa rezultatu może być podporządkowana przepisom umowy o dzieło.
Sąd zauważył, że w judykaturze zgodnie uznaje się, iż umowa o dzieło (uregulowana przez art. 627 i n. kodeksu cywilnego)to umowa wzajemna, w której przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do osiągnięcia w przyszłości indywidualnie oznaczonego, samoistnego, obiektywnie możliwego a subiektywnie pewnego rezultatu pracy ludzkiej o charakterze materialnym lub niematerialnym. Dzieło musi bowiem istnieć w postaci postrzegalnej, pozwalającej nie tylko odróżnić je od innych przedmiotów, ale i uchwycić istotę osiągniętego rezultatu.
Zakres przedmiotowy zawartych w rozpatrywanym stanie faktycznym umów, zdaniem Sądu Najwyższego nie wskazuje na wykonywanie umowy o dzieło. Przedmiotem umów były powtarzające się czynności, a nie ich rezultat. Wskazuje to zdaniem SN na umowę o świadczenie usług (do której stosuje się przepisy kodeksu cywilnego dot. umowy zlecenia - art. 734-7151), a nie na umowę o dzieło. Zwłaszcza biorąc pod uwagę, że umowa o dzieło polega na wykonaniu nie jakiegokolwiek dzieła, ale na realizacji dzieła konkretnie określonego w umowie. Natomiast odnośnie umowy zlecenia przepisy kodeksu cywilnego kładą nacisk nie na „oznaczenie efektu tej umowy, ale na określenie kategorii czynności prawnej (usługi) podlegającej wykonaniu.
Podobna argumentacja znalazła się np. w wyroku Sądu Najwyższego z 10 stycznia 2017 r. (sygn. akt III UK 53/16).
Księgowa w rozpatrywanych umowach zobowiązała się w sposób oczywisty do starannego wykonania wszystkich czynności z zakresu księgowości, nie przyjmując jednocześnie na siebie odpowiedzialności za ich rezultat.
Kodeks cywilny:
Art. 627. Przez umowę o dzieło przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła, a zamawiający do zapłaty wynagrodzenia.
Art. 734. § 1. Przez umowę zlecenia przyjmujący zlecenie zobowiązuje się do dokonania określonej czynności prawnej dla dającego zlecenie.
Na wyrok SN miał też wpływ fakt, że w okresie poprzedzającym sporne umowy „o dzieło” Księgowa była pracownikiem tego przedsiębiorcy, a jej obowiązki na podstawie umowy o pracę i na podstawie umów cywilnoprawnych zasadniczo nie różniły się.
Z powyższych względów Sąd Najwyższy oddalił skargę kasacyjną przedsiębiorcy i Księgowej, uznając, że (...) prace polegające na powtarzalnych usługach z zakresu księgowości sprzeciwiają się możliwości uznania ich za wykonanie dzieła, bowiem nie prowadzą do powstania obiektywnie istniejącego dzieła, a są nastawione na staranne wykonywanie czynności, a nie uzyskanie określonego rezultatu.
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat