Czy można w umowie wyłączyć lub ograniczyć odpowiedzialność deliktową?
REKLAMA
REKLAMA
Odpowiedzialność kontraktową - za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania można w umowie wyłączyć, ograniczyć lub rozszerzyć. Granice swobody stron wyznacza przede wszystkim przepis art. 473 kodeksu cywilnego. Zgodnie z nim, nie można jedynie zwolnić dłużnika z odpowiedzialności za szkodę, którą może wyrządzić wierzycielowi umyślnie. W pozostałym przypadku, czyli odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną nieumyślnie umowa może przewidywać różne rozwiązania. Ponadto, można nałożyć na dłużnika dodatkową odpowiedzialność za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania z powodu oznaczonych (konkretnych) okoliczności, za które na mocy ustawy nie ponosi on wcale odpowiedzialności. Możliwe są zatem i ograniczenie i rozszerzenie odpowiedzialności.
REKLAMA
Czy, idąc dalej, strony mogą umownie określić również zasady odpowiedzialności deliktowej i np. ją wyłączyć lub ograniczyć przez wskazanie jej przesłanek lub zasad naprawienia szkody? Z różnych względów strony mogą np. chcieć zabezpieczyć swoje interesy poprzez uregulowanie w umowie również odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez delikt, a nie tylko przez naruszenie umowy. Dzieje się dlatego, że wskutek naruszenia umowy może dojść równocześnie do wyrządzenia szkody, która znajdzie się poza reżimem odpowiedzialności kontraktowej. Ma to miejsce, gdy naruszenie jest bezprawne, czyli wówczas gdy jednocześnie z naruszeniem obowiązku umownego następuje naruszenie obowiązku powszechnego ciążącego na każdym (por. wyrok SN z dnia 14 lutego 2013 roku, II CNP 50/12). Dochodzi do tzw. czynu niedozwolonego.
Problematyka odpowiedzialności za czyny niedozwolone uregulowana jest w art. 415 i nast. kodeksu cywilnego. Zgodnie z art. 415 k.c., kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia. Jest to podstawowa reguła kształtująca odpowiedzialność na zasadzie winy. Oprócz niej odpowiedzialność oparta została również na zasadach ryzyka i słuszności. Wskutek wyrządzenia szkody pomiędzy poszkodowanym (dłużnikiem) a sprawcą (wierzycielem) powstaje stosunek prawny, którego przedmiot sprowadza się do obowiązku naprawienia tej szkody.
Umowy przedsiębiorców z konsumentami a właściwość umowna sądu
REKLAMA
Poza przepisem art. 437 k.c., zakazującym wyłączania lub ograniczania z góry odpowiedzialności związanej z użyciem sił przyrody przez prowadzącego przedsiębiorstwo oraz posiadacza pojazdu, określonej odpowiednio w art. 435 i 436 k.c., kodeks cywilny nie wprowadza innych tego typu obostrzeń w zakresie odpowiedzialności deliktowej. Przepis art. 443 k.c., regulujący zbieg roszczeń odszkodowawczych z deliktu i kontraktu, wyraźnie zastrzega, że w sytuacji, w której działanie lub zaniechanie, z którego szkoda wynika, stanowi niewykonanie lub nienależyte wykonanie istniejącego uprzednio zobowiązania, nie jest wykluczone również roszczenie o naprawienie szkody z tytułu czynu niedozwolonego, chyba że z treści istniejącego uprzednio zobowiązania wynika co innego. Treść tych przepisów, przy uwzględnieniu dodatkowo wyżej przywołanych art. 3531 k.c. i art. 58 § 2 k.c., pozwala przyjąć, że co do zasady możliwe jest kształtowanie przez strony w umowie zasad odpowiedzialności deliktowej we wzajemnych relacjach, niezależnie od reżimu odpowiedzialności kontraktowej wynikającej z łączących je umów. Możliwość taką należałoby dopuścić zarówno na przyszłość, czyli w odniesieniu do szkody, która mogłaby zostać wyrządzona i odpowiedzialności, która dopiero by powstała, jak i w odniesieniu do szkody i odpowiedzialności, która w momencie zawierania umowy już zaistniała. Oznacza to, że umowa może wyłączać, ograniczać lub zmieniać (co do przesłanek odpowiedzialności lub wysokości odszkodowania) odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną czynem niedozwolonym.
To jednak zasada. I jak każda, doznaje pewnych wyjątków. Dotyczą one w pierwszej kolejności odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną na osobie. Przeważa podgląd, że odpowiedzialność odszkodowawcza w takim przypadku nie powinna być ani wyłączona ani ograniczona w stosunku do tej, która wynika z przepisów kodeksu cywilnego. Należy to odnieść przede wszystkim do umów określających przyszłe zasady odpowiedzialności stron. Mimo braku wyraźnego zakazu w tym zakresie, w głównej mierze przemawiają za tym zasady współżycia społecznego, a także potrzeba zapewnienia odpowiedniej ochrony dóbr osobistych. Ponadto, wydaje się, że na grunt odpowiedzialności deliktowej należałoby przenieść regułę wynikającą z przywołanego już art. 473 § 2 k.c., wyłączającą możliwość zwolnienia dłużnika z odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną z winy umyślnej. Dotyczy on co prawda wyłącznie odpowiedzialności kontraktowej, ale właściwie nie ma podstaw do tego, by przy odpowiedzialności deliktowej przyjąć inne rozwiązanie i traktować ją „łagodniej” niż odpowiedzialność za naruszenie umowy.
Problem masowych powództw o uznanie postanowienia wzorca umowy za niedozwolone - część I
Na marginesie można jeszcze dodać, że nie ma przeszkód by umownie rozszerzyć uprawnienia poszkodowanego. Choć i w tym przypadku zapewne nie należy przesadzać, gdyż zakres swobody umów i ewentualne inne przepisy, które mogłyby znaleźć zastosowanie w danym przypadku, mogą wymagać zachowania względnej równowagi stron i ekwiwalentności świadczeń.
Autor: Agnieszka Śniegowska, radca prawny w Kancelarii GACH, HULIST, MIZIŃSKA, WAWER – adwokaci i radcowie prawni sp.p. (www.ghmw.pl)
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat