Dodatkowe zobowiązanie podatkowe
REKLAMA
REKLAMA
Nowe sankcje podatkowe
Zmiana Ordynacji podatkowej w 2019 r. jest kolejną odsłoną walki z unikaniem opodatkowania. Jednym z wyrazów tej walki jest dodany rozdział 6a „Dodatkowe zobowiązanie podatkowe”. Niby tylko kilka przepisów, ale jakże istotnych dla podatnika. Nie od dziś wiadomo, że klauzula przeciwko unikaniu opodatkowania ma charakter na tyle otwarty, że właściwie każde, nawet zgodne z prawem minimalizowanie swoich zobowiązań publicznoprawnych może zostać potraktowane właśnie jako „unikanie opodatkowania”. Według projektodawcy jednak sama klauzula to za mało. W uzasadnieniu do projektu czytamy, że choć klauzula przeciwko unikaniu opodatkowania miała stanowić formę prewencji, to jednak „trudno uznać, że konsekwencje zastosowania przedmiotowej klauzuli zniechęcają obecnie podatników do unikania opodatkowania”.
REKLAMA
Analizując przepisy art. 58a-58e Ordynacji podatkowej, nie trudno zauważyć, że „dodatkowe zobowiązanie podatkowe” jest zwykłą karą dla podatnika, wobec którego przeprowadzono postępowanie, w efekcie którego wydano decyzję, stosując przepisy dot. unikania opodatkowania, cen transferowych czy też środki ograniczające umowne korzyści. Jakkolwiek nowego rozdziału w ustawie nie nazwano (nie bez powodu zresztą) mianem „dodatkowych sankcji podatkowych”, to w uzasadnieniu do projektu wprost posłużono się dość wymownym cytatem: „(…) na ogół nie uda się odstraszyć złodziei, przez wymaganie, aby wtedy, kiedy udało się ich złapać, musieli oddać, co ukradli. W celu odstraszenia złodziei prawo musi ustanowić wystarczające kary, tak by oczekiwana korzyść netto z przestępstwa była dla przestępcy ujemna” (por. R. Cooter, T. Ulen, Ekonomiczna analiza prawa, Wydanie II C.H. Beck, Warszawa 2011, s. 598)”.
Istota dodatkowego zobowiązania podatkowego
Na czym więc polega sankcja? W przypadku, w którym organ podatkowy wydaje decyzję w oparciu o przepisy klauzuli o unikaniu opodatkowania, dot. cen transferowych lub z zastosowaniem środków ograniczających umowne korzyści, ustala on (obowiązkowo!) dodatkowe zobowiązanie podatkowe, które odpowiada ułamkowi stwierdzonej w postępowaniu korzyści podatkowej. Innymi słowy, podatnik, wobec którego zostanie wydana decyzja z zastosowaniem ww. przepisów, będzie obowiązany nie tylko „zwrócić korzyść majątkową”, czyli zapłacić zobowiązanie podatkowe główne (wraz z odsetkami), ale również karę, która będzie stanowiła pewien procent od tej korzyści.
Jaki to będzie procent? Jeśli decyzja będzie dotyczyła PIT lub CIT, będzie to „10% sumy nienależnie wykazanej lub zawyżonej straty podatkowej i niewykazanego w całości lub w części dochodu do opodatkowania”. Jeśli natomiast decyzja zostanie wydana w oparciu o klauzulę przeciwko unikaniu opodatkowania i będzie dotyczyła innego podatku niż PIT i CIT, będzie to aż 40% kwoty korzyści podatkowej. To jednak nie wszystko. Powyższa kwota sankcji może zostać podwojona, a w niektórych przypadkach nawet potrojona, jeśli: (a) podstawa do jej ustalenia przekracza 15 000 000; (b) nie upłynęło 10 lat od końca roku kalendarzowego, w którym podatnikowi lub (c) płatnikowi doręczono ostateczną decyzję z zastosowaniem ww. przepisów lub środków; strona nie przedłożyła organowi podatkowemu dokumentacji podatkowej.
Polecamy: Przewodnik po zmianach przepisów
Klauzula dobrej wiary jako możliwość odstąpienia od nałożenia sankcji
Prawodawca nie jest jednak bez serca. Dał organom podatkowym możliwość odstąpienia od nałożenia sankcji, jeśli podatnik działał w dobrej wierze, tj. „pozostawał w błędnym, ale usprawiedliwionym przekonaniu o zgodności uzyskanej przez niego w danych okolicznościach korzyści podatkowej z przedmiotem i celem ustawy podatkowej lub jej przepisu”. Co ma świadczyć o działaniu w dobrej wierze? To też zostało uregulowane. Niby katalog otwarty przesłanek dobrej wiary, ale… brak prowadzenia działalności gospodarczej albo prowadzenie takiej w niewielkich rozmiarach. Dlaczego akurat tak? Bo według ustawodawcy od takiej osoby nie można rozsądnie oczekiwać, że skorzystała z pomocy profesjonalisty w kwestii skutków podatkowych danej czynności. Pytanie jednak, co według prawodawcy oznacza „działalność gospodarcza niewielkich rozmiarów”? Jest to pojęcie niejasne, zatem będziemy musieli poczekać na interpretację… NSA?
Cel nowych regulacji – czy aby na pewno prewencja?
Nie trudno zauważyć, że obecnie wykorzystywana jest każda możliwa okazja do pozyskania jak największej ilości pieniędzy dla Skarbu Państwa. Według prawodawcy przepisy, o których mowa powyżej, mają działać prewencyjnie, aby zniechęcić do stosowania mechanizmów unikania opodatkowania (bo klauzula przeciwko unikaniu opodatkowania nie wykazuje się dostatecznymi wynikami), a także stosowania nierynkowych cen z podmiotami powiązanymi. Czas pokaże, czy tak się jednak stanie. Wszystkie wprowadzane rozwiązania dają z pewnością do myślenia, czy jednak na temat zaniechania działań zmierzających do zminimalizowania obciążeń publicznoprawnych, czy raczej do zastanowienia się nad zmianą miejsca centrum interesów życiowych i gospodarczych? Jest to z pewnością kwestia do przemyślenia dla każdego przedsiębiorcy.
Póki co istnieje jeszcze kilka zgodnych z prawem sposobów na obniżenie podatków, z których można bez obawy skorzystać (np. ulgi podatkowe). Aby jednak z nich skorzystać, trzeba o nich wiedzieć. Dlatego rozsądnie jest zasięgnąć opinii profesjonalisty. Kto wie, co przyniesie przyszłość. Uszczelnianie systemu podatkowego trwa i nie wiadomo, jakie jeszcze regulacje wejdą w życie i jak bardzo jeszcze obroża zostanie zaciśnięta na szyjach przedsiębiorców.
Autor: radca prawny Robert Nogacki
Kancelaria Prawna Skarbiec specjalizuje się w ochronie majątku, doradztwie strategicznym dla przedsiębiorców oraz zarządzaniu sytuacjami kryzysowymi
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat