REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Odroczenie dwóch zbędnych pomysłów podatkowych, czyli pierwsze „bolesne” ofiary epidemii

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
podatki, VAT
podatki, VAT
www.shutterstock.com

REKLAMA

REKLAMA

Może jednak „dobra zmiana” zawitała również w progi budynku położonego przy ulicy Świętokrzyskiej 12 i zaczęło się wreszcie sprzątania po „ludziach z rynku”? Na razie tylko czasowo, ale i to dobre. Przypomnę, że z dniem 1 kwietnia br. miały wejść w życie dwa „podrzutki” przyniesione w teczkach przez owych „ludzi”:
  • ogólne zamieszanie w stawkach VAT, w tym zwłaszcza tych obniżonych (0%, 5% i 8%) nie tylko po to, aby ktoś zarobił na wdrażaniu tych pomysłów, lecz również aby „przy okazji” zupełnie ktoś inny (kto?) skorzystał na obniżce stawek tego podatku,
  • likwidacja dwóch najważniejszych deklaracji w podatku od towarów i usług (VAT-7 i VAT-7k) i narzucenie prawie dwóm milionom podatników nowych skomplikowanych obowiązków ewidencyjnych i informujących (tzw. nowy JPK), co – poza oczywistym zarobkiem dla biznesu informatycznego – doprowadziłoby do tego, że podatek ten płaciłby tylko ten, kto chciałby to zrobić, a przecież wielu „nietykalnych” skorzystałoby z tej okazji (w tym również ponad milion samozatrudnionych – kompletna aberracja).

Uczciwi podatnicy (czyli ponad 90%) pukali się w czoło, przeciwnicy PiSu zacierali ręce, bo te „wynalazki” odebrałyby ponad milion głosów reelektowi w majowych wyborach, a zwolennicy i sympatycy obecnej większości pytali wprost, kto „podkłada świnię” władzy i kto tu naprawdę rządzi?

REKLAMA

Autopromocja

REKLAMA

Szczęśliwie dla podatników pierwszymi ofiarami epidemii są te dwa podrzutki. Na razie mają być tylko przesunięte do lipca 2020 r., co jest tylko zgrabnym unikiem: w ciągu najbliższych trzech miesięcy podatnicy i budżet będą jednak prowadzić niełatwą walkę o przeżycie, która potrwa dużo dłużej i nikt nie będzie miał głowy ani pieniędzy na zajmowanie się takimi gadżetami, które w dodatku mogą przynieść dalszy spadek dochodów budżetowych. Przypomnę również, że zwroty podatku od towarów i usług (w zeszłym roku było to prawdopodobnie ponad 100 mld zł) dokonywane są tylko dlatego, że podatnicy składają deklaracje podatkowe (bez nich nikt nie wypłaci ani grosza). Gdy nie będzie tych deklaracji, to nie będzie zwrotów, czyli nowy JPK dobije zamierający obecnie wywóz towarów za granicę, bo tu – po likwidacji tzw. krajowego odwrotnego obciążenia – wypłaca się największą kwotę zwrotów.

Daj Boże, że w czerwcu bieżącego roku już będziemy mozolnie leczyć rany po kwarantannie, choć setkom tysięcy firm będzie grozić upadłość i nikt nie będzie miał głowy do zabaw z nowym JPK czy tzw. matrycą stawek. Można więc patrzeć z optymizmem na przyszłość, a podatnicy, nawet ci bardzo krytyczni w stosunku do obecnej większości głośno (i nie głośno) nawołują do wielkich porządków pod wspomnianym na wstępie adresem. A są bardzo potrzebne, bo – jak wieść gminna głosi – każdy z tych pomysłów podrzuciła władzy inna firma zajmująca się ucieczką od opodatkowania. Mimo że wszyscy to dobrze wiedzą, a ich przedstawiciele twardo lobbowali publicznie chwaląc „zalety” tychże pomysłów lub straszyli ich odrzuceniem, tzw. opiniotwórcze media: milczą na ten temat, co robi wrażenie, że uczestniczą w tym całym przedsięwzięciu. Władza to przecież – jak kiedyś obrazowo powiedział ustami księcia Bogusława Radziwiłła nasz wielki pisarz historyczny to „postaw sukna”, którą się dzielą między sobą faktycznie rządzący. Od naszego wuniowstąpienia dotyczy to wszystkich harmonizowanych podatków, a zwłaszcza VAT-u, co doprowadziło, po pierwsze, do historycznego spadku dochodów budżetowych i, po drugie, do nieszczęść dziesiątków lub nawet setek tysięcy podatników, których najpierw ogłupiano chwaląc zalety nowego VAT po to, aby następnie dali się nieświadomie wciągnąć w karuzele podatkowe i stali się „oszustami podatkowymi”. I to wszystko robiono również rękami władzy, która została oddana „ludziom z rynku”, czyli nowej „grupie trzymającej władzę”.

Dlaczego po wyborach w 2015 r., czyli gdy nastała „dobra zmiana”, nasiliły się a nie osłabiły wpływy tej grupy? To jeden z fenomenów naszego systemu politycznego – tego prawdziwego, a nie oglądanego od fasady. Przypomnę, że jeszcze w połowie zeszłego roku ważny „człowiek z rynku” (później szczęśliwie wyrzucony przez ministra Banasia – podziękowanie) zapowiedział nową ustawę „certyfikującą doradców podatkowych”, czyli czystkę w tym środowisku. Ów dżentelmen był chyba z tej samej firmy, która w 1999 r. rękami ówczesnego ministra finansów, który jest dziś mentorem całego AntyPiSu, skierował do Sejmu ówczesny pomysł owej „certyfikacji”, dzieląc tychże doradców na dwie grupy:

  • „dworskich”, czyli mianowanych i dowolnie wyrzucanych przez ministra finansów, którzy jednocześnie mogliby być urzędnikami w resorcie finansów,
  • „ludowych”, którymi mógłby być każdy, nawet niepiśmienny, wielokrotnie karany recydywista.

Takie oto szkaradzieństwo zostało przyjęte przez rząd i skierowane do Sejmu, który szczęśliwie wyrzucił to z obrzydzeniem na śmietnik (brawo). Niewiele brakowało aby w 2020 r. – co nie jest wykluczone – sięgnęli jeszcze raz do podobnych wzorów.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

REKLAMA

Bezspornie mamy do czynienia z nowym rodzajem gangreny: aby państwo demokratycznie realizowało wolę wyborców, rządzić muszą demokratycznie wybrani politycy przy pomocy niezależnego korpusu urzędniczego, a jedni i drudzy nie mogą mieć żadnych związków z „ludźmi z rynku”, a zwłaszcza z firm zajmujących się ucieczką od opodatkowania zwłaszcza w skali międzynarodowej. W ciągu ostatnich lat ich nieproszona obecność pod wieloma adresami doprowadziła do dewastacji nie tylko funkcjonowania organów administracji rządowej, ale również prawa, w tym zwłaszcza prawa podatkowego, czyli przynieśli do nas ową gangrenę, która toczy od lat prawo wspólnotowe.

Przed nami stoi pilna konieczność stworzenia programu ratunkowego dla firm, które szybciej lub wolniej zabije obecna kwarantanna oraz dla budżetu, który ma przecież sfinansować nasze przetrwanie oraz wyjście z kwarantanny. Bez wyleczenia gangreny sposobu rządzenia podatkami nie da się tego zrobić.

Witold Modzelewski
Profesor Uniwersytetu Warszawskiego
Instytut Studiów Podatkowych

Polecamy: VAT 2020. Komentarz

Polecamy: Biuletyn VAT

Zapisz się na newsletter
Chcesz uniknąć błędów? Być na czasie z najnowszymi zmianami w podatkach? Zapisz się na nasz newsletter i otrzymuj rzetelne informacje prosto na swoją skrzynkę.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Księgowość
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Wdrażamy KSeF, czy pamiętamy o VIDA? Czym jest VIDA i jakie zmiany wprowadza?

W 2026 roku wdrożymy w końcu w Polsce Krajowy System e-Faktur (KSeF). Prace nad KSeF trwają od wielu lat. Na początku tych prac Polska była w awangardzie państw unijnych pod względem e-fakturowania, wyprzedzaliśmy rozmachem i pomysłem inne państwa, jedni z pierwszych wnioskowaliśmy w 2021 r. o pozwolenie na obowiązkowy KSeF dla wszystkich podatników i transakcji. Administracja utknęła jednak w realizacji swojego pomysłu, reszta jest historią. W międzyczasie pojawiły się nowe, niezwykle istotne okoliczności, a więc VIDA (VAT in the Digital Age). Pojawia się zatem fundamentalne pytanie: czy obecne wdrożenie KSeF nie powinno już dziś uwzględniać przyszłych wymogów VIDA?

Minister finansów zapowiada nowy podatek: W kogo uderzy?

Ministerstwo Finansów pracuje nad podatkiem dotyczącym odsetek od rezerwy obowiązkowej utrzymywanej przez banki w Narodowym Banku Polskim - poinformował minister finansów Andrzej Domański. Dodał, że przychody do budżetu w 2026 r. z tego tytułu mogłyby sięgnąć 1,5-2 mld zł.

Zwrot VAT: Tylko organ I instancji może przedłużyć termin – przełomowy wyrok WSA

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi orzekł, że termin zwrotu VAT może zostać przedłużony wyłącznie przez organ I instancji i tylko w trakcie trwającego postępowania. Przedłużenie nie jest dopuszczalne po uchyleniu decyzji i przekazaniu sprawy do ponownego rozpatrzenia.

Prowizja w kryptowalutach bez podatku – do chwili wymiany? Ważny wyrok WSA

Rynek kryptowalut wciąż działa w cieniu nie zawsze jednoznacznych regulacji podatkowych. Zdarza się, że firmy technologiczne muszą podejmować decyzje biznesowe bez jasnych odpowiedzi na pytania o moment powstania przychodu, zasady wyceny aktywów czy klasyfikację źródeł dochodu. Wiele osób sądzi, że rozporządzenie MICA kompleksowo reguluje cały rynek kryptoaktywów, podczas gdy w rzeczywistości nie dotyczy kwestii podatkowych. Wydawałoby się, że postępująca legislacja europejska rozwiązuje obecnie więcej problemów niż dotychczas, ale niestety nadal jeszcze pozostają pewne niejasne strefy. Jednym z takich obszarów jest rozliczanie prowizji pobieranych w kryptowalutach, szczególnie gdy nie towarzyszy im bezpośrednia płatność. Właśnie ten problem trafił pod ocenę Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego (WSA) w Gdańsku.

REKLAMA

Obowiązkowy KSeF: podatnicy zwolnieni z VAT nie będą chcieli faktur ustrukturyzowanych?

Podatnicy zwolnieni od VAT nie będą zainteresowani ”udostępnianiem” im w KSeF faktur ustrukturyzowanych – pisze profesor Witold Modzelewski. I wyjaśnia dlaczego.

Prof. W. Modzelewski: „Otrzymanie” faktury w KSeF nie wywołuje skutków cywilnoprawnych. Trzeba stosować inną formę uznania zobowiązania

Jedno jest pewne: od 1 lutego 2026 r. „otrzymanie” faktury VAT przy pomocy Krajowego Systemu e-Faktur (KSeF) nie będzie z istoty wywoływać skutków cywilnoprawnych. Dlatego strony umów muszą wymyślić inną formę uznania zobowiązania z tytułu zapłaty na rzecz dostawy towaru lub usługodawców – pisze prof. dr hab. Witold Modzelewski.

Prof. W. Modzelewski: „Otrzymanie” faktury w KSeF nie wywołuje skutków cywilnoprawnych. Trzeba stosować inną formę uznania zobowiązania

Jedno jest pewne: od 1 lutego 2026 r. „otrzymanie” faktury VAT przy pomocy Krajowego Systemu e-Faktur (KSeF) nie będzie z istoty wywoływać skutków cywilnoprawnych. Dlatego strony umów muszą wymyślić inną formę uznania zobowiązania z tytułu zapłaty na rzecz dostawy towaru lub usługodawców – pisze prof. dr hab. Witold Modzelewski.

Załączniki do faktur w KSeF - miały być dla wszystkich a w praktyce będą dla nielicznych. Dlaczego?

Nowa funkcja Krajowego Systemu e-Faktur pozwoli na przesyłanie do KSeF faktur zawierających załączniki, ale tylko w ściśle określonym formacie i po wcześniejszym zgłoszeniu. Eksperci branży księgowej ostrzegają, że rozwiązanie, które miało ułatwiać raportowanie dodatkowych danych, w obecnym kształcie będzie dostępne głównie dla dużych firm dysponujących budżetem IT. Tymczasem mali i średni przedsiębiorcy, którzy do tej pory wysyłali z fakturą np. protokół odbioru czy raport wykonania usługi, obawiają się wykluczenia i dodatkowych obowiązków.

REKLAMA

Ważna zmiana prawa: fakturowanie offline w KSeF nie tylko w trybie awaryjnym: co to znaczy

Najnowszy projekt ustawy o Krajowym Systemie e-Faktur zakłada, że tryb offline24 przestanie być rozwiązaniem awaryjnym i stanie się stałym elementem systemu stosowanym wedle uznania przez sprzedawców.

Ucieczka z JDG? Coraz mniej zamknięć, ale zawieszeń przybywa. Przedsiębiorcy kalkulują inaczej

W maju 2025 roku liczba wniosków o zamknięcie jednoosobowej działalności gospodarczej spadła o niemal 20% względem kwietnia, ale wzrosła o 4% w skali roku. Eksperci wskazują, że główne powody decyzji o likwidacji JDG pozostają niezmienne – to przede wszystkim wysokie koszty, presja płacowa i trudności z zatrudnieniem.

REKLAMA