Jednorazowo będzie można amortyzować środki trwałe kupione już od 1 stycznia 2017 r. także wtedy, gdy podatnik zapłacił dopiero zaliczkę, a środek trwały zostanie dostarczony dopiero w następnym roku.
reklama
reklama
Zdaniem ekspertów jednak nie warto się spieszyć. Podatnicy, którzy dobrze przemyślą swoje działania, będą mogli większą część wydatków zaliczyć do kosztów podatkowych niż ci, którzy od razu skorzystają z podwyższonej amortyzacji.
Wybór metody
Nowy limit jednorazowej amortyzacji w wysokości 100 tys. zł dotyczy łącznej sumy wartości odpisów amortyzacyjnych i wpłat na poczet nabycia środka trwałego, który zostanie dostarczony w kolejnych okresach sprawozdawczych (miesiącu, kwartale, roku).
Jak tłumaczy Małgorzata Samborska, doradca podatkowy i dyrektor w Grant Thornton, jeżeli podatnik poniesie wydatek inwestycyjny o wartości powyżej 100 tys. zł, to:
● dokona w danym roku podatkowym jednorazowego odpisu do wysokości 100 tys. zł,
● pozostałą nadwyżkę będzie amortyzował według zasad ogólnych w następnych latach podatkowych.
Wyboru metody – amortyzacja jednorazowa czy na zasadach ogólnych – należy dokonać z momentem wprowadzenia środka trwałego do ewidencji. Tak wynika z art. 16h ust. 2 ustawy o CIT i art. 22h ust. 2 ustawy o PIT. Tak też twierdzi Ministerstwo Finansów. Przepisy są jednak niejasne – zwraca uwagę Małgorzata Samborska. Nie mówią bowiem o miesiącu, w którym należałoby zaliczyć wydatek na zakup środka trwałego do kosztów uzyskania przychodów, a tylko o „roku podatkowym, w którym środki te zostały wprowadzone do ewidencji”.
Zdaniem ekspertki oznacza to zatem, że podatnicy powinni więc mieć swobodę w rozliczaniu jednorazowego odpisu w ramach tego samego roku podatkowego.
Cierpliwi mogą zyskać
Jeśli zatem planują w danym roku podatkowym zakup środków trwałych za kwotę wyższą niż 100 tys. zł, mogą skorzystać, gdy poczekają kilka miesięcy z jednorazową amortyzacją. Małgorzata Samborska pokazuje na przykładzie, jakie mogą być korzyści (patrz przykład 1).
Który zakup
– Bardziej opłaca się też dokonać jednorazowego odpisu od tego środka trwałego, który ma najniższą stawkę amortyzacyjną, a od środków z wyższymi stawkami dokonywać odpisów na zasadach ogólnych – podpowiada Małgorzata Samborska. To również wyjaśnia na przykładzie (patrz przykład 2).
Inne limity amortyzacji
Nowy limit 100 tys. zł dla jednorazowej amortyzacji, który zacznie obowiązywać od 12 sierpnia, jest limitem górnym.
Limit dolny nie zmieni się i dalej będzie dotyczył środków trwałych o wartości początkowej nieprzekraczającej 3500 zł. Ministerstwo Finansów przedstawiło już jednak projekt kolejnej nowelizacji, która miałaby go podnieść do 5 tys. zł. Mało tego, Ministerstwo Finansów rozważa, czy nie podnieść go aż do 10 tys. zł. Decyzje jeszcze nie zapadły.
Sprawdź: INFORLEX SUPERPREMIUM
Stara ulga pozostaje
Nie zmieni się również limit jednorazowej amortyzacji dla małych podatników (o przychodach nieprzekraczających 1,2 mln euro rocznie wraz z kwotą należnego VAT, co w 2017 r. wynosi 5 mln 157 tys. zł) oraz rozpoczynających działalność gospodarczą. Wynosi on 50 tys. euro, czyli dla 2017 r. – 215 tys. zł.
Mali podatnicy i startujący z biznesem mogą więc wybrać: nowy limit w wysokości 100 tys. zł lub stary w wysokości 215 tys. zł. Różnica polega na tym, że korzystając ze starej ulgi, trzeba spełnić wymogi pomocy de minimis, co wiąże się m.in. z koniecznością uzyskania zaświadczenia o skorzystaniu z takiej pomocy i złożeniem wielu dokumentów.
Korzystający z nowej ulgi, która wejdzie w życie 12 sierpnia br., nie muszą spełniać takich wymogów. ⒸⓅ