Czy ktoś, kto wchodzi w tajne porozumienia z innymi państwami, aby uchylić się od płacenia podatku w swoim kraju, gdzie uzyskał dochody, postępuje w sposób naganny i - mówiąc kolokwialnie - okrada (oczywiście nie w sensie prawnym) swoje państwo i pośrednio tych wszystkich, którzy nie wchodzą w to porozumienie? Takie pytanie stawia (i na nie odpowiada) profesor Witold Modzelewski z Instytutu Studiów Podatkowych.
Związek Przedsiębiorców i Pracodawców przygotował bardzo ciekawy raport „Mechanizmy karuzelowe. Schemat działania oszustów, skutki dla Skarbu Państwa, indolencja państwa polskiego”. Wynika z niego m.in. że to nie przedsiębiorcy, a przestępcy zajmują się karuzelami podatkowymi. Jednak uczciwe firmy stają się niejednokrotnie ofiarami tych oszustw, nieświadomie uczestnicząc w takich "karuzelach". Polskie i europejskie prawo – przede wszystkim – zerowa stawka VAT sprawia, że dla przestępców stało się to lepszym i bezpieczniejszym interesem niż napady na banki czy handel narkotykami. Luka podatkowa w zakresie podatku VAT w Polsce może wynosić nawet od 5 do 65 miliardów złotych, a mechanizmy karuzelowe z roku na rok stają się coraz bardziej popularne.
Lukę podatkową w VAT można by ograniczyć o ok. 31,5 mld zł, czyli kwotę odpowiadającą w przybliżeniu rocznemu budżetowi MON - uważają eksperci z PwC. Ich zdaniem luka ta w tym roku zmniejszy się po raz pierwszy od siedmiu lat, ale tylko o 4,8 mld zł. Do oszustw w VAT najczęściej dochodzi w obrocie towarami, które trudno się identyfikuje: paliwami, półtuszami wieprzowymi, elektroniką (np. smartfony), złotem, cukrem. Ostatnio oszuści wzięli na cel czekoladowe jajka Kinder Niespodzianka.
Ministerstwo Finansów bardziej szczegółowo zbada, czy transakcje i zmiany organizacyjne w ramach jednej grupy mają uzasadnienie biznesowe, czy służą jedynie korzyści podatkowej. Najbardziej narażone na kontrolę są firmy, które dokonują transakcji z podmiotami zagranicznymi, w szczególności mającymi siedzibę lub zarząd w krajach, gdzie obowiązują niższe stawki podatkowe niż w Polsce.