Bez wątpienia można powiedzieć, że w 2020 r. wiele się działo w świecie celnym. Z jednej strony narastała niepewność związana z wystąpieniem Wielkiej Brytanii z UE i ze zbliżającym się końcem okresu przejściowego. Z drugiej strony Komisja Europejska opublikowała wytyczne dotyczące ustalania wartości celnej, które w niektórych aspektach prezentują nowe podejście do kwestii, które wydawały się już rozstrzygnięte. Do tego, Trybunał Sprawiedliwości UE (TSUE) wydał trzy wyroki dotyczące wartości celnej, które są co najmniej warte odnotowania. Są to wyroki w sprawach: C-76/19 Curtis Balkan, C-509/19 BMW, C‑775/19 5th AVENUE Products Trading.
Wartość celna, obok klasyfikacji i pochodzenia, stanowi jeden z głównych elementów niezbędnych dla określenia wysokości przywozowych należności celnych. Przyjęcie nieprawidłowego sposobu określenia wartości celnej, niemal w każdym przypadku skutkuje naliczeniem należności celnych w nieprawidłowej wysokości. Dla importera może okazać się to szczególnie dotkliwe, gdy w wyniku nieprawidłowego określenia wartości celnej zostanie zaniżona kwota należności celnych podlegająca zapłacie – może to skutkować nie tylko koniecznością zapłaty niezapłaconej części należności wraz z odsetkami, ale również pociągnięciem do odpowiedzialności karnoskarbowej.
Od 1 października 2020 r. producenci płynów do e-papierosów oraz podgrzewaczy tytoniu płacą akcyzę od swoich produktów. Ministerstwo Finansów ustaliło stawkę akcyzy na 0,55 zł za 1 ml płynu do e-papierosów oraz około 305,39 zł za kg tytoniu w przypadku podgrzewaczy. Wkłady z płynami do e-papierosów są produktami opodatkowanymi najniżej spośród wszystkich na rynku. Ich producentami są międzynarodowe koncerny tytoniowe. Producenci wkładów z płynami do e-papierosów płacą nawet 25-krotnie niższą akcyzę niż producenci papierosów i 5-krotnie niższą niż producenci podgrzewaczy tytoniu. Najwyższą akcyzę płacą producenci podgrzewaczy tytoniu (1,95 zł) oraz małe i średnie polskie firmy, produkujące płyny do e-papierosów do tzw. systemów otwartych (2,31 zł).
Fiskus domierzył blisko 20 000 zł akcyzy spółce za nabycie Porsche za granicą, biorąc pod uwagę średnią wartość rynkowa takiego pojazdu w Polsce. Sąd uznał jednak za niedopuszczalne praktyki organów podatkowych, które z automatu, bez względu na okoliczności biorą za podstawę opodatkowania akcyzą średnią wartość rynkową podobnego auta w Polsce, a następnie do tej wartości porównują kwotę, jaką podatnik zapłacił za samochód za granicą.