Pewnie - jak to często bywa - zadaję naiwne, lub bezsensowne pytanie. Przecież we wzorcowym, podręcznikowym modelu władzy publicznej, której zależy na uzyskiwaniu niezbędnych dochodów podatkowych, nie ma miejsca na moralność rządzących. Ustalanie i pobieranie podatków ma być „skuteczne i nieuchronne, bo podatki trzeba płacić”, a jedynym ograniczeniem ich wysokości jest swoisty pragmatyzm wyrażający się w dwuznacznym porzekadle o owcy, którą się „strzyże a nie zarzyna”. Płaski, wręcz prymitywny obraz świata.
Wiele krajów oferujących przyjazne inwestorom systemy podatkowe zawiera (pod naciskiem OECD) umowy o wymianie informacji w sprawach podatkowych, umożliwiające dostęp do informacji, które mogą mieć istotne znaczenie dla określenia, wymiaru i poboru podatków. Polska zawarła takie umowy z Andorą, Belize, Bahamami, Bermudami, Brytyjskimi Wyspami Dziewiczymi, Dominiką, Gibraltarem, Grenadą, Guernsey, Kajmanami, Liberią, San Marino i wyspą Man.
Co do zasady, dywidenda uzyskana z tytułu udziału w spółce mającej siedzibę lub zarząd na terytorium Polski, podlega opodatkowaniu 19% podatkiem. Określając zasady opodatkowania dywidend wypłacanych za granicę, w tym np. na Cypr, należy także uwzględnić treść odpowiedniej umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania, której stroną jest Polska (art. 22a ustawy o CIT). W tym przypadku odpowiednią jest to polsko-cypryjska umowa o unikaniu podwójnego opodatkowania.