Doprecyzowanie pojęcia kluczowego biegłego rewidenta, wprowadzenie definicji międzynarodowych standardów badania oraz krajowych standardów badania, a także wprowadzenie zasady uznawania firm audytorskich zatwierdzonych w innych państwach członkowskich Unii Europejskiej – to tylko niektóre zmiany, przewidziane w założeniach zmian w ustawie o biegłych rewidentach i ich samorządzie, podmiotach uprawnionych do badania sprawozdań finansowych oraz niektórych innych ustaw, która ma wejść w życie w 2016 r.
Od chwili podjęcia przez NSA w dniu 24 czerwca 2014 r. uchwały, w której arbitralnie stwierdzono, że jednostki budżetowe nie są (jakoby) podatnikami tego podatku, trwa i pogłębia się chaos w tym zakresie. Należy przypomnieć, że w ustnym uzasadnieniu do tej uchwały stwierdzono, że wszystkie jednostki budżetowe nie są podatnikami, bo (jakoby) nie prowadzą „samodzielne” działalności gospodarczej, o czym świadczy – zdaniem sądu – fakt, że nie dysponują swoim dochodem. W uzasadnieniu jednak stwierdzono, że tylko gminne jednostki budżetowe nie są podatnikami, choć państwowe już są, mimo że również „nie dysponują swoim dochodem”, bo w sensie prawnofinansowym niczym się nie różnią.
Nowelizacja ustawy o rachunkowości, która obowiązuje od 23 września 2015 r., zdefiniowała zasadę istotności. Wskazuje się w niej, że informacje wykazywane w sprawozdaniu finansowym (lub skonsolidowanym sprawozdaniu finansowym) są istotne, jeśli ich pominięcie lub zniekształcenie wprowadza w błąd użytkownika takiego sprawozdania, czyli może wpłynąć na decyzje podejmowane przez niego na podstawie danych zawartych w takim sprawozdaniu.
Obowiązek przeprowadzania inwentaryzacji wynika z art. 26–27 ustawy o rachunkowości. Inwentaryzacja, tj. okresowe ustalanie lub sprawdzanie rzeczywistego stanu aktywów i pasywów, jest elementem rachunkowości jednostki, za którą odpowiedzialność ponosi kierownik jednostki. Odpowiedzialność za spis z natury ponosi osoba, której ta czynność została powierzona, ale tylko w tym zakresie.
Jeśli idzie o wielkość tzw. luki podatkowej w tym podatku, czyli różnicy między potencjalnymi (realnie) a faktycznymi dochodami, trwa licytacja, kto powie więcej. Najniższy szacunek to ok. 2% PKB, czyli ponad 30 mld zł rocznie. Komisja Europejska jest bardziej pesymistyczna i mówi o około 40 mld zł (ponad 9 mld EURO). Firmy specjalizujące się w międzynarodowej optymalizacji podatkowej (fachowcy w tej dziedzinie) nawet podają kwotę 58 mld zł (ciekawe, skąd to wiedzą?). Ostatnio ekspert związany jednocześnie z PiS i obecną władzą mówi już o … 90 mld zł. Kto da więcej?
Zgodnie z projektem nowelizacji ustawy o rachunkowości małe firmy będą mogły sporządzać skrócone sprawozdania finansowe, składające się jedynie z uproszczonego bilansu, rachunku zysków i strat oraz z tzw. informacji dodatkowej z ograniczoną ilością danych. Zwolnione zostaną też ze sporządzania sprawozdania z działalności, pod warunkiem, że niektóre informacje, objęte dotychczas jego zakresem informacyjnym, zostaną przez jednostki małe ujawnione w informacji dodatkowej. Małe firmy mają też zostać zwolnione z obowiązku sporządzania zestawienia zmian w kapitale własnym oraz rachunku przepływów pieniężnych.
W wyniku zmian, które przewiduje rządowy projekt noweli ustawy o rachunkowości, małe przedsiębiorstwa zaoszczędzą na prowadzeniu rachunkowości. W sumie może to być nawet ponad 61 mln zł. Według Ministerstwa Finansów "przełomem" będzie wprowadzenie możliwości prowadzenia uproszczonej ewidencji przychodów i kosztów, zamiast ksiąg rachunkowych przez małe organizacje pozarządowe. Ze zwolnienia będą wyłączone niektóre jednostki, np. te, które nie posiadają statusu organizacji pożytku publicznego.