Zmiany wśród zawodów uprawianych przez Polaków powodują, że z roku na rok ubywa przedsiębiorców rozliczających się przy pomocy karty podatkowej. Dodatkowo, jedną z przyczyn, która odstrasza podatników od karty podatkowej, jest konieczność zapłaty podatku niezależnie od tego, jaką rzeczywistą wartość przychodów osiąga przedsiębiorca.
Zdaniem Ministerstwa Finansów właściwości oleju opałowego umożliwiają użycie go wprost do napędu pojazdów zamiast oleju napędowego. Podstawową przyczyną występowania nieprawidłowości polegających na wykorzystywaniu oleju opałowego niezgodnie z jego przeznaczeniem, jak zauważa MF, jest wysokie zróżnicowanie opodatkowania obu rodzajów paliw (olej napędowy - 1.458,52 zł/ 1000 l (akcyza i opłata paliwowa), olej opałowy - 232,00 zł/1000 l).
Mrożenie parametrów systemu podatkowego oznacza, że pracujący muszą realnie coraz więcej oddawać fiskusowi. Jak obliczają eksperci, zamrożenie parametrów podatkowych w 2015 r. da budżetowi 1,5 mld zł. Uwzględniając to, na zmianach w uldze na dzieci i waloryzacji emerytur skorzysta 6,9 mln gospodarstw, ale 5,5 mln straci.
Pewnie - jak to często bywa - zadaję naiwne, lub bezsensowne pytanie. Przecież we wzorcowym, podręcznikowym modelu władzy publicznej, której zależy na uzyskiwaniu niezbędnych dochodów podatkowych, nie ma miejsca na moralność rządzących. Ustalanie i pobieranie podatków ma być „skuteczne i nieuchronne, bo podatki trzeba płacić”, a jedynym ograniczeniem ich wysokości jest swoisty pragmatyzm wyrażający się w dwuznacznym porzekadle o owcy, którą się „strzyże a nie zarzyna”. Płaski, wręcz prymitywny obraz świata.
Od 1 stycznia 2015 r. wzrastają o wskaźnik inflacji (tym razem niewiele, bo tylko o 0,4%) maksymalne stawki podatków i opłat lokalnych. Tradycyjnie zatem będziemy mieli wyższe stawki podatku od nieruchomości, podatku od środków transportowych i opłat lokalnych (targowej, miejscowej, uzdrowiskowej, od posiadania psów) - o ile gminy podejmą stosowne uchwały do końca 2014 roku.