Podatek od sprzedaży detalicznej daje jeszcze więcej możliwości, niż podatek bankowy, do omijania tej daniny; ma on przynieść budżetowi stosunkowo niewiele, około 2 mld zł, czy warto w związku z tym ryzykować, "czy ta skórka jest warta wyprawki" - mówi prof. Ryszard Bugaj. Jego zdaniem sklepy przerzucą koszty podatku od sprzedaży detalicznej na konsumentów.
Projekt ustawy o podatku od sprzedaży detalicznej, który w dniu 2 lutego br. trafił do uzgodnień międzyresortowych, zakłada wprowadzenie nowego podatku o charakterze przychodowym od sprzedaży detalicznej obciążającego sprzedawców detalicznych i sieci handlowe o obrotach przekraczających 1,5 mln zł miesięcznie (kwota zwolniona od podatku). Ustawodawca zaproponował zróżnicowanie stawek podatku w zależności od wysokości przychodu tj.: 0,7% do wartości 300 mln zł i 1,3% od nadwyżki przychodu powyżej 300 mln zł. Ponadto, wyższe stawki podatku odpowiednio 1,3% i 1,9% będą obowiązywały od przychodu osiągniętego w soboty, niedziele i inne dni ustawowo wolne od pracy. Podatek ten nie będzie stanowił kosztu uzyskania przychodów w podatkach dochodowych.
Projekt ustawy o obowiązkowej automatycznej wymianie informacji w dziedzinie opodatkowania, przygotowany przez Ministerstwo Finansów, ma na celu dostosowanie polskiego prawa do wymogów dyrektywy UE. Ustawa określa m.in. zasady dokonywania obowiązkowej, automatycznej wymiany informacji w dziedzinie opodatkowania, obowiązki informacyjne instytucji finansowych w zakresie wymiany informacji o rachunkach, zakres informacji podlegających obowiązkowej automatycznej wymianie informacji w dziedzinie opodatkowania, tryb ich przekazywania oraz zasady sprawozdawcze i zasady należytej staranności raportujących instytucji finansowych. Wprowadzanie ustawy jest opóźnione, Polska miała obowiązek wdrożyć dyrektywę od 1 stycznia 2016 r.
Common Reporting Standard, czyli globalny standard wymiany informacji w dziedzinie opodatkowania, będzie obowiązywał najpóźniej od 2018 roku we wszystkich państwach Unii Europejskiej, w tym tych zrzeszonych w ramach Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju - OECD. Polska jest jednym z tzw. Early Adopters, czyli krajów – stron wielostronnego porozumienia, podpisanego przy okazji corocznego spotkania Global Forum on Transparency and Exchange of Tax Information w Berlinie, które zobowiązały się do priorytetowego wdrożenia nowych standardów wymiany informacji od 2017 roku.
Większość z nas podchodzi do tematu danych osobowych i ich ochrony z dużą beztroską. Z przeprowadzonych badań wynika, że informacje prywatne nie tylko są niefrasobliwie udostępniane w internecie, ale i trafiają do kosza w formie faktur, rachunków, pism urzędowych czy korespondencji bankowej. Wszystko to sprawia, że bazy danych aż kipią od najróżniejszych informacji, które nie tylko wykorzystywane są w celach marketingowych, ale i bywają udostępniane oraz sprzedawane w mniej lub bardziej legalnym obrocie gospodarczym.
Doprecyzowanie pojęcia kluczowego biegłego rewidenta, wprowadzenie definicji międzynarodowych standardów badania oraz krajowych standardów badania, a także wprowadzenie zasady uznawania firm audytorskich zatwierdzonych w innych państwach członkowskich Unii Europejskiej – to tylko niektóre zmiany, przewidziane w założeniach zmian w ustawie o biegłych rewidentach i ich samorządzie, podmiotach uprawnionych do badania sprawozdań finansowych oraz niektórych innych ustaw, która ma wejść w życie w 2016 r.