Pewnie - jak to często bywa - zadaję naiwne, lub bezsensowne pytanie. Przecież we wzorcowym, podręcznikowym modelu władzy publicznej, której zależy na uzyskiwaniu niezbędnych dochodów podatkowych, nie ma miejsca na moralność rządzących. Ustalanie i pobieranie podatków ma być „skuteczne i nieuchronne, bo podatki trzeba płacić”, a jedynym ograniczeniem ich wysokości jest swoisty pragmatyzm wyrażający się w dwuznacznym porzekadle o owcy, którą się „strzyże a nie zarzyna”. Płaski, wręcz prymitywny obraz świata.
Nie ulega wątpliwości, że budowle wybudowane na dzierżawionym gruncie, wykorzystywane do prowadzenia działalności gospodarczej, zasadniczo stanowią przedmiot opodatkowania podatkiem od nieruchomości. Trudność polega jednak na wskazaniu podmiotu, który jest zobowiązany do zapłaty podatku. Czy podatnikiem jest właściciel gruntu czy też może przedsiębiorca, który poniósł nakłady w związku ze wzniesieniem budowli?