Współcześnie liczne grono polskich przedsiębiorców decyduje się na przeniesienie swojej działalności gospodarczej pod skrzydła innego kraju. Czynią tak przede wszystkim dlatego, że mają nadzieje na osiągnięcie tam większego zysku. Czy rzeczywiście przeniesienie firmy za granicę jest opłacalne? Wiele przesłanek wskazuje na to, że tak jest w istocie (pamiętać jednak należy, że zależy to od wybranego państwa). Oto najważniejsze, przekładające się na wyższe zarobki korzyści, jakie płyną z „przeprowadzki” biznesu za granicę.
Rada Unii Europejskiej podjęła 12 marca 2019 r. decyzję o rozszerzeniu czarnej listy rajów podatkowych o 10 kolejnych jurysdykcji. Nowymi rajami podatkowymi na tej liście są: holenderska karaibska wyspa Aruba, Barbados, Belize, brytyjskie terytorium zamorskie Bermudy, Fidżi, Wyspy Marshalla, Oman, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Vanuatu i Dominika.
Siedem państw członkowskich UE (Belgia, Cypr, Węgry, Irlandia, Luksemburg, Malta i Holandia) wykazuje cechy raju podatkowego i ułatwia agresywne planowanie podatkowe. To jedno z ustaleń specjalnej komisji Parlamentu Europejskiego, ds. zajmującej się walką z unikaniem opodatkowania, które znalazło się w raporcie opublikowanym 27 lutego 2019 r. W raporcie tym znalazły się m.in. zalecenia powołania europejskiej policji finansowej oraz unijnego organu nadzoru ds. prania "brudnych" pieniędzy.
23 stycznia 2018 roku ministrowie finansów państw członkowskich Unii Europejskiej (działający jako Rada UE) postanowili wykreślić Panamę, Barbados, Grenadę, Koreę Południową, Makao, Mongolię, Tunezję i Zjednoczone Emiraty Arabskie z czarnej listy podatkowej (tzw. rajów podatkowych). Państwa te trafiły do odrębnej kategorii: jurysdykcji ściśle monitorowanych.