W ubiegłym roku Państwowa Inspekcja Pracy (PIP) odnotowała opóźnienia w wypłacie wynagrodzeń pracownikom na łączną kwotę ponad 171 mln zł. Jak wskazują eksperci, sytuacja zatrudnionych, którzy nie otrzymują pensji, jest o tyle trudna, że często czują się bezradni wobec sytuacji, w jakiej się znaleźli.
Od 1 kwietnia 2017 r. każdy pracodawca, zatrudniający przynajmniej jednego pracownika, musi zgłosić wszystkich uprawnionych do system emerytalnego. Nazywamy to zgłoszeniem automatycznym, ponieważ pracownicy zgłaszani są automatycznie. Nie muszą nic robić, ponieważ to pracodawca będzie musiał podjąć kroki, by ich zgłosić do systemu. Jeżeli już odprowadzasz składki emerytalne dla swoich pracowników, będziesz musiał sprawdzić, czy spełniasz wymogi zgłoszenia automatycznego.
Obliczając składki na ubezpieczenie emerytalne, rentowe, chorobowe, wypadkowe, zdrowotne, a także na Fundusz Pracy i Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, pracodawca powinien uwzględnić wartość świadczenia związanego z udostępnianiem pracownikowi samochodu służbowego dla celów prywatnych. Powinien tak czynić nawet jeżeli pracownik częściowo płaci za używanie samochodu służbowego do celów prywatnych. Świadczenie takie jest bowiem przychodem i zwiększa podstawę wymiaru składek ubezpieczeniowych.
Jedna z naszych pracownic od listopada 2014 r. przebywa na zwolnieniu lekarskim (jest w ciąży). Podstawa wymiaru zasiłku wynosi 7334,65 zł. Za styczeń otrzymała zasiłek w wysokości 7579,19 zł (31 dni x 244,49 zł), natomiast za luty 6845,72 zł (28 dni x 244,49 zł)? Pracownica twierdzi, że nieprawidłowo obliczyliśmy jej zasiłek, ponieważ w lutym 2015 r. kwota świadczeń, którą otrzymała jest znacznie niższa niż w grudniu i w styczniu. Czy ma rację?