Minister finansów chce, aby urzędnicy skarbowi kontaktowali się z podatnikami telefonicznie. Jeżeli okaże się, że sprawę da się załatwić tym kanałem, podatnik nie będzie musiał składać żadnych dodatkowych wyjaśnień, bo urzędnik sporządzi odpowiednią notatkę z rozmowy. Jeśli jednak wizyta podatnika w urzędzie będzie konieczna, zaproszenie też zostanie przekazane przez telefon.
W przypadku wątpliwości co do przepisu podatkowego, urząd, wydając decyzję, także sąd wydając wyrok, będą miały obowiązek orzec na korzyść podatnika - takie rozwiązanie zakłada projekt noweli Ordynacji podatkowej podpisany i skierowany do Sejmu przez prezydenta. W projekcie zaproponowano także zmiany, które mają dać podatnikowi pewność, że administracja podatkowa nie będzie prowadzić spraw w nieskończoność.
Badanie techniczne pojazdu jako warunek pełnego odliczenia VAT, Pojazdy samochodowe wykorzystywane na dojazdy do miejsca zamieszkania, użytkowanie kart paliwowych, dostawa towarów dostarczanych kurierem – to tylko przykłady najnowszych interpretacji MF. Od 1 stycznia 2014 MF wydało kilkaset interpretacji dotyczących VAT. Podatnicy, szczególnie odliczający VAT od „wydatków samochodowych” powinni jeszcze raz sprawdzić, czy nadal prawidłowo dokonują rozliczeń.
Podmioty, które zużywają w swojej działalności alkohol całkowicie skażony powinny dokonać weryfikacji jaką metodą został skażony alkohol m.in. poprzez analizę protokołu skażenia. W szczególności, sprawdzeniu powinien podlegać alkohol nabywany w kraju. Przed wejściem w życie rozporządzenia wykonawczego nr 162/2013 wiele podmiotów w Polsce skażało alkohol skażalnikiem węgierskim czy też łotewskim, który był chętnie wykorzystywany przez podmioty z branży kosmetycznej czy farmaceutycznej. W świetle wydanej interpretacji ogólnej, alkohol skażony według procedury łotewskiej czy węgierskiej nadal może korzystać ze zwolnienia z akcyzy jednakże pod warunkiem, że skażenie alkoholu odbyło się na Węgrzech czy na Łotwie (co powinno wynikać m.in. z protokołu skażenia).
Pewnie - jak to często bywa - zadaję naiwne, lub bezsensowne pytanie. Przecież we wzorcowym, podręcznikowym modelu władzy publicznej, której zależy na uzyskiwaniu niezbędnych dochodów podatkowych, nie ma miejsca na moralność rządzących. Ustalanie i pobieranie podatków ma być „skuteczne i nieuchronne, bo podatki trzeba płacić”, a jedynym ograniczeniem ich wysokości jest swoisty pragmatyzm wyrażający się w dwuznacznym porzekadle o owcy, którą się „strzyże a nie zarzyna”. Płaski, wręcz prymitywny obraz świata.