Umowne zniesienie współwłasności, które polega na podziale rzeczy wspólnej, ma charakter rozporządzenia tą rzeczą i prowadzi do uzyskania przez każdego ze współwłaścicieli wyłącznego prawa własności do nowej rzeczy, co na gruncie podatku VAT stanowi dostawę towaru. Jeśli czynność ta ma charakter odpłatny, wyrażający się zastosowaniem dopłaty pieniężnej, to nieodpłatne zniesienie współwłasności rzeczy nie podlega opodatkowaniu VAT – orzekł Naczelny Sąd Administracyjny.
Po konsultacjach społecznych, do projektu ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, zgodnie z którym zamiast na oddzielne rachunki, płatnicy będą przelewać na konto ZUS jedną kwotę, stanowiącą sumę należnych składek, wprowadzono poprawkę, która daje ZUS szerokie uprawnienia w kwestii decydowania, kto jest płatnikiem składek. To złe rozwiązanie - uważa Konfederacja Lewiatan.
Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością zasadniczo nie może nabywać własnych udziałów, np. poprzez zakup od swojego udziałowca. Zgodnie bowiem z art. 200 § 1 Kodeksu spółek handlowych, spółka nie może obejmować lub nabywać ani przyjmować w zastaw własnych udziałów. Ponadto, jak czytamy w dalszej części tej regulacji, zakaz ten dotyczy również obejmowania lub nabywania udziałów bądź przyjmowania ich w zastaw przez spółkę albo spółdzielnię zależną. Wyjątek stanowi nabycie w drodze egzekucji na zaspokojenie roszczeń spółki, których nie można zaspokoić z innego majątku wspólnika, nabycie w celu umorzenia udziałów oraz nabycie albo objęcie udziałów w innych przypadkach przewidzianych w ustawie.
Minister Morawiecki wpadł na kolejny pomysł, po którym polskim przedsiębiorcom opadły ręce, szczęki, a portfele jęknęły z bólu... Pomysł, którego idea brzmi jak oksymoron; chodzi bowiem o obłożenie przedsiębiorcy podatkiem dochodowym jeszcze przed osiągnięciem przez niego zysku! To tak, jak gdyby Ministerstwo Zdrowia chciało, aby ludzie rodzili się przed poczęciem. Gdzie tu sens, gdzie tu logika? No właśnie... Nie wiadomo.
Business Centre Club skierował pismo do premier Beaty Szydło z wnioskiem o wycofanie spod obrad Parlamentu części projektu ustawy o zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz ustawy o zmianie ustawy – Kodeks pracy oraz niektórych innych ustaw, która została do niego dodana po zakończeniu konsultacji społecznych. Dodane przepisy to w istocie nowy, odrębny projekt, który został dopisany do innego, wcześniej konsultowanego projektu w celu pominięcia obowiązku przeprowadzenia nowego procesu legislacyjnego. Zmiany są niezwiązane z przedmiotem, który był celem pierwotnej regulacji i nadają jej zupełnie inny charakter.
Nie ma chyba w Polsce instytucji, która darzona byłaby przez obywateli tak szczerą niechęcią jak ZUS, który stał się swego rodzaju symbolem marnotrawstwa publicznych pieniędzy. Nie dosyć bowiem, że odprowadzać składki musi każdy pracujący obywatel, bez względu na wysokość zarobków (zgodnie z planami rządu „ozusowane” mają być nawet umowy o dzieło), to jeszcze trudno doszukać się korzyści, jakie owa instytucja oferowałaby swoim płatnikom; wszak konieczność wielomiesięcznego oczekiwania na wizytę u lekarza specjalisty przez osoby regularnie opłacające składki, bądź też niepewność co do losów własnej emerytury nikogo w Polsce nie dziwi.