Rentę rodzinną pobiera obecnie (październik 2015 r.) w Polsce 1,27 mln osób, najczęściej kobiety. W 2014 roku ZUS przyznał ponad 42 tys. nowych świadczeń. Na rentę mogą liczyć członkowie rodziny zmarłego, przede wszystkim małżonkowie i dzieci, który w chwili śmierci miał ustalone prawo do emerytury lub renty z tytułu niezdolności do pracy albo tylko spełniał warunki do ich przyznania. Wysokość renty uzależniona jest od liczby osób, które są uprawnione do jej pobierania i wynosi od 85 do 95 proc. świadczenia, jakie pobierał zmarły.
Każdy ubezpieczony, poprzez swoje konto w ZUS na Platformie Usług Elektronicznych, może na bieżąco sprawdzać czy pracodawca odprowadza składki, ile środków zostało zgromadzonych na koncie i jaka ich część trafiła do OFE. W ten sposób łatwo sprawdzić prognozowaną emeryturę. Osoby, które nie założyły jeszcze konta na PUE, o swoich składkach dowiedzą się z listów o stanie konta ubezpieczonego, których wysyłkę ZUS rozpoczął w czerwcu. Listy dotrą do 16 mln osób.
Od 1 kwietnia 2017 r. każdy pracodawca, zatrudniający przynajmniej jednego pracownika, musi zgłosić wszystkich uprawnionych do system emerytalnego. Nazywamy to zgłoszeniem automatycznym, ponieważ pracownicy zgłaszani są automatycznie. Nie muszą nic robić, ponieważ to pracodawca będzie musiał podjąć kroki, by ich zgłosić do systemu. Jeżeli już odprowadzasz składki emerytalne dla swoich pracowników, będziesz musiał sprawdzić, czy spełniasz wymogi zgłoszenia automatycznego.
Nowelizacja ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, nad którą obecnie trwają prace w Sejmie, wprowadza przepis, by składki ZUS od umów zleceń był odprowadzane od wysokości minimalnego wynagrodzenia (1 680 zł brutto w 2014 r.). Składki będą potrącane albo od jednej umowy, albo od kilku umów, których łączna wartość jest równa minimalnemu wynagrodzeniu lub od niego wyższa.
Coraz chętniej pracodawcy proponują nam zamiast umowy o pracę umowę zlecenie. Zgadzamy się na to, głównie dlatego, że nie mamy innych możliwości zatrudnienia. Niestety zgodnie z treścią przepisów kodeksu cywilnego dotyczącej umowy zlecenia zleceniobiorcy nie przysługuje prawo do urlopu. Osoba, która pracuje w oparciu o taką formę umowy, jeśli chce wypocząć, musi liczyć się z tym, że nie zarobi przez ten czas pieniędzy.
Oskładkowanie umów cywilnoprawnych spowoduje wzrost kosztów pracy, a w rezultacie może doprowadzić do sytuacji, w której pracodawcy będą niechętni do zawierania z pracownikami umów zlecenie, a pracownicy zarobią mniej, niż dotychczas. Założenia nowelizacji nie wpłyną na poprawę warunków zatrudnienia na polskim rynku pracy, a o stabilizację zatrudnienia będzie jeszcze trudniej.