Po trzech miesiącach obowiązywania obecnej wersji spilt payment (ponoć jest ona pomysłem jednej z tzw. międzynarodowych firm doradczych, którą bardzo często cytują urzędnicy resortu finansów) możemy z satysfakcją stwierdzić, że podatnikom udało się obronić przed tym bezsensownym pomysłem. Jeśli prawdą jest twierdzenie resortu finansów, że owym mechanizmem udało się objąć obroty wartości 40 mld zł, to jest to większość śladowa, mieszcząca się w granicach błędu.
Podatkową księgę przychodów i rozchodów (pkpir) może prowadzić w 2019 roku ten rozliczający się wg skali podatkowej PIT lub 19% podatkiem liniowym podatnik PIT (tj. osoby fizyczne, spółki cywilne osób fizycznych, spółki jawne osób fizycznych, spółki partnerskie – wykonujące działalność gospodarczą), który w 2018 r. uzyskał mniej niż 8.559.000,- zł (2.000.000,- euro x 4,2795 zł) przychodów netto ze sprzedaży towarów, produktów i operacji finansowych.
Przepisy dotyczące split payment, czyli podzielonej płatności w VAT obowiązują od 1 lipca 2018 roku. Miały one uszczelnić system podatkowy, zabezpieczając Skarb Państwa przed nadużyciami. Trudno po jednym kwartale od ich wdrożenia mówić już o pozytywnych efektach w tym wymiarze, ale warto przyjrzeć się, kto w dłuższej perspektywie może na nich skorzystać. Według ekspertów Aforti Factor na wprowadzonych zmianach zyska nie tylko państwo. Nowe przepisy mogą się również pośrednio przyczynić do wzrostu rynku faktoringu w Polsce, otwartego na wsparcie przedsiębiorców poszukujących dostępu do gotówki.
W projekcie nowej Ordynacji podatkowej, która ma wejść w życie w 2020 r., zaprezentowano sporo zmian dotyczących procedury podatkowej. Wiele propozycji, zdaniem przedsiębiorców z BCC, można ocenić pozytywnie i powinny przyczynić się do szybszego załatwiania spraw w postępowaniach podatkowych i uprościć niektóre niejasne kwestie. Wprowadzono jednak również nowe instytucje, które mogą rodzić wątpliwości i okazać się nieskutecznym rozwiązaniem.
Trwają prace legislacyjne nad projektem zmian w podatkach dochodowych (m.in. w zakresie opodatkowania umów leasingu), które mają obowiązywać już od 2019 roku. Ministerstwo Finansów przekonuje o zgodności zaprojektowanych zmian z konstytucją opierając się na własnych ekspertyzach. Ale w opinii niektórych ekspertów spoza MF, przygotowane zapisy naruszają ustawę zasadniczą. Specjaliści jednoznacznie wskazują, że prawo nie może działać wstecz. I grzmią, że to zły ruch i odejście od dotychczasowej praktyki stanowienia przepisów. Według opinii resortu, sektor finansów publicznych zyska na tym ok. 100 milionów złotych, tylko w pierwszym roku obowiązywania regulacji, a większość drobnych i małych przedsiębiorców nie odczuje zmian. Z kolei eksperci ostrzegają, że jeżeli firmy zaczną dochodzić swoich roszczeń, to Skarb Państwa może na tym sporo stracić.
Podwyższone stawki VAT wprowadzono tylko na trzy lata, a obowiązują już siódmy rok. Zdaniem większości ekspertów, szanse na to, że zamiast 8 i 23 proc. wyniosą odpowiednio 7 i 22 proc. są mało realne. Jak twierdzą specjaliści, dla zwykłego Kowalskiego ma to i tak niewielkie znaczenie. Jeżeli rodzina z dwójką dzieci ponosi obecnie dodatkowo 30-50 zł miesięcznie, to wcale nie oznaczałoby, że te pieniądze trafią z powrotem do jej kieszeni. I chociaż jedni ekonomiści uważają, że wrócenie do sytuacji sprzed podwyżki może przyczynić się do wzrostu konkurencji i spadku cen, to inni oceniają, że różnicę i tak zatrzymaliby sprzedawcy. Natomiast komentatorzy są zgodni co do tego, że gdyby doszło do pogorszenia koniunktury, to raczej zwiększyłoby się opodatkowanie, niż obniżyło.
Projekt nowelizacji przepisów podatkowych, którego zapisy mają wejść w życie już od 2019 r., zakłada modyfikację zasad dotyczących pobierania podatku u źródła. Jednak, jak wyjaśnia ekspert Grant Thornton, zmian w zasadzie nie odczują wypłacający podatek w kwocie do 2 mln zł rocznie, gdyż będą mogli zaniechać poboru podatku u źródła, choć stare wątpliwości, kiedy pobierać podatek, nie znikną.
Zbyt długi okres przedawnienia, bezzasadna podwyżka opłat za wydanie interpretacji, niejasne zasady współpracy z fiskusem – to tylko niektóre uwagi ministerstw, instytucji publicznych i organizacji. Krajowa Rada Doradców Podatkowych uznała wręcz, że projekt nowej ordynacji podatkowej, mimo właściwych założeń, „nie odpowiada aktualnym wyzwaniom i problemom związanym ze stosowaniem obecnych przepisów”.
Pracodawca finansuje pracownikom, którzy wykonują pracę na terenie miasta zakup 90-dniowych biletów komunikacji miejskiej (zakodowanych na imiennych kartach elektronicznych pracowników). Pracodawca nie jest w stanie określić, w jakim wymiarze poszczególni pracownicy wykorzystują ten bilet do celów prywatnych. Pracodawca miał wątpliwość, czy jest to świadczenie pracownicze, które powinno być tak samo traktowane podatkowo, jak wynagrodzenie za pracę.