Karuzelę podatkową można określić jako sieć kilku, kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu podmiotów, które tworzą pozory legalnych transakcji handlowych. Wykorzystując w tym celu luki w przepisach, wyłudzają z budżetu państwa zwroty podatku VAT, który nigdy nie zostanie do budżetu wpłacony. Jak wynika z danych resortu finansów, w ubiegłym roku wyłudzono w ten sposób z budżetu państwa około 20 mld zł.
Sytuacja przedsiębiorców nieświadomie uczestniczących w transakcjach z nieuczciwymi kontrahentami, z prawnego punktu widzenia, nie jest aż tak zła, jak mogłyby na to wskazywać, wydawane często na wyrost, decyzje organów podatkowych. Nawet w przypadku, gdyby okazało się, że kontrahent okazał się oszustem podatkowym, możliwe jest otrzymanie zwrotu VAT.
Na gruncie podatku VAT dla usług turystyki wprowadzona została szczególna procedura, która umożliwić ma opodatkowanie takich usług w sposób najbardziej odpowiadający specyfice branży turystycznej. Jest to tzw. procedura marży, co oznacza, że podstawę opodatkowania stanowi marża rozumiana jako różnica pomiędzy całkowitą ceną usługi, a kosztami poniesionymi przez podatnika dla bezpośredniej korzyści turysty, a zatem przykładowo kosztami usług transportowych, czy noclegowych zakupionych w celu organizacji imprezy turystycznej. Specyfika branży turystycznej sprawia, że nie zawsze owa marża będzie wyrażała wartość dodatnią. Kwestię problematyczną w wielu przypadkach stanowi możliwość uwzględniania tego typu straty w rozliczeniach podatkowych. Pomimo dość ugruntowanego stanowiska wyrażanego w tej kwestii przez judykaturę, temat rozliczania marży ujemnej przez przedstawicieli branży turystycznej zdaje się ciągle budzić kontrowersje wśród organów podatkowych.
Usługa zarządzania ryzykiem ubezpieczeniowym i usługa wsparcia aktuariatu nie stanowią elementu usługi ubezpieczeniowej w rozumieniu ustawy o VAT, choć stanowią element działalności ubezpieczeniowej. Pojęcie działalności ubezpieczeniowej zostało określone w ustawie o działalności ubezpieczeniowej i obejmuje ono m.in. ocenę ryzyka ubezpieczeniowego. A zatem, ocena ryzyka ubezpieczeniowego – jest to czynność ubezpieczeniowa dokonywana w ramach działalności ubezpieczeniowej. Natomiast węższe znaczenie niż działalność ubezpieczeniowa ma pojęcie usługi ubezpieczeniowej, którym posługuje się ustawa o VAT. A zatem, przedmiotowe usługi nie są usługami, o których mowa w art. 43 ust. 13 ustawy i nie mogą korzystać ze zwolnienia od VAT.
Jeśli idzie o wielkość tzw. luki podatkowej w tym podatku, czyli różnicy między potencjalnymi (realnie) a faktycznymi dochodami, trwa licytacja, kto powie więcej. Najniższy szacunek to ok. 2% PKB, czyli ponad 30 mld zł rocznie. Komisja Europejska jest bardziej pesymistyczna i mówi o około 40 mld zł (ponad 9 mld EURO). Firmy specjalizujące się w międzynarodowej optymalizacji podatkowej (fachowcy w tej dziedzinie) nawet podają kwotę 58 mld zł (ciekawe, skąd to wiedzą?). Ostatnio ekspert związany jednocześnie z PiS i obecną władzą mówi już o … 90 mld zł. Kto da więcej?
Opłata uzdrowiskowa ma podobną konstrukcję do opłaty miejscowej. Jest pobierana od osób fizycznych, które przebywają dłużej niż jedną dobę, w celach zdrowotnych, turystycznych, szkoleniowych oraz wypoczynkowych, w miejscowościach, którym nadano status uzdrowiska w ustawie z dnia 28 lipca 2005 r. o lecznictwie uzdrowiskowym, uzdrowiskach i obszarach ochrony uzdrowiskowej oraz o gminach uzdrowiskowych. Minister Finansów w obwieszczeniu ustalającym górne granice opłat lokalnych na rok 2015 ustanowił, że opłata uzdrowiskowa będzie wynosiła maksymalnie 4,32 zł dziennie.
Opłata miejscowa jest pobierana od osób fizycznych, które przebywają na terenach o szczególnych walorach krajobrazowych bądź klimatycznych dłużej niż jeden dzień w celach turystycznych, szkoleniowych lub wypoczynkowych. Minister Finansów ustalił w obwieszczeniu z dnia 7 sierpnia 2014 r. górne stawki opłat lokalnych na rok 2015, w tym opłatę miejscową, która wynosiła 3,13 zł dziennie w miejscowościach uzdrowiskowych i 2,20 zł dziennie w miejscowościach innego typu.
W polskim sejmie zapanowała ostatnio moda na kwotę wolną od podatku, jakby jej podniesienie było panaceum na bolączki całego systemu podatkowego. Podwyższenia kwoty chce większość ugrupowań posługując się często przykładem Wielkiej Brytanii. Tymczasem wzór brytyjski jest póki co nieosiągalny i rzadko się przy tym wspomina, że każde znaczące podniesienie kwoty wolnej oznacza proporcjonalną podwyżkę innych podatków, chyba że rząd znajdzie nagle 21,5 mld zł. Mało tego, resort finansów chce wycisnąć to, co jeszcze w podatnikach zostało.
8 tysięczna kwota wolna w PIT, powrót do 22% stawki VAT, 15% CIT dla małych firm, 500 zł na drugie i każde następne dziecko, obniżenie wieku emerytalnego - to najważniejsze zapowiedzi zmian zgłoszone na konwencji programowej Prawa i Sprawiedliwości. Eksperci uważają, że Beata Szydło nie doszacowała kosztów budżetowych podniesienia kwoty wolnej od podatku. Przypominają jednak szacunki, z których wynika, że budżet na skutek agresywnej optymalizacji międzynarodowych holdingów traci rocznie 45 mld zł z tytułu CIT.
Urzędnicy fiskusa uparcie zaliczają odsetki karne, uzyskiwane przez podatników, do kategorii przychodów z innych źródeł. Ale kiedy podatnicy kierują sprawy do sądu, fiskus regularnie przegrywa. Czas najwyższy, aby Minister Finansów uregulował ten problem, publikując interpretację ogólną, która bierze pod uwagę linię orzecznictwa sądowego.
Organy podatkowe mają do dyspozycji szereg różnych instrumentów w celu sprawdzenia zasadności zwrotu podatku VAT. Dodatkowo, w myśl art. 273 dyrektywy 2006/112/WE, poza obowiązkami wymienionymi w tytule XI-tej dyrektywy, mogą nakładać inne obowiązki, jakie uznają za niezbędne dla zapewnienia prawidłowego poboru VAT i zapobieżenia oszustwom podatkowym. Zapominają przy tym jednak, że z tej samej dyrektywy wynika, iż sama weryfikacja prawidłowości rozliczeń musi odbywać się w ramach procedur, przewidzianych prawem krajowym.