Duży skok gospodarczy, jaki miał miejsce po wejściu na wspólny rynek europejski, raczej wyczerpał już swój potencjał. I choć polski wzrost gospodarczy w ujęciu rok do roku jest często wyższy niż w USA, jednak dystans między gospodarką polską i amerykańską zmniejsza się bardzo wolno. Na tle krajów Unii Europejskiej, nawet tych słabiej rozwiniętych, również nie wypadamy dobrze.
Jak co rok składamy sobie życzenia świąteczne („gwiazdkowe” – w języku europejskiej poprawności) powtarzając na jednym oddechu banalne, często nic nie znaczące słowa. Szkoda, że tak się dzieje, bo właśnie wtedy warto powiedzieć wszystko, co należy rzec z tej okazji tym, których nie spotkamy przy świątecznym opłatku.
Koniec 2014 r. to okres intensywnych prac w Komisji Europejskiej oraz w polskiej administracji publicznej nad ustaleniem ostatecznego kształtu dokumentów, na podstawie których w kolejnych latach będzie udzielane wsparcie ze środków UE. 5 grudnia 2014 r. został zaakceptowany Program Operacyjny Polska Cyfrowa, który pozwoli na uruchomienie środków dla firm telekomunikacyjnych, organizacji pozarządowych, instytucji kultury, jednostek naukowych oraz jednostek samorządu terytorialnego (JST) na realizację zadań pozwalających na wzmocnienie cyfrowych fundamentów społecznego i gospodarczego rozwoju kraju.
Nie jest żadną tajemnicą, że przepisy tworzone przez Unię Europejską pisane są często w interesie konkretnych koncernów, co publicznie – choć „z troską” – przyznali nasi eurodeputowani na przykładzie prawa farmaceutycznego. Wszyscy wiedzą, że podobnie dzieje się w przypadku tworzenia polskich przepisów, lecz jest to temat tabu, którym nie interesują się oficjalne oraz „liberalne” media.