Pewnie - jak to często bywa - zadaję naiwne, lub bezsensowne pytanie. Przecież we wzorcowym, podręcznikowym modelu władzy publicznej, której zależy na uzyskiwaniu niezbędnych dochodów podatkowych, nie ma miejsca na moralność rządzących. Ustalanie i pobieranie podatków ma być „skuteczne i nieuchronne, bo podatki trzeba płacić”, a jedynym ograniczeniem ich wysokości jest swoisty pragmatyzm wyrażający się w dwuznacznym porzekadle o owcy, którą się „strzyże a nie zarzyna”. Płaski, wręcz prymitywny obraz świata.
Ustawa o rachunkowości w art. 9 wskazuje, że księgi rachunkowe należy prowadzić w języku polskim i w walucie polskiej. Przedsiębiorcy mogą jednak, zgodnie z uregulowaniami obowiązującymi w obrocie gospodarczym, dokonywać rozliczeń w walutach obcych, a także otwierać rachunki w walutach wymienialnych. Waluty obce należy jednak wycenić, a powstałe różnice kursowe ująć odpowiednio dla celów bilansowych.