Projekt ustawy o podatku od sprzedaży detalicznej, który w dniu 2 lutego br. trafił do uzgodnień międzyresortowych, zakłada wprowadzenie nowego podatku o charakterze przychodowym od sprzedaży detalicznej obciążającego sprzedawców detalicznych i sieci handlowe o obrotach przekraczających 1,5 mln zł miesięcznie (kwota zwolniona od podatku). Ustawodawca zaproponował zróżnicowanie stawek podatku w zależności od wysokości przychodu tj.: 0,7% do wartości 300 mln zł i 1,3% od nadwyżki przychodu powyżej 300 mln zł. Ponadto, wyższe stawki podatku odpowiednio 1,3% i 1,9% będą obowiązywały od przychodu osiągniętego w soboty, niedziele i inne dni ustawowo wolne od pracy. Podatek ten nie będzie stanowił kosztu uzyskania przychodów w podatkach dochodowych.
W świetle ustawy o PIT zarówno wartość umorzonej części niespłaconego kredytu, jak i wartość umorzonych odsetek, które stały się wymagalne, stanowi przychód z pozarolniczej działalności gospodarczej. Podatnik musi je więc wykazać w zeznaniu podatkowym. Nie są w Ministerstwie Finansów planowane zmiany legislacyjne w tej kwestii, nic nie wskazuje także, że w niedalekiej przyszłości pobieranie tego podatku zostanie zaniechane ani okresowo, ani trwale.
Podatnicy, którzy podlegają opodatkowaniu ryczałtem od przychodów ewidencjonowanych, są obowiązani do sporządzania spisu z natury towarów handlowych, materiałów (surowców) podstawowych i pomocniczych, półwyrobów, produkcji w toku, wyrobów gotowych, braków i odpadków, na dzień zaprowadzenia ewidencji oraz na koniec każdego roku podatkowego.
W życiu są dwie pewne rzeczy – śmierć i podatki. Jeżeli jednak przyjrzymy się dokładnie polskiemu systemowi podatkowemu, to drugi element sentencji nie jest wcale taki oczywisty. Niektóre podmioty nie płacą podatków wcale, inne stosunkowo niewielkie. Zróżnicowanie poziomu zobowiązań podatkowych powoduje zaburzenie uczciwej konkurencji na rynku, wypieranie podmiotów, które lepiej radzą sobie z zaspokajaniem potrzeb konsumentów, ale przegrywają ostateczną rywalizację na rynku ze względu na wyższe koszty pozaekonomiczne, czyli podatki. Małe i średnie polskie firmy są obciążane ze względu na ulgi podatkowe udzielane w różnych formach wielkim międzynarodowym korporacjom.