Z przepisów ustawy o rachunkowości wynika, że przedsiębiorca może nie zamykać ksiąg rachunkowych, a tym samym nie składać sprawozdania finansowego, za rok obrotowy, w którym działalność przez cały ten okres była zawieszona. Przedsiębiorcy otrzymują jednak z sądu rejestrowego wezwania do złożenia sprawozdania. Ministerstwo Sprawiedliwości wyjaśnia, dlaczego dochodzi do takich sytuacji i proponuje zmiany.
Minister Rozwoju i Finansów potwierdził we wrześniu 2017 r. w odpowiedzi na zapytanie poselskie, że wykorzystanie waluty bitcoin do nabywania towarów i usług nie podlega opodatkowaniu podatkiem VAT. Natomiast w kwestiach opodatkowania VAT usług świadczonych przez operatorów portfeli cyfrowych, w przypadku tzw. „wykopywania bitcoinów”, a także usług związanych z pośrednictwem świadczonym przez giełdy wymiany, stwierdził, że nie można tu zająć jednoznacznego stanowiska.
Zdaniem prof. Elżbiety Mączyńskiej, prezesa Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego przygotowany w Ministerstwie Rozwoju projekt ustawy, przewidujący ponad 50 uproszczeń dla firm, jest rozwiązaniem probiznesowym, sprzyjającym zmniejszaniu szarej strefy, a także zwiększaniu aktywizacji zawodowej Polaków.
Śmierć przedsiębiorcy, który prowadzi jednoosobową działalność gospodarczą, skutkuje tym, że jego firma formalnie „umiera” razem z nim. Ministerstwo Rozwoju chce, żeby w takim przypadku przedsiębiorstwo mogła kontynuować działalność, z pożytkiem dla spadkobierców zmarłego i krajowej gospodarki. Ma to umożliwić ustawa o sukcesji, której projekt jest opiniowany. Nowe przepisy wprowadzą zwolnienia od podatku spadkowego i funkcję zarządcy sukcesyjnego, którego zadaniem będzie dalej poprowadzić firmę. Pewnym utrudnieniem mogą być potencjalne konflikty między spadkobiercami.
Jest już wysoce prawdopodobne, że zostanie powołana sejmowa komisja śledcza w sprawie gigantycznych strat w dochodach w podatkach, zwłaszcza od towarów i usług, powstałych po naszym „wuniowstąpieniu”, w szczególności w latach 2007-2017. W poprzedniej wersji tego podatku, obowiązującej w latach 1993-2004, nie było żadnej „luki podatkowej”; wręcz odwrotnie - wpływy rosły (w 1993 roku aż o 73%), zwroty nie przekraczały średnio 20% wpływów (obecnie to ponad 40%), a wyłudzenia stanowiły margines, nie przekraczający kilku procent dochodów, czyli poziomu charakterystycznego dla systemu podatkowego jako całości.