REKLAMA
Zarejestruj się
REKLAMA
Ministerstwo Finansów podało, że w 2023 roku wszczęto prawie 29 proc. mniej kontroli podatkowych niż rok wcześniej. Jednak wciąż są one bardzo skuteczne, w 97,6 proc. stwierdzono nieprawidłowości. Czy w tym roku będzie podobnie? Na pewno w związku z tzw. dyrektywą DAC7, fiskus będzie sprawdzać, czy firmy korzystające z internetowych platform sprzedażowych nie uchylają się od płacenia podatków.
W związku z rosnącym zainteresowaniem organów podatkowych cenami transferowymi można zaobserwować zwiększoną liczbę kontroli w tym zakresie. Choć prowadzenie kontroli na podstawie i w granicach przepisów prawa stanowi obowiązek organów podatkowych, kontrolującym zdarzają się w tym zakresie nadużycia.
W niniejszym artykule omówimy możliwości zachowania terminu wyznaczonego przez organ na przedłożenie tłumaczeń uwierzytelnionych (przysięgłych) dokumentów. Jak przyspieszyć tłumaczenia dokumentów obcojęzycznych w trakcie kontroli podatkowej?
Na uzasadnione żądanie organu, należy przetłumaczyć obcojęzyczny dokument na język polski. Tłumaczenie takie powinno być wiarygodne, zatem - jak uznaje się w doktrynie oraz orzecznictwie – sporządzone przez tłumacza przysięgłego. Zgodnie z wyraźnym uregulowaniem ordynacji podatkowej oraz ustawy o KAS, koszty takich tłumaczeń pokrywa przedsiębiorca. Wielu przedsiębiorców stoi przed wyzwaniem zminimalizowania kosztów tłumaczeń przysięgłych, które niejednokrotnie mogą – w przypadku obszernych dokumentów – wynosić nawet do kilkunastu czy kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Co sprawia, że urząd skarbowy kontroluje danego podatnika? Czym kieruje się fiskus wybierając podatników do kontroli podatkowej? Jak minimalizować ryzyko kontroli? Jak przygotować się do kontroli podatkowej?
Covid-19 wkrótce nie będzie bardziej niebezpieczny od grypy sezonowej - oświadczyła 17 marca 2023 r. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), której szef Tedros Adhanom Ghebreyesus wyraził nadzieję na obniżenie w tym roku maksymalnego poziomu alarmowego w związku z pandemią koronawirusa.
W polskim systemie prawnym wciąż brakuje jednoznacznej podstawy prawnej umożliwiającej pracodawcy swobodne tzn. bez narażenia się na ryzyko jakiejkolwiek odpowiedzialności) pytanie pracowników czy kandydatów do pracy o to, czy są zaszczepieni (w zasadzie nie tylko w kierunku COVID-19, ale w ogóle). Oznacza to, że zadawanie pytania o szczepienie jest na ten moment obarczone ryzykiem, którego nie da się wyeliminować. Obszary ryzyka są przy tym dwa: kwestia ochrony danych osobowych oraz przepisy prawa pracy – tłumaczy Anna Wiluś-Antoniuk, radca prawny w agencji zatrudnienia LeasingTeam Group – w obu przypadkach sytuacja prawna jest niejasna. Na szczęście zmiany przepisów wydają się możliwe w niedługiej przyszłości – nie brakuje bowiem zwolenników takich zmian.
REKLAMA