REKLAMA
Zarejestruj się
REKLAMA
Ze zjawiskiem nieterminowych płatności zmaga się także Unia Europejska. Jedną z najnowszych propozycji Komisji Europejskiej w tym zakresie jest ograniczenie dopuszczalnych terminów płatności do 30 dni i obligatoryjne kary za opóźnienia. Dyrektywa o takich założeniach ma przede wszystkim chronić małe firmy przed niekorzystnymi działania ze strony dużych podmiotów. Zmiany polskiej ustawy o przeciwdziałaniu nadmiernym opóźnieniom transakcjach płatniczych, które weszły w życie w 2023 roku miały również poprawić skuteczność zwalczania zatorów płatniczych. Po tych zmianch widać postęp w zakresie wielkości i liczby kar nałożonych przez UOKiK. Ale nie spełniły oczekiwań zmiany w zakresie korzystania z cesji wierzytelności.
Zatory płatnicze to istotny problem polskiej gospodarki. Duże przedsiębiorstwa często przetrzymują pieniądze należne małym firmom. To zagraża ich płynności, a nawet istnieniu. UOKiK w 2023 roku wobec 34 firm wydał decyzje w sprawie zatorów płatniczych. Nie wszystkie zakończyły się karami, ale najwyższa wyniosła 7,5 mln zł. Firm z siedmiocyfrowymi kwotami kar było 8. Łączna suma to ponad 24 mln zł. Kara UOKiK to nie wszystko, co grozi opóźniającym płatności. Straty wizerunkowe mogą być równie dotkliwe. Firma znana z zaległości w regulowaniu faktur nie jest kontrahentem pierwszego wyboru dla małych podwykonawców. Ustawa o karaniu za zatory obowiązuje od grudnia 2022 roku. Zaostrzenie przepisów zapowiada Komisja Europejska, być może z zakazem terminów dłuższych niż 30 dni.
W ramach eFaktoringu, czyli faktoringu online, przedsiębiorcy sfinansowali już transakcje na ponad miliard złotych. Za 80 proc. tej sumy odpowiadają najczęściej wybierane przez mikrofirmy: faktoring jawny z regresem oraz cichy. Powodem, dla którego przedsiębiorstwa sięgają po to rozwiązanie, są między innymi długie terminy zapłaty na fakturach w transakcjach B2B.
REKLAMA