Strach, a czasem nawet panika – takie emocje bardzo często towarzyszą przedsiębiorcom, którzy otrzymują zawiadomienia, że firma zostanie poddana kontroli podatkowej. Warto jednak mieć świadomość, że właściwa reakcja na fakt kontroli, rzutuje na cały jej przebieg. W związku z tym istotne jest, aby unikać błędów popełnianych podczas początkowych etapów kontroli podatkowej.
Organy podatkowe nie powinny wydawać decyzji odmawiającej odliczenia VAT jedynie wykazując, że dostawca podatnika był podmiotem nieistniejącym. Konieczne jest wykazanie, że podatnik wiedział lub powinien był wiedzieć, iż dostawa wiązała się z przestępstwem w zakresie podatku. Organy podatkowe nie mogą jednakże w sposób generalny wymagać od podatnika sprawdzania, czy jego dostawca dysponuje towarami i jest w stanie je dostarczyć. Nie można również wymagać od podatnika weryfikowania, czy jego dostawca wywiązuje się z obowiązku składania deklaracji i zapłaty podatku VAT.
Ustawa o prawach konsumenta, która weszła w życie 25 grudnia 2014 r., w sposób istotny zmieniła dotychczasowe zasady zawierania umów przez telefon. Obecnie zawarcie umowy w trakcie rozmowy telefonicznej jest już niemożliwe - może być ona jedynie wstępem do jej podpisania. Mimo tego, że strony uzgodniły przez telefon główne założenia kontraktu, przedsiębiorca musi przedstawić je na piśmie, a konsument potwierdzić podpisem w takiej samej formie. Powstaje jednak pytanie, czy umowę z konsumentem można zawrzeć przez SMS-a?
Sytuacja przedsiębiorców nieświadomie uczestniczących w transakcjach z nieuczciwymi kontrahentami, z prawnego punktu widzenia, nie jest aż tak zła, jak mogłyby na to wskazywać, wydawane często na wyrost, decyzje organów podatkowych. Nawet w przypadku, gdyby okazało się, że kontrahent okazał się oszustem podatkowym, możliwe jest otrzymanie zwrotu VAT.
Urzędy skarbowe uparcie każą podatnikom zaliczać odsetki karne do kategorii przychodów z innych źródeł. W przypadku jednak gdy podatnicy kierują sprawy do sądu, fiskus regularnie przegrywa. Sądy orzekają bowiem, że odsetki powinny przypisane do tego samego źródła co należność główna. Nadszedł więc czas, by Minister Finansów uregulował ten problem, publikując interpretację ogólną, która bierze pod uwagę linię orzecznictwa sądowego.