Niestaranny przedsiębiorca ma o rok mniej na korektę deklaracji VAT. Rzetelny może korygować dłużej – tyle, ile przewiduje ordynacja, czyli ponad 5 lat. Tak uznał 21 września 2015 r. Naczelny Sąd Administracyjny (w wyroku o sygn. akt I FSK 849/14). Stwierdził, że nie może być tak, iż organy najpierw utwierdzają podatnika w przekonaniu o braku prawa do odliczenia VAT, a następnie, gdy okaże się, że nie miały racji, ograniczają mu termin na korektę.
Kilka miesięcy temu, tj. w marcu 2014 r., zakończyłem prowadzenie działalności gospodarczej. Sporządziłem spis z natury i złożyłem druk VAT-Z. Obecnie, porządkując dokumenty, odnalazłem jeszcze dwie faktury, które wpłynęły do mojej firmy 29 marca 2014 r. Przez przeoczenie nie zostały ujęte w rejestrze zakupów ani w deklaracji VAT-7. Czy mimo zakończenia działalności gospodarczej oraz wykreślenia mnie z rejestru podatników VAT czynnych mógłbym złożyć korektę deklaracji VAT-7 za marzec 2014 r. i powiększyć kwotę podatku naliczonego?
Regulacje na gruncie VAT nie określają precyzyjnie, co należy rozumieć przez „zmianę wykorzystywania pojazdu samochodowego”, niemniej jednak pojęcia tego ustawodawca używa zasadniczo w kontekście związku pojazdów samochodowych z prowadzoną działalnością. W tym względzie przepisy dotyczące VAT określają, że pojazdy samochodowe mogą być wykorzystywane wyłącznie w celach prowadzonej działalności gospodarczej, lub do celów mieszanych, tj. zarówno do celów związanych z prowadzoną działalnością gospodarczą jak też do innych celów, na przykład prywatnych potrzeb pracowników.
W postępowaniu podatkowym za dowód może zostać uznane wszystko, co przyczynia się do wyjaśnienia sprawy, a nie jest sprzeczne z prawem, w tym przede wszystkim księgi podatkowe, deklaracje, opinie biegłych, informacje podatkowe oraz inne zgromadzone dokumenty. Pod uwagę brany jest również dowód z zeznań świadka. Jakie czynności musi podjąć organ podatkowy, aby nie doszło do uchybienia w toku przesłuchania?
Od momentu akcesji Rzeczypospolitej Polskiej do Unii Europejskiej, czyli od 1 maja 2004 r., Polska zobowiązana jest przestrzegać prawa unijnego. Oznacza to, że przepisy krajowe powinny być interpretowane z uwzględnieniem uregulowań wspólnotowych i orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. W zakresie podatku od towarów i usług, interpretacja ta, powinna uwzględniać głównie Dyrektywy 112/2006/WE (w odniesieniu do stanu prawnego z 2011) oraz orzecznictwo TSUE, odnoszące się do tego aktu. Nie jest jednak tajemnicą, że w praktyce polskie organy podatkowe miewają duże trudności z wdrożeniem tych zasad w swojej działalności.
Problem ten dotyczy dowodów znajdujących się w posiadaniu podatnika. Przez dowód należy rozumień wszystko, co może przyczynić się do wyjaśnienia sprawy, a nie jest sprzeczne z prawem (art. 180 §1 Ordynacji podatkowej, Dz.U. 1997 nr 137 poz. 926 ze zm.) W szczególności będą to więc księgi podatkowe, złożone przez podatnika deklaracje, wystawione lub otrzymane faktury, potwierdzenia dokonania przelewów, wyjaśnienia etc.
Podatnicy, którym grozi odpowiedzialność karna skarbowa, mogą się od niej uwolnić, składając tzw. czynny żal. Czynny żal to zawiadomienie właściwego organu o popełnieniu przestępstwa lub wykroczenia skarbowego. Złożony prawidłowo, uwalnia od kary za nie. Jeżeli zatem podatnik np. nie złoży w terminie deklaracji podatkowej, to przekazanie czynnego żalu do urzędu skarbowego uchroni go przed zapłatą kary finansowej.
W przypadku wątpliwości co do przepisu podatkowego, urząd, wydając decyzję, także sąd wydając wyrok, będą miały obowiązek orzec na korzyść podatnika - takie rozwiązanie zakłada projekt noweli Ordynacji podatkowej podpisany i skierowany do Sejmu przez prezydenta. W projekcie zaproponowano także zmiany, które mają dać podatnikowi pewność, że administracja podatkowa nie będzie prowadzić spraw w nieskończoność.