Nie ma w naszym kraju przyzwolenia społecznego na niepłacenie długów, czy wyłudzanie pieniędzy przy pomocy fałszywych dokumentów. Natomiast ponad 1/4 Polaków uważa, że można usprawiedliwić kogoś, kto zataja informacje uniemożliwiające wzięcie kredytu, przepisuje majątek na rodzinę, by uciec przed wierzycielem, płaci gotówką bez rachunku, by uniknąć płacenia VAT oraz pracuje na czarno, by uniknąć ściągania długów z pensji. Takie m.in. wnioski płyną z raportu Moralność Finansowa Polaków, przygotowanego w czerwcu 2018 r. (już po raz trzeci) przez Konferencję Przedsiębiorstw Finansowych.
Według oficjalnych enuncjacji w latach 2007-2015 luka w podatku od towarów i usług wynosiła 262 mld zł. Jeżeli dobrze rozumiem ten szacunek, to o tyle powinniśmy być bogatsi, bo państwo polskie nie otrzymało tych pieniędzy. Przypomnę, że według oficjalnych danych dochody w budżecie w tym okresie wynosiły łącznie około 1000 mld zł, czyli straty wynosiły ponad jedną piątą potencjalnych dochodów. Jeżeli to prawda, to ktoś ma te pieniądze i ma dużo większą władzę niż wszystkie formalne struktury administracyjne i sądowe razem wzięte.
Obecny rząd wprowadza szereg reform mających na celu uszczelnienie systemu podatkowego oraz zwalczanie procederu oszustw podatkowych. Bez wątpienia jest to słuszna inicjatywa, jednak wątpliwości mogą budzić niektóre metody stosowane dla jej realizacji. Nie zawsze bowiem, „cel uświęca środki”, a dodatkowo ucierpieć mogą uczciwi przedsiębiorcy, bo jak to mówią: gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą. Najnowszym pomysłem fiskusa jest możliwość blokady kont firmowych w przypadku „podejrzanych” transakcji.
System STIR, który ma zacząć działać w 2018 r., będzie wykorzystywał informacje zgromadzone na rachunkach bankowych firm. Dane przekazywane do STIR będą dotyczyły rachunków firmowych niezależnie od tego, czy ich właścicielem jest czynny podatnik VAT czy podatnik zwolniony z VAT. Chodzi o dane z kont zarówno dużych przedsiębiorstw, jaki i właścicieli mikrofirm, czyli o transakcje dokonywane pomiędzy 2,48 mln przedsiębiorców.
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał 19 października 2017 r. wyrok, w którym uznał, że sprzeczne z dyrektywą w sprawie VAT są przepisy, które odmawiają podatnikowi prawa do odliczenia VAT tylko z tej przyczyny, że wystawca faktury został wykreślony z rejestru czynnych podatników VAT. Podatnik (nabywca) powinien mieć prawo przedstawić dowody świadczące o jego należytej staranności i dobrej wierze, a zwłaszcza świadczące o tym, że dostawca mimo wykreślenia z rejestru czynnych podatników VAT zapłacił podatek należny.