W ustawie CIT, począwszy od 1 stycznia 2018 r., mamy do czynienia z rozdziałem przychodów na przychody z zysków kapitałowych i pozostałe przychody z działalności. Tym samym podatnik uzyskujący przychody z obu tych źródeł jest zobowiązany przyporządkować im również koszty. Wydawało się, jak zauważa ekspert Grant Thornton, że przepisy są jasne, ale im dłużej obowiązują tym więcej pojawia się wątpliwości o prawidłowość rozliczeń podatkowych.
CIT to podatek bezpośredni, który obowiązuje osoby prawne, które osiągnęły dochód podlegający opodatkowaniu w rok podatkowy. Gdy suma przychodów jest większa niż poniesione koszty, podmioty zobowiązane są do rozliczenia z urzędem skarbowym tego podatku według kryteriów określonych w ustawie o podatku dochodowym od osób prawnych. Wyróżniamy cztery progi procentowe w podatku CIT: 10%, 15%,19% i 20%.
Dokonywanie wpłat na Indywidualne Konto Zabezpieczenia Emerytalnego (IKZE) w danym roku podatkowym uprawnia do odliczenia tych kwot od podstawy opodatkowania w podatku dochodowym od osób fizycznych (PIT). Pozwala to oczywiście zapłacić mniejszy podatek. Limit wpłaty na IKZE w 2017 roku wynosi 5115,60 zł. Jeżeli podatnik wpłaci w 2017 roku taką maksymalną kwotę, a jego dochody "wejdą" w drugi próg podatkowy (stawka 32% PIT), to jego podatek za ten rok będzie niższy o ponad 1,6 tys. zł (dokładnie o 1636,99 zł). Limit wpłat na IKZE w 2018 roku wyniesie 5331,60 zł (1,2-krotność przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego w gospodarce narodowej prognozowanego w ustawie budżetowej na ten rok.