Prawie dwie trzecie firm, które wzięły udział w sondażu przeprowadzonym przez Business Centre Club, przewiduje, że w 2016 r. koszty prowadzonej przez nie działalności wzrosną. Więcej firm niż w roku ubiegłym, bo aż 65,5 proc., przewiduje w tym roku wzrost obciążeń podatkowych.
W życiu są dwie pewne rzeczy – śmierć i podatki. Jeżeli jednak przyjrzymy się dokładnie polskiemu systemowi podatkowemu, to drugi element sentencji nie jest wcale taki oczywisty. Niektóre podmioty nie płacą podatków wcale, inne stosunkowo niewielkie. Zróżnicowanie poziomu zobowiązań podatkowych powoduje zaburzenie uczciwej konkurencji na rynku, wypieranie podmiotów, które lepiej radzą sobie z zaspokajaniem potrzeb konsumentów, ale przegrywają ostateczną rywalizację na rynku ze względu na wyższe koszty pozaekonomiczne, czyli podatki. Małe i średnie polskie firmy są obciążane ze względu na ulgi podatkowe udzielane w różnych formach wielkim międzynarodowym korporacjom.
Na początku 2016 r. zaczną obowiązywać nowe wzory formularzy w podatku dochodowym od osób prawnych, m.in. CIT-6R, CIT-6AR, CIT-9R, CIT-10Z, CIT-11R, CIT-8. Nowe deklaracje będą miały zastosowanie do osiągniętych dochodów (poniesionych strat) od dnia 1 stycznia 2015 r.
Większość mikro i małych firm źle ocenia moduły do raportowania, udostępniane w ramach posiadanych systemów informatycznych. Do obsługi wymagają posiadania wiedzy specjalistycznej lub zatrudnienia analityka, są nieintuicyjne, drogie w zakupie oraz wdrożeniu, a nierzadko - obejmują zbyt wąski zakres danych. Z obserwacji rynku wynika, że to najczęstsze bariery, które powstrzymują firmy sektora MSP przed wdrożeniem zaawansowanych programów informatycznych do pobierania i przetwarzania w formie raportów informacji pochodzących z różnych źródeł.
O koniecznych zmianach w polskich podatkach, o „bermudzkim” trójkącie urzędowo-lobbystyczno-eksperckim, a także o potrzebie przywrócenia rangi przepisu prawa i jego bezpośredniego stosowania rozmawiamy z Witoldem Modzelewskim - profesorem dr hab. Uniwersytetu Warszawskiego, członkiem Narodowej Rady Rozwoju, prezesem Instytutu Studiów Podatkowych, doradcą podatkowym nr 00001. Zdaniem profesora Modzelewskiego pogląd interpretacyjny władzy musi być wyjątkiem od zasady, że władza mówi do nas przepisem prawa. Władza musi nauczyć się szanować poglądy prawne obywateli, bo to oni przede wszystkim „stosują prawo podatkowe”.
Na funduszach zagranicznych można zarobić więcej niż na polskich – średnia stopa zwrotu tego rodzaju produktów finansowych sięgnęła 8,7 proc., a więc znacząco więcej niż w przypadku polskich funduszy (6,2 proc.). Mimo lepszych wyników, fundusze zagraniczne ciągle nie cieszą się popularnością wśród Polaków. Ostatnie statystyki (początek 2015 r.) wskazują, że Polacy zainwestowali w nie tylko ok. 6 mld zł, podczas gdy w produktach oferowanych przez krajowe TFI ulokowali około 200 mld zł. Fundusze zagraniczne są słabo promowane i często odstraszają przeciętnego obywatela swoimi nazwami czy jurysdykcją w jakiej się znajdują. A szkoda. Mogą bowiem stanowić atrakcyjną alternatywę dla polskich funduszy zamkniętych.
Większość partii politycznych zamierza obniżać i upraszczać podatki. Prawo i Sprawiedliwość mówi m.in. o opodatkowaniu hipermarketów, Platforma Obywatelska o 10-proc. PIT, Zjednoczona Lewica o wyższych podatkach dla bogatych, Nowoczesna o 16-proc. PIT, CIT i VAT, a partia KORWIN i ugrupowanie Kukiza o likwidacji PIT. Polskie Stronnictwo Ludowe rozważa wyższy VAT na dobra luksusowe.
W Polsce zarejestrowanych jest około 1,8 mln firm, z czego 99,8 proc. stanowią małe i średnie przedsiębiorstwa. Ten sektor tworzy ponad 6 mln miejsc pracy i wytwarza blisko połowę polskiego PKB. Jak wynika z raportu czasopisma „My Company Polska”, sektor napotyka liczne bariery rozwoju, z których największą są skomplikowane regulacje prawne. Na kolejnych miejscach znalazły się wysokie koszty pracy, podatki i biurokracja.