Przed firmą, która zamierza wejść na zagraniczny rynek, pojawia się wiele wyzwań. Pomijając kwestie ekonomiczne, pracownicy firmy muszą dokładnie poznać swoich nowych klientów – ich zwyczaje i system wartości. Nie jest to jednak łatwe zadanie, kiedy w grę wchodzą różnice kulturowe, w tym językowe. Co zrobić, aby odnaleźć się w obcej kulturze i w pełni rozwinąć swój potencjał handlowy na zagranicznym rynku?
Prawie dwie trzecie firm, które wzięły udział w sondażu przeprowadzonym przez Business Centre Club, przewiduje, że w 2016 r. koszty prowadzonej przez nie działalności wzrosną. Więcej firm niż w roku ubiegłym, bo aż 65,5 proc., przewiduje w tym roku wzrost obciążeń podatkowych.
Przypadkowo zostawiony pendrive z zapisaną na nim listą płac, papierowy wydruk z sieciowej drukarki z wynagrodzeniami pracowników, zapomniana teczka z aktami osobowymi, e-mail wysłany do nie tego odbiorcy, co trzeba – tego typu wpadki kadrowe zdarzają się w każdej firmie. Czy pracownicy grzecznie odnoszą zagubione dokumenty bez ich sprawdzania? Oczywiście, że nie! Dlatego tajność wynagrodzeń w wielu firmach to fikcja. Jest jednak sposób na to, by zapewnić większe bezpieczeństwo danych w firmie. Jest nim spersonalizowane archiwum online.
Sportowcy mogą legalnie uprawiać swój zawód jako firma, jeśli zarejestrują działalność gospodarczą. Jaką z tego mogą mieć korzyść? Skrajny przykład: gdyby któryś powtórzył sukces Agnieszki Radwańskiej, to od dwóch milionów dolarów musiałby zapłacić sporo ponad dwa miliony złotych podatku, a prowadząc działalność - 1,5 mln. zł. W skrajnych sytuacjach korzyści mogą więc być liczone w setkach tysięcy złotych. Jednak nawet przy znacznie mniej spektakularnych zarobkach rozliczanie się jako firma może okazać się dużo korzystniejsze. Będąc firmą, sportowiec może wybrać podatek liniowy 19-proc. i niezależnie od wysokości wpływów płacić stałą stawkę.
Gdyby mali i średni przedsiębiorcy kończyli dzień pracy po ośmiu godzinach, toby globalna gospodarka była uboższa o 8,3 bln dol. – wynika z badania firmy Sage. Blisko połowa właścicieli firm pracuje dłużej niż 40 godzin tygodniowo. Sami przyznają, że cierpi na tym ich życie rodzinne, mimo to uważają, że warto. Główną motywacją nie są dla nich pieniądze, lecz poczucie zamiłowania do swojej pracy.
Większość mikro i małych firm źle ocenia moduły do raportowania, udostępniane w ramach posiadanych systemów informatycznych. Do obsługi wymagają posiadania wiedzy specjalistycznej lub zatrudnienia analityka, są nieintuicyjne, drogie w zakupie oraz wdrożeniu, a nierzadko - obejmują zbyt wąski zakres danych. Z obserwacji rynku wynika, że to najczęstsze bariery, które powstrzymują firmy sektora MSP przed wdrożeniem zaawansowanych programów informatycznych do pobierania i przetwarzania w formie raportów informacji pochodzących z różnych źródeł.
Przy przeprowadzaniu fuzji czy reorganizacji w przedsiębiorstwach duże firmy doradcze często kierują się procedurami, które są w pewnym sensie ustandaryzowane według sztywnych i z góry narzuconych kryteriów. Taki brak indywidualnego podejścia wielkich korporacyjnych placówek do przekształcanego podmiotu często oznacza brak stosownego poziomu komunikacji z osobami biorącymi udział w przeprowadzanych czynnościach, niejednokrotnie prowadzi do chaosu w przepływie informacji, a w efekcie wzrostu poziomu frustracji klienta. Może to przebiegać inaczej. Jednak aby dostać to, czego oczekujemy, trzeba najpierw dowiedzieć, czego tak naprawdę powinno się wymagać od konsultantów.