Według danych resortu finansów, w I kwartale 2022 r. wpłynęło o prawie 18% więcej wniosków o uwolnienie środków zgromadzonych na rachunku VAT w porównaniu z analogicznym okresem ub.r. Wnioskowana kwota do uwolnienia wzrosła rdr. o przeszło 69%. Z kolei ogólnie uwolniona suma wyniosła ok. 7,3 mld zł, co oznacza wzrost o blisko 96%. Liczba wydanych zgód podskoczyła o ok. 20%, a odmów – o ponad 9%. Najwięcej pozwoleń otrzymały podmioty, w przypadku których brakuje informacji o PKD. Natomiast z odpowiedziami odmownymi zetknęli się głównie wnioskodawcy zajmujący się sprzedażą herbaty, kawy, kakao i przypraw. Zarówno na początku 2022 roku, jak i rok wcześniej, średni czas procedowania w sprawie wyniósł 21 dni.
Ponad 3,8 mld złotych uwolniły urzędy skarbowe z rachunków VAT od stycznia do maja 2020 r. To blisko 2 razy więcej niż w tym samym okresie 2019 roku, kiedy przekazano prawie 2,2 mld złotych. W 2020 r. podatnicy złożyli ponad 11 tysięcy wniosków w tej sprawie, a rok wcześniej – o ponad 2 tysiące mniej. W tym roku naczelnicy urzędów skarbowych wydali niemal 9,5 tysiąca postanowień, czyli o przeszło tysiąc więcej niż w pierwszych pięciu miesiącach ub.r. Spadł też średni czas od wpływu wniosku do rozstrzygnięcia. W analizowanym okresie 2019 roku wyniósł on prawie 18 dni, a w zeszłym miesiącu – już niespełna tydzień.
Eksperci twierdzą, że firmy budowlane znalazły sposób na uniknięcie mechanizmu podzielonej płatności (split payment). Wystarczy, że przedsiębiorcy z branży zaczną wystawiać faktury w euro. Zdaniem Ministerstwa Finansów, nie będzie to próbą obejścia przepisów, jeżeli prawidłowe będzie opodatkowanie danej transakcji, na zasadzie importu usług.
Obowiązkowy mechanizm podzielonej płatności (split payment), który wszedł w życie 1 listopada 2019 r., stanowi nie lada wyzwanie dla większości przedsiębiorców. Pomimo tego, iż Ministerstwo Finansów uważa, że wykładnia nowych przepisów jest jednoznaczna i nie powinna stwarzać problemów przedsiębiorcom, to jednak sami zainteresowani są już innego zdania. Jak w praktyce poradzić sobie z nowymi obowiązkami?
Już od 1 listopada 2019 r. split payment stanie się obowiązkowy w niektórych branżach oraz zmienią się zasady solidarnej odpowiedzialności za VAT. Ekspercie podkreślają, że jeśli faktura będzie dotyczyła nabycia smartfona za 100 zł, to sprzedawca będzie musiał oznaczyć ją słowami "mechanizm podzielonej płatności", nawet gdyby wartość pozostałych zakupów, nieobjętych tych mechanizmem, była wielokrotnie większa.
Zmiany w solidarnej odpowiedzialności są powiązane z wprowadzeniem obowiązkowego split payment od 1 września 2019 r. Wynika z nich, że przedsiębiorca, który kupi, choćby za złotówkę, elektronikę, biżuterię, węgiel lub części do samochodu odpowie solidarnie ze sprzedawcą za nierozliczony VAT.
Eksperci zwracają uwagę, że obligatoryjny mechanizm podzielonej płatności (split payment), który ma zacząć obowiązywać już od września, może przynieść sporo chaosu. Przykładowo, sprzedaż części do silników napędzanych dieslem nie będzie objęta mechanizmem podzielonej płatności, ale do silników benzynowych tak. Takich osobliwości w obowiązkowym split payment jest więcej.
Znaczna cześć firm zdaje sobie sprawę z tego, że ich partnerzy biznesowi już stosują lub będą stosować metodę podzielonej płatności i dlatego same ją wybierają. Tym samym firmy, posiadające już niezbędną "infrastrukturę" do rozliczania split paymentu, w tym specjalny rachunek VAT, są przygotowane na wypadek, gdyby jej odbiorcy zażyczyli sobie takiego właśnie rozliczenia.