Zamieszanie wywołane gwałtownymi i radykalnymi reformami prawa gospodarczego, jakie przeprowadzają przez kilkanaście ostatnich miesięcy polskie władze, brak poczucia stabilizacji oraz ciągłe zagrożenie licznymi kontrolami i surowymi karami za błahe nawet błędy, sprawiają, że polscy przedsiębiorcy coraz częściej zastanawiają się, jak zmienić rezydencję podatkową na bardziej przyjazną. A wybór jest całkiem spory; do tego nawet nie trzeba szukać daleko. Zaraz obok bowiem są Czechy.
Nie ma chyba w Polsce instytucji, która darzona byłaby przez obywateli tak szczerą niechęcią jak ZUS, który stał się swego rodzaju symbolem marnotrawstwa publicznych pieniędzy. Nie dosyć bowiem, że odprowadzać składki musi każdy pracujący obywatel, bez względu na wysokość zarobków (zgodnie z planami rządu „ozusowane” mają być nawet umowy o dzieło), to jeszcze trudno doszukać się korzyści, jakie owa instytucja oferowałaby swoim płatnikom; wszak konieczność wielomiesięcznego oczekiwania na wizytę u lekarza specjalisty przez osoby regularnie opłacające składki, bądź też niepewność co do losów własnej emerytury nikogo w Polsce nie dziwi.
Od 2017 roku wchodzi w życie wiele nowych przepisów prawa gospodarczego mających wpływ na funkcjonowanie firm. Chodzi m.in. o likwidację resortu skarbu, wprowadzenie klauzuli pewności prawa, możliwy stanie się zakaz obrotu materiałem genetycznie modyfikowanym. nastąpi podwyższenie cen energii elektrycznej, zliberalizowany będzie rynku gazu, wchodzą w życie ważne zmiany w podatkach VAT, PIT i CIT, zniesiony został obowiązek uzyskiwania pozwoleń na wycinkę drzew na działce.
Przedsiębiorcy, którzy rozliczają się z kontrahentami w formie gotówkowej muszą wiedzieć, że od 1 stycznia 2017 roku limit transakcji, które można przeprowadzać bez korzystania z rachunku płatniczego (np. rachunku bankowego), zostanie zmniejszony z obecnych 15 tys. euro do 15 tys. złotych. Przekroczenie tego limitu skutkuje brakiem możliwości zaliczenia takiego "gotówkowego" wydatku do kosztów uzyskania przychodów. Natomiast nadal będzie możliwe regulowanie zobowiązań, także w kwocie przekraczającej 15 tys. zł w drodze kompensaty, nettingu lub stosowanie transakcji barterowych, albo innych niż płatność form regulowania zobowiązania, bez sankcji w postaci braku możliwości zaliczenia takich wydatków do kosztów uzyskania przychodu.
Wbrew pozorom nie jest to pytanie, które powinny sobie zadać wyłącznie firmy rozważające wejście na giełdę. Relacje inwestorskie są w dzisiejszych czasach podstawą komunikacji każdego przedsiębiorstwa, również takiego, które rozważa posiłkowanie się kapitałem zewnętrznym, a niekoniecznie zamierza wejść do grona spółek publicznych. Od właściwie prowadzonego dialogu z inwestorami, również tymi potencjalnymi, zależy bowiem sukces późniejszego poszukiwania partnerów biznesowych, którzy zechcą współfinansować nasze przedsięwzięcie.