Lato sprzyja wyjazdom integracyjnym. To doskonały okres na to, aby z jednej strony wypocząć, a z drugiej zacieśnić więzi międzyludzkie. Firmy prześcigają się w pomysłach – paintball, parki rozrywki, weekendy pod żaglami. Spotkałam się również z wyjazdem integracyjnym, gdzie pracownicy (i to wcale nie wyższego szczebla kierowniczego) spędzali tydzień w Grecji. Koszty tych spotkań ponoszą w 100 procentach pracodawcy. No i właśnie… Pojawia się pytanie. Czy taki wyjazd pod palmami będzie stanowił nieodpłatne świadczenie na rzecz pracownika? Czy biedny Kowalski będzie musiał zapłacić podatek i jeszcze na dodatek składki ZUS?
W praktyce funkcjonowania firmy często zdarza się, że praca pracownika jest potrzebna w innym miejscu, niż przewidywała pierwotnie jego umowa o pracę. Gdzieś trzeba pilnie pojechać, odwiedzić kontrahenta, czy spędzić jakiś czas w oddziale lub fabryce przedsiębiorstwa. Kwestie podatkowe dotyczące „delegacji” są dość skomplikowane. Jednym z ciekawych zagadnień prawnopodatkowych jest kwalifikowanie wydatków na noclegi oddelegowanych pracowników. Niestety, jeżeli jakiś temat jest „ciekawy” oznacza to, że może być nie jasny dla podatników, z różnymi (sprzecznymi) decyzjami czy interpretacjami. Są to kwestie ważne zarówno dla pracodawcy jak i pracowników.
Ryczałtowo określona wartość świadczenia wskazanego w art. 12 ust. 2a ustawy o PIT obejmuje wyłącznie koszty pracodawcy wynikające z udostępnienia pracownikowi samochodu służbowego do celów prywatnych, a w związku z tym również koszty eksploatacyjne, takie jak koszty ubezpieczenia, bieżące naprawy, przeglądy, wymianę części eksploatacyjnych np. wymiana opon, do których poniesienia podatnik jest zobowiązany niezależnie od tego, czy pracownik będzie wykorzystywał samochód służbowy do celów prywatnych, czy też nie. Używanie tak udostępnionego samochodu wiąże się jednak z koniecznością ponoszenia przez pracownika dodatkowych kosztów (podobnie jak ma to miejsce w sytuacji, gdy samochód jest np. wypożyczany), których to wydatków nie sposób zakwalifikować do wartości nieodpłatnych świadczeń ustalonych w omawianym przepisie.
Pracodawca finansuje pracownikom, którzy wykonują pracę na terenie miasta zakup 90-dniowych biletów komunikacji miejskiej (zakodowanych na imiennych kartach elektronicznych pracowników). Pracodawca nie jest w stanie określić, w jakim wymiarze poszczególni pracownicy wykorzystują ten bilet do celów prywatnych. Pracodawca miał wątpliwość, czy jest to świadczenie pracownicze, które powinno być tak samo traktowane podatkowo, jak wynagrodzenie za pracę.
W praktyce często dochodzi do sytuacji, w których na skutek przeprowadzonych kontroli przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych (dalej jako ZUS), pracodawcy zobowiązani są do zweryfikowania podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne oraz zdrowotne (np. na skutek konieczności oskładkowania świadczeń wypłaconych z Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych). Pracodawcy, dokonując wpłaty zaległych składek ZUS, często pozbawieni są możliwości dochodzenia od pracowników/byłych pracowników zwrotu tej części składek, która powinna obciążać pracowników.
Obecnie zatrudnianie cudzoziemców jest jednym z popularniejszych sposobów pozyskiwania pracowników, szczególnie do prac sezonowych, ale również do realizacji specjalistycznych projektów. Trudno sobie dzisiaj wyobrazić, aby takie gałęzie gospodarki jak rolnictwo, budownictwo, usługi związane z utrzymaniem czystości, gastronomia, ale także IT mogły prawidłowo funkcjonować, rozwijać się bez pracy cudzoziemców. W kontekście warto mieć na uwadze, że zatrudnianie cudzoziemców ma swoje konsekwencje podatkowe.