Zgodnie z danymi Ministerstwa Finansów, w pierwszych dziewięciu miesiącach br. w toku kontroli podatkowych i celno-skarbowych wykryto 127,5 tys. fikcyjnych faktur, czyli o ok. 9% mniej niż w analogicznym okresie ub.r. Z kolei ich wartość netto wyniosła 5,6 mld zł. To spadek rdr. o 49,5% rdr. W ocenie resortu, wprowadzone w ostatnich latach zmiany w prawie podatkowym i skuteczne działania KAS, w tym prowadzące do zlikwidowania wielu tzw. fabryk faktur, zniechęcają do popełnienia przestępstw VAT-owskich. Do tego wg szacunków resortu, dzięki lepszemu przestrzeganiu przez podatników obowiązujących regulacji, poprawa dochodów z VAT wyniosła w ub.r. 14,3 mld zł. Opinie ekspertów komentujących ww. dane są jednak podzielone. Niektórzy uważają, że nowe narzędzia fiskusa i ostrzejsze przepisy karne faktycznie spełniły rolę prewencyjną. Ale nie brak też komentarzy, że tzw. fabryki faktur to często uczciwi przedsiębiorcy, którzy są karani za to, że np. nie ze swojej winny wplątali się w podejrzane transakcje.
Ustawa z dnia 7 października 2022 r. o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2022 r. poz. 2180), to kolejna próba "naprawy" Polskiego Ładu. Jedna z wprowadzanych zmian dotyczy podatku minimalnego. Co to oznacza dla podatników? Odroczenie poboru podatku o kolejny rok (do końca 2023 roku), powoduje, że faktyczna zapłata podatku będzie wymagana w marcu 2025 roku. Warto zauważyć, że samo odroczenie terminu, to nie jedyne zmiany jakie przyniosła nowelizacja.
W III kwartale 2022 roku małe i średnie firmy wystawiały średnio po 19,5 faktury. To prawie o 4 mniej niż przed rokiem. Przedsiębiorcy mówią, że nie ma komu wystawiać faktur. To zapowiada jeszcze większe problemy w gospodarce. Medialne komunikaty w stylu „chyba będę musiał zamknąć firmę” realizują się już w praktyce. Dodatkowym problemem jest fakt, że przelewy za faktury, które są wystawione, docierają na konta dostawców z dużym opóźnieniem.
Trwa debata o inicjatywie , by podatkiem od „nadmiarowych zysków” objąć przedsiębiorstwa w Polsce, które osiągają wyższy zysk niż ten, który określony zostanie w ustawie. Przedsiębiorstwa – zwykle duże, zobowiązane byłyby do dodatkowej, nawet 50% daniny. W opinii ekspertów jest to pomysł, który odbije się silnie na całej gospodarce.