Zawarliśmy umowę o dostawę kilku partii towaru. Za jedną część towaru zapłaciliśmy na podstawie faktury pro forma, za drugą – otrzymaliśmy fakturę zaliczkową, a kolejna, trzecia partia dopiero ma przyjść. Ale już wiadomo, że kontrahent ma problem z prawidłowym udokumentowaniem transakcji i jak na razie nie możemy się doprosić faktury sprzedaży do pierwszej partii (do faktury pro forma). Z fakturą zaliczkową jakoś by się dało zaksięgować część transakcji, lecz w przypadku faktury pro formy takiej możliwości nie mamy. Jak zmotywować kontrahenta do wystawienia faktury?
Na gruncie podatku VAT dla usług turystyki wprowadzona została szczególna procedura, która umożliwić ma opodatkowanie takich usług w sposób najbardziej odpowiadający specyfice branży turystycznej. Jest to tzw. procedura marży, co oznacza, że podstawę opodatkowania stanowi marża rozumiana jako różnica pomiędzy całkowitą ceną usługi, a kosztami poniesionymi przez podatnika dla bezpośredniej korzyści turysty, a zatem przykładowo kosztami usług transportowych, czy noclegowych zakupionych w celu organizacji imprezy turystycznej. Specyfika branży turystycznej sprawia, że nie zawsze owa marża będzie wyrażała wartość dodatnią. Kwestię problematyczną w wielu przypadkach stanowi możliwość uwzględniania tego typu straty w rozliczeniach podatkowych. Pomimo dość ugruntowanego stanowiska wyrażanego w tej kwestii przez judykaturę, temat rozliczania marży ujemnej przez przedstawicieli branży turystycznej zdaje się ciągle budzić kontrowersje wśród organów podatkowych.
Jeśli idzie o wielkość tzw. luki podatkowej w tym podatku, czyli różnicy między potencjalnymi (realnie) a faktycznymi dochodami, trwa licytacja, kto powie więcej. Najniższy szacunek to ok. 2% PKB, czyli ponad 30 mld zł rocznie. Komisja Europejska jest bardziej pesymistyczna i mówi o około 40 mld zł (ponad 9 mld EURO). Firmy specjalizujące się w międzynarodowej optymalizacji podatkowej (fachowcy w tej dziedzinie) nawet podają kwotę 58 mld zł (ciekawe, skąd to wiedzą?). Ostatnio ekspert związany jednocześnie z PiS i obecną władzą mówi już o … 90 mld zł. Kto da więcej?
Mechanizm odwrotnego obciążenia znajdzie zastosowanie do dostaw telefonów komórkowych (w tym smartfonów), komputerów przenośnych, takich jak: tablety, notebooki, laptopy itp., oraz konsol do gier wideo, dokonanych w ramach jednolitej gospodarczo transakcji, jeżeli łączna wartość tych towarów przekracza, bez kwoty podatku, 20 000 zł. Tak nieostre pojęcie, jak „jednolita gospodarczo transakcja”, w praktyce może budzić liczne wątpliwości interpretacyjne i może prowadzić do sporów z organami podatkowymi.
Informacje podsumowujące w obrocie krajowym, czyli VAT-27 będzie składał sprzedawca, który dokonując transakcji sklasyfikuje ją jako tą, która podlega odwrotnemu opodatkowaniu. Informacje te, zgodnie z przepisem przejściowym nowelizacji, mają być składane za okresy rozliczeniowe począwszy od 1 lipca 2015 r.
W ustawie o VAT przewidziano szereg zwolnień z podatku VAT, w tym m.in. dla świadczenia usług medycznych. I tak, zgodnie z art. 43 ust. 1 pkt 18 tej ustawy, zwolnieniu podlegają usługi w zakresie opieki medycznej, służące profilaktyce, zachowaniu, ratowaniu, przywracaniu i poprawie zdrowia, oraz dostawę towarów i świadczenie usług ściśle z tymi usługami związane, o ile są wykonywane w ramach działalności leczniczej przez podmioty lecznicze. Na gruncie tak sformułowanego przepisu powstał jednak problem, czy zwolnienie to może być stosowane wyłącznie w odniesieniu do usług świadczonych przez krajowe podmioty lecznicze, czy także do usług medycznych importowanych z zagranicy.
Od 1 lipca 2015 r. zmieniają się zasady korzystania z ulgi na złe długi przez wierzycieli i dłużników. Prawo do skorzystania z tej ulgi będzie miał wierzyciel, gdy nie otrzyma płatności za fakturę, która dokumentuje transakcję między podmiotami powiązanymi, i to niezależnie od tego, czy powiązania miały wpływ na ustalenie ceny. Natomiast dłużnik, który będzie w trakcie postępowania upadłościowego lub likwidacji, nie będzie musiał korygować odliczonego VAT z niezapłaconej faktury.