Znaczna cześć firm zdaje sobie sprawę z tego, że ich partnerzy biznesowi już stosują lub będą stosować metodę podzielonej płatności i dlatego same ją wybierają. Tym samym firmy, posiadające już niezbędną "infrastrukturę" do rozliczania split paymentu, w tym specjalny rachunek VAT, są przygotowane na wypadek, gdyby jej odbiorcy zażyczyli sobie takiego właśnie rozliczenia.
Po trzech miesiącach obowiązywania obecnej wersji spilt payment (ponoć jest ona pomysłem jednej z tzw. międzynarodowych firm doradczych, którą bardzo często cytują urzędnicy resortu finansów) możemy z satysfakcją stwierdzić, że podatnikom udało się obronić przed tym bezsensownym pomysłem. Jeśli prawdą jest twierdzenie resortu finansów, że owym mechanizmem udało się objąć obroty wartości 40 mld zł, to jest to większość śladowa, mieszcząca się w granicach błędu.
Przepisy dotyczące split payment, czyli podzielonej płatności w VAT obowiązują od 1 lipca 2018 roku. Miały one uszczelnić system podatkowy, zabezpieczając Skarb Państwa przed nadużyciami. Trudno po jednym kwartale od ich wdrożenia mówić już o pozytywnych efektach w tym wymiarze, ale warto przyjrzeć się, kto w dłuższej perspektywie może na nich skorzystać. Według ekspertów Aforti Factor na wprowadzonych zmianach zyska nie tylko państwo. Nowe przepisy mogą się również pośrednio przyczynić do wzrostu rynku faktoringu w Polsce, otwartego na wsparcie przedsiębiorców poszukujących dostępu do gotówki.
Po wejściu w życie (od 1 marca 2017 r.) nowych przestępstw fakturowych w Kodeksie karnym (art. 270a i 271a) świadome użycie faktury, która „potwierdza” fikcyjną transakcję, jest przestępstwem pospolitym. Aby odwrócić uwagę tego problemu wmawia się, że podzielona płatność sanuje czyli uzdrawia te transakcje, co jest oczywistą nieprawdą. Żadne działania ex post w stosunku do transakcji zawartych w złej wierze nie tylko nie eliminuje ich karalności, lecz wprost jest dowodem winy umyślnej – pisze profesor Witold Modzelewski.
Nie ma w naszym kraju przyzwolenia społecznego na niepłacenie długów, czy wyłudzanie pieniędzy przy pomocy fałszywych dokumentów. Natomiast ponad 1/4 Polaków uważa, że można usprawiedliwić kogoś, kto zataja informacje uniemożliwiające wzięcie kredytu, przepisuje majątek na rodzinę, by uciec przed wierzycielem, płaci gotówką bez rachunku, by uniknąć płacenia VAT oraz pracuje na czarno, by uniknąć ściągania długów z pensji. Takie m.in. wnioski płyną z raportu Moralność Finansowa Polaków, przygotowanego w czerwcu 2018 r. (już po raz trzeci) przez Konferencję Przedsiębiorstw Finansowych.
Mechanizm podzielonej płatności (split payment) jest rozwiązaniem, z którego przedsiębiorcy mogą skorzystać, ale nie muszą. Każdy jednak, kto zacznie używać rachunku VAT, będzie mógł obniżyć wartość podatku należnego fiskusowi. Rzecz w tym jednak, że takie skonto pozwala zachować w kieszeni jedynie kilkanaście złotych dopiero w sytuacji, gdy miesięczny VAT należny wyniesie kilkadziesiąt tysięcy złotych.
W końcu ruszył mechanizm podzielonej płatności. Wszyscy, którzy nieświadomie uczestniczyli w oszustwach vatowskich, pokładają nadzieję, że ta instytucja będzie ich chronić przez nieuczciwymi kontrahentami. Nikt nie ma wątpliwości, że liczba podmiotów nieuwikłanych w przestępstwa podatkowe stanowi co najmniej 90% podmiotów obrotu gospodarczego, a zdecydowana – choć groźna dla budżetu – mniejszość to podmioty działające poza ramami prawa.
Ustawodawca przewidział kilka warunków zwolnienia z obowiązku prowadzenia ewidencji przy zastosowaniu kas rejestrujących. Jeden z nich zakłada, że podatnik musi otrzymać zapłatę w całości na swój rachunek, za pośrednictwem poczty, banku lub spółdzielczej kasy oszczędnościowo-kredytowej. Konieczne jest przy tym, aby z dowodów dokumentujących zapłatę jednoznacznie wynikało, jakiej czynności dotyczyła płatność.