W zakresie, w jakim budowle należące do spółdzielni mieszkaniowej, położone na gruntach związanych z budynkami mieszkalnymi, służą wyłącznie zaspokajaniu potrzeb mieszkaniowych, nie dotyczy ich opodatkowanie podatkiem od nieruchomości, przewidziane dla budowli związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej.
Wszechwładza urzędników, wysokie podatki, coraz to nowe pomysły władz przybierające postać reform prawa podatkowego, restrykcyjne kary za nieznaczne nawet pomyłki w rozliczeniach z fiskusem sprawiają, że duża liczba naszych rodaków zastanawia się, jak zmienić rezydencję podatkową, a jeśli już, to na jaką? Gdzie można liczyć na jak najbardziej przyjazne dla przedsiębiorcy prawo? Tradycyjnym niemal kierunkiem emigracji biznesowej jest Wielka Brytania, niemniej ma ona groźnego konkurenta w postaci Szwajcarii, która pod pewnymi względami, może nawet przewyższyć Zjednoczone Królestwo.
Jesteśmy firmą, która nabyła jeden budynek i wybudowała drugi w celu wynajmowania powierzchni komercyjnych. Ze względu na fakt, iż jest to dla nas nowa działalność, zastanawiamy się nad możliwymi zasadami wyceny takiego aktywa, a także konsekwencjami, jakie niesie dla naszych sprawozdań finansowych wprowadzenie danej polityki rachunkowości. Który z modeli mamy wybrać: wartości godziwej czy historyczny? Ponadto chcemy wiedzieć, jakie są konsekwencje podatkowe i jaką metodę amortyzacji podatkowej możemy wybrać.
Na skutek kolejnego pomysłu europejskich urzędników nad głowami przedsiębiorców z Polski i innych państw Europy Środkowo–Wschodniej zawisło groźne niebezpieczeństwo! Ma ono postać nowelizacji dyrektywy o pracownikach delegowanych, która zakłada, że pracownik konkretnej firmy zarejestrowanej na terenie Unii Europejskiej, wysłany do pracy w innym kraju Wspólnoty, będzie miał prawo do takich samych zarobków jak pracownik lokalny, a nie tylko tak jak dotychczas, do obowiązującej w tymże kraju płacy minimalnej.
Prawo do ulgi w podatku przysługuje, jeśli pieniądze ze sprzedaży nieruchomości zostaną przeznaczone na spełnienie „własnych potrzeb mieszkaniowych” podatnika. Oznacza to sytuację, kiedy podatnik kupuje, buduje czy remontuje nieruchomość, której jest właścicielem. Nie skorzysta z ulgi, jeśli pieniądze są przeznaczone na zakup, remont czy budowę nieruchomości, która należy do kogoś innego – nawet bliskiego, mimo że podatnik w takiej nieruchomości będzie mieszkał.
Ustawa o podatku od osób fizycznych zwalnia z podatku od dochodu ze sprzedaży nieruchomości, jeśli od zakupu upłynęło więcej niż 5 lat. O to, jak należy liczyć ten okres, często pytają podatnicy. W przypadku gdy budynek jest częścią składową gruntu i nie może być odrębnym przedmiotem własności, to data jego powstania czy dokładnie oddania do użytku nie może wpływać na kwestie podatkowe. Znaczenie ma to, kiedy podatnik nabył sam grunt (nieważne, czy z budynkami, czy bez).
Firma, którą prowadzę, działa w branży nieruchomości. Posiadam grunt, gdzie chcę wybudować nieruchomość mieszkalną. Sprzedaż mieszkań planuję rozpocząć po otrzymaniu pozwolenia na budowę. Budowa nieruchomości będzie finansowana w części kredytem udzielonym przez bank, a częściowo wpłatami otrzymanymi od kupujących. W którym momencie należy rozpoznać przychód ze sprzedaży nieruchomości mieszkalnej dla potrzeb księgowych, a w którym dla celów podatkowych?
Dochód ze sprzedaży nieruchomości, która znajdowała się w posiadaniu podatnika krócej niż 5 lat, podlega opodatkowaniu. Podatku można jednak uniknąć, jeżeli w ciągu 2 lat od sprzedaży uzyskany dochód przeznaczony zostanie na wydatki związane z własnymi potrzebami mieszkaniowymi, czyli m.in. na remont, budowę, rozbudowę budynku czy lokalu, ale także na zakup gruntu pod budowę. Przy czym przy zakupie gruntu pod budowę pojawia się problem, kiedy ta budowa ma się rozpocząć.
Tych, którzy przed referendum chcieli Brexitu straszono, że ewentualne opuszczenie Wspólnoty pogrąży brytyjską gospodarkę i poskutkuje masowym odpływem firm. Dziś już oficjalnie wiadomo, że Wielka Brytania ma wyjść ze struktur UE do końca marca 2019 roku, a najwyżsi brytyjscy urzędnicy na każdym kroku podkreślają, że bezpieczeństwo przedsiębiorców to podstawowy priorytet dla rządu. Czy drugiej gospodarce Europy rzeczywiście grozi izolacja i koniec wspólnego rynku?