Zasadniczym beneficjentem wprowadzenia mechanizmu split payment będzie budżet państwa, który zostanie zasilony znacznie szybciej, niż to wynika z ustawy o VAT. Wprowadzenie tego wątpliwego dla firm przywileju oznacza bowiem skrócenie okresów pomiędzy zdarzeniem powodującym powstanie obowiązku podatkowego w VAT oraz rzeczywistą wpłatą należności z tego tytułu. W efekcie realne korzyści, w tym finansowe, zyskuje fiskus, a nie podatnik.
Ujednolicenie stawki VAT do 5% na wszystkie artykuły żywnościowe objęte obecnie stawką 7% (do 31 grudnia 2018 r. stawka 8%) oraz wyroby spożywcze objęte stawką podatku 22% a do 31 grudnia 2018 r. stawką 23% (np. kawa, herbata, wyroby cukiernicze, czekolada) - takie rozwiązanie zakłada projekt ustawy o zmianie ustawy o podatku od towarów i usług. Zmiany, które miałyby obowiązywać już od 1 stycznia 2018 r., kosztowałyby budżet państwa około 1,2-1,6 mld zł w skali roku.
W ubiegłym roku, dokładanie 15 lipca 2016 r., zaczęły obowiązywać przepisy zmieniające ustawę o VAT, wprowadzające regulacje dotyczące stosowania prawa podatkowego, które ograniczyły możliwości ochrony majątku poprzez dokonywanie czynności legalnych, jednak opodatkowanych na atrakcyjnych zasadach. Realizacja nowych przepisów w praktyce budzi wiele wątpliwości.
Zarówno w doktrynie, jak i orzeczeniach sądów wskazuje się na możliwość skorygowania błędów związanych z wystawieniem tzw. pustej faktury, pomimo że na gruncie przepisów ustawy o VAT ustawodawca nie przewidział tego wprost. Powstaje jednak pytanie, czy podmiot, który świadomie wystawił puste faktury, ma możliwość korekty przedmiotowych dokumentów.