Zakresu ochrony prawnej, wynikający z wydanej interpretacji podatkowej, nie może być zawężony - tak uznał Naczelny Sąd Administracyjny. Sąd powołał się na zasadę demokratycznego państwa prawa, zasadę zaufania do organów i stwierdził, że takie podejście do interpretacji oznaczałoby, że stosowanie prawa jest pułapką dla podatnika.
Nowa Ordynacja podatkowa, której projekt został zaprezentowany w lipcu ubiegłego roku, zakłada wprowadzenie instytucji „zobowiązanego”, przez którą należy rozumieć podatnika, płatnika, inkasenta, osobę trzecią oraz następcę prawnego. Do obowiązków zobowiązanego będzie należało m.in. rzetelne i niewadliwe prowadzenie ksiąg podatkowych oraz ich przechowywanie w sposób gwarantujący dostęp do nich uprawnionym organom.
Zgodnie z przepisami ordynacji podatkowej bieg terminu przedawnienia zobowiązania podatkowego nie rozpoczyna się, a rozpoczęty ulega zawieszeniu, z dniem wszczęcia postępowania w sprawie o przestępstwo skarbowe lub wykroczenie skarbowe, o którym podatnik został zawiadomiony, jeżeli podejrzenie popełnienia przestępstwa lub wykroczenia wiąże się z niewykonaniem tego zobowiązania. Przy czym, żeby wszczęcie postępowania wywołało wskazany skutek, warunkiem koniecznym jest zawiadomienie o tym fakcie podatnika przed upływem terminu przedawnienia zobowiązania.
Organ podatkowy odmówił wydania interpretacji, stwierdzając, że wniosek o jej wydanie nie dotyczy przepisów prawa podatkowego. Sąd uznał jednak inaczej, wskazując, że pojęcia „przepisy prawa podatkowego”, o którym mowa w Ordynacji podatkowej, nie można ograniczać wyłącznie do ustaw, które w swoim tytule zawierają takie pojęcie.
Podatnik, który otrzyma wynik kontroli celno-skarbowej, tylko raz będzie mógł skorygować złożoną deklarację podatkową. Jeśli później uzna, że dokonane przez niego rozliczenia wbrew opinii kontrolujących były jednak prawidłowe, to ponowna deklaracja, w zakresie, jakim cofa ustalenia kontroli, będzie już bezskuteczna.