Do płacenia podatków, podobnie jak inni, zobowiązani są również sportowcy, i to nawet utytułowani. I zdarza się, że miewają problemy z ich rozliczeniem, chociażby z tym, czy można skorzystać z tzw. ulgi abolicyjnej przy opodatkowaniu nagród zdobytych w turniejach zagranicznych.
W dobie powszechnej globalizacji, której elementem jest m.in. nieskrępowana międzynarodowa wymiana handlowa, może dojść do sytuacji, w której przedsiębiorstwo mające siedzibę w danym kraju (chociażby w Polsce), będzie prowadziło interesy z innym przedsiębiorstwem działającym w tym państwie, ale zarejestrowanym poza jego granicami. Miejsce rejestracji firmy, stanowi o miejscu jej rezydencji podatkowej.
Otrzymaliśmy od naszego zagranicznego kontrahenta certyfikat rezydencji. Nie ma on jednak zakreślonego żadnego okresu ważności. Księgowa poinformowała nas, że w takim przypadku, w związku ze zmianą przepisów, certyfikat ten będzie ważny tylko przez dwanaście miesięcy i tylko przez ten okres będziemy mogli go uwzględniać przy rozliczeniach podatkowych tego kontrahenta. Poradziła, żebyśmy poprosili o nowy certyfikat z wyznaczonym dłuższym okresem ważności, jeśli nie chcemy być zmuszeni do ponawiania prośby o kolejny certyfikat co dwanaście miesięcy. Czy rzeczywiście przepisy uległy takiej niekorzystnej zmianie?